Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

swirek_82

Szybki ślub, coraz bliższy rozwód

Polecane posty

Od ponad roku jestem żonaty. Oboje jesteśmy młodzi (ja 25, ona 21 lat) i wzieliśmy tylko cywilny. Mamy małego synka i na początku wydawało się że będzie super. Tworzyliśmy zgraną parę, rozumieliśmy, było wspaniale. Niestety, z czasem wszystko zaczęło się sypać. Zacząłem zauważać coraz więcej różnic między nami. Może były od początku, tylko że tego nie zauważałem. Dopiero teraz zauważyłem jaki ma okropny charakter i co gorsza, nie próbuje tego zmienić. Jest strasznie egoistyczna, nie potrafi okazywać uczuć, często bez powodu bywa opryskliwa. Rozmawiałem z nią nie raz na ten temat i powiedziała że tak ją wychowali rodzice i taka już jest. Ja już tak dłużej nie mogę. Coraz bardziej męczy mnie ten związek. Nie potrafimy już nawet ze sobą rozmawiać. Ona twierdzi że mnie kocha, ale nie okazuje tego za bardzo, przynajmniej ja tego nie czuję. Starałem się żeby było dobrze, ale nie mam już więcej sił. Poradźcie mi proszę co robić!!! Brnąć w to dalej i mieć nadzieję że w końcu się ułoży? Czy to ma w ogóle jakiś sens? Teraz jestem z nią chyba tylko ze względu na syna. Staram się dla niego, ale ile można... Jestem załamany ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 999u
"Brnąć w to dalej i mieć nadzieję że w końcu się ułoży?" Ubawiłeś mnie. Pytanie czy w coś "brnąć" jest zasadne w świeżych związkach, nowych znajomościach, przy chodzeniu ze sobą a nie gdy ma się żonę i dziecko. Ty już "zabrnąłeś" najdalej jak się da. Nie wiem... rozmawiaj z nią, kochaj, może jej przejdzie, może ma trudny okres...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brian Molko
Dziewczyna 21 lat to mentalnie jeszcze dziecko. Głupia i sama jeszcze nie wie czego chce od życia. Stary , nie zazdroszcze Ci :( Ja chyba bym jednak odszedl i nie mordowal sie.Także dla dobra dziecka ktore nie powinno patrzec od malego na dwoje obcych sobie ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadal ją kocham, ale czuje jak to gaśnie. Rozmawiam i staram się coś zmienić od ponad pół roku. Nie chce tylko zostawiać syna samego. Kocham go ponad życie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropelka oceanu
Czy dawales jej do zrozumienia jak powaznie jest zagrozony Wasz zwiazek ? Moze to jej da cos do myslenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestes facetem ! Kochasz ja ! Ona ciebie !! W czym problem idzcie do poradni zacznijcie spedzać wiecej czasu razem ! Kiedy byłeś z nią sam na sam na romantycznej kolacji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a o co chodzi
szukaj prawdziwej miłości, prawdziwej połówki..... co nie oznacza szukaj rozpusty kochanek itd...... albo odrobina samozaparcia i jeszcze odczekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawałem jej do zrozumienia, ale bardzo delikatnie. Mówiłem po prostu że związek trzeba pielęgnować itd. Mamy małe dziecko, więc na razie nie ma szans żeby gdzieś wyjść. Kiedy tylko mogłem, starałem się wprowadzać romantyczny nastrój. Pracuje po kilkanaście godzin na noce, codziennie żeby zarobić jakieś konkretniejsze pieniądze. Ona wcześniej nie pracowała i nie ma żadnych świadczeń. Muszę im coś zapewnić. Na każdym kroku dawałem jej do zrozumienia że bardzo ją kocham. Wiem że opieka nad dzieckiem jest męcząca, ale powinna chyba znaleźć trochę czasu dla męża. Jak wracam po 12 godzinach pracy nad ranem (a pracy lekkiej nie mam - co noc przerzucam po min. po 10 ton towaru), znajduję siłę żeby zrobić jej śniadanko do łóżka, przytulić, porozmawiać. Czasami jestem bardzo wykończony, ale nie okazuje tego. Nawet w łóżku jest beznadziejnie. Ja robie WSZYSTKO żeby było jej dobrze, a ona brzydzi się nawet dotknąć mojego penisa. Nie to że mojego, ale ogólnie ma jakiś taki wstręt. Ja się staram, a ona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
porozmawiaj z nią szczerze - bez kłótni !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi się, ze jestes super facetem. aż szkoda, ze tak Ci sie nie układa. ale znajdź jeszcze siłę i rozmawiaj, spróbuj do niej dotrzeć. powiedz co czujesz i niczego nie ukrywaj. miej nadzieję, że to wszystko jeszcze sie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My się wogóle nie kłócimy. Jeżeli się coś nie układa, najpierw jest milczenie, potem staram się poważnie z nią porozmawiać. Może jestem zbyt delikatny. Nie che zostawiać jej samej z dzieckiem. Nadal ją kocham, ale męcze się strasznie. Mi też chyba się coś należy. Wiem, że i jej nie jest łatwo, ale dla mnie chyba powinna znaleźć chociaż chwile. Boje się, że jak przedstawie jej sytuacje z mojego punktu widzenia bardziej drastycznie, odwróci się ode mnie. No ale co mi zostało... Dzięki za słowa wsparcia, troszkę pomogło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna w wieku 21 lat
to czesto jeszcze taka troche jak nastolatka z jednej strony dorosła niby a z drugiej mala dziewczynka z niej jeszcze wychodzi w niektorych sytuacjach chyba za bardzo pospieszyliscie sie z tym slubem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..a może nie staraj się tak bardzo ? Niech zobaczy,że może Cię stracić. Może wtedy się otrząśnie ? Poza tym skoro jak widać jesteś dojrzalszy próbuj rozmawiać. Dziewczyna 21 lat jeśli nie miala trudnej mlodości jest dzieckiem, malolatką zapatrzoną w siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBiedroneczkaaaa
Nie ma sensu dulzej w to brnac:( Jesli ty czujesz tak i ona tez, mowi ze kocha a nie okazuje tego, to sa puste slowa. w takim razie nie mozna bronic tego zwiazku tylko ze wzgledu na syna. Dziecko moze miec i tak dwoje rodzicow, ale daleko ode siebie niz "kota i psa uwiazanego przy jednej budzie" . Gdzie dzieco patrzy ze mama i tata nie przepadaja za soba. Zycze wytrwalosci i szczescia w podjeciu dobrej decyzji!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość violator
wiele żon skarży się tutaj, że on zmienia się po ślubie w ob_leśnego zwierza. więc może przestań puszczać ciche i głośne bąki, nie wydłubuj gili z nosa, szczaj na siedząco nie obsikując deski, używaj szczoty, która stoi obok muszli, a będziecie razem żyli długo i szczęśliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wciaz je kochasz? oj chyba nie... moj drogi.... czlowiek ktory kocha nie wyobraza sobie zycia bez tej drogiej osoby a nie zastanawia sie czy brnac w to dalej.... Zastanawiasz sie czy brnac w to dalej bo co... bo jest czasem opryskliwa? Malzenstwo nie jest latwe... nie wiem jak sobie to wyobrazales ale wlasnie sie obudziles... i wiesz co? strasznie mi jej szkoda.... facet ktory zrobil jej dziecko zastanawia sie czy jej nie zostawic .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak to jest
jak dzieci robia dzieci !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmotoryzowana
Jak to, ona się brzydzi Ciebie? Oj, nie widzę szans. Oboje byliście za młodzi na małżeństwo, ona na pewno. W tym wieku ludzie jeszcze się mocno zmieiają. Powiedz jej wprost, że w obecnej formie nie zamierzasz tego ciągnąć, bo czujesz się nieszczęśliwy, niekochany i wykorzystywany. Zobaczysz reakcję, może warto dać ostatnią szansę, ale jak szybko coś się nie poprawi, to pa pa. Szkoda życia. Dziecko wcale nie musi na tym ucierpieć - jeśli tak się starasz dla rodziny, jak piszesz, to na pewno będziesz w stanie utrzymać z nim dobry kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzymacie jej stronę
bo czujecie solidarność jajników, jestem kobietą, ale mam szczery podziw dla autora topiku, najlepiej jeszcze dobić człowieka mówiąc że zrobił dziecko i chce wiać, kobiety!! przecież on ne podejmuje decyzji z dnia na dzień, próbuje już od dłuższego czasu zmienić sytuację, rozmawia z nią, nie leje, nie chadza na dziwska, ile czasu można żebrać o uczucie? gdyby pożaliła tu się jakas mężatka olewana przez opryskliwego męża, zaraz stado wron głaskałoby ją po główce, ale tu nie, trzeba mu jeszcze dokopać... czasami wstyd mi za kobiety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak to jest
A nikt nie pomyslal o niej? Jest dzieckiem i ma dziecko ! jak wyobrazales sobie malzenstwo? Ze wracasz z pracy a usmiechnieta zonka podaje Ci obiadek?! Rozmawiales z nia? Spytales jak ONA sie odnajduje w roli matki i zony?! Nie patrz na siebie , tylko na WAS ! Rozwod?! Chyba zartujesz?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość red haed
a jak to sie stalo ze macie dziecko? przeciez miala twojego penisa w sobie, nie obrzydzilo jej to? ale przyznaj, dziecko nie bylo planowane, zaslepiony byles, zkochany, nie dostrzegales wad.. a teraz pannica pokazuje rogi. Szczescia zycze, bede trzymac kciuki za Ciebie bo pewnie jeszcze wiele przed Toba 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfhdjsjjs
Rozwiedź się. Im szybciej, tym lepiej. Jesteście oboje młodzi i jeszcze ułożycie sobie życie. Nie ma sensu tkwić w małżeństwie, które nie funkcjonuje i jest tylko udręką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość red haed
Dajcie spokoj facetowi, widzac ze porzadny i chce dobrze, tylko wybral pewnie nieodpowiednia kobiete. Nie rozumiem jak mozna skapic komus okazywania uczuc? Ona chyba jeszcze jest zbuntowana nastolatka, poczekaj jeszcze troszke, ale nie czekaj wiecznie, masz jeszcze szanse sobie zycie ulozyc( gdybyscie sie rozstali) :( Nie mozna jej wchodzic do tylka za przeproszeniem, aha, i ponoc kobiety kochaja drani, a Ty chyba jestes za dobry dla niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foaoaoaoa
Dajcie chłopu spokój. W tym małżeństwie egoistyczna jest ona nie on. Rozwód jest dla ludzi. I jest lepszy niż dysfunkcyjna rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozalinda ma rację Przestań się starać....pamiętam, jak miałam 18 lat i takiego cudownego faceta jak Ty.....starał sie, dzwonił, no - nie robił śniadań do łóżka, bo nie mieszkalismy razem, ale był b. opiekuńczy, na każdym kroku \"lizał moje stopy\"... a ja stopniowo nabierałam do niego wstrętu....nie wiem dlaczego....zaczął mi siena nowo podobać jak zaczął mnie olewać...to było niesamowite... z drugiej strony nie wiem, czy to by mogłą być \"rozbudzona miłość\" czy \"ugodzona duma\" raczej....ale na pewno warto spróbować...z tego co widzę, to twoja żona to raczej typ księżniczki....niech się obudzi....myślę że warto sprobować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak to jest
Jasne , on odejdzie a ona z dzieckiem sama zostanie. On zacznie sie bawic , a ona bawic bedzie dziecko :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aisha83
za wczesnie ten slub, przynajmniej dla niej, widze szanse, ale musicie walczyc o to i wybrac sie gdzies po pomoc. dobrze, dziecko male i nie macie czasu zeby wyjsc, ale mozna je chyba zostawic dziadkom na 2-3 godz?albo znajomym? zona jest bardzo mlodziutka, byc moze fakt posiadania juz dziecka i meza przytloczyl ja, ma dopiero 21 lat, moze nie byla gotowa. staraj sie jak najwiecej z nia rozmawiac, mowcie o synku, jak bardzo go kochacie, myslcie o tym, jak ratowac wasz zwiazek dla sebie i dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fnanana
"On zacznie sie bawic , a ona bawic bedzie dziecko" Jeśteś w stanie myśleć samodzielnie a nie schematami???? Nie ma nic gorszego niż dysfunkcyjna rodzina i małżeństwo utrzymywane "bo co ludzie powiedzą". On będzie łożył alimenty na to dziecko, a to na ile włączy się w opiekę nad nim, to sprawa otwarta. Jesteście na tyle młodzi, że oboje ułożycie sobie życie na nowo i w lepszy sposób. Jestem za rozwodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmotoryzowana
Ja też, bo fizyczne obrzydzenie raczej nie ma sznasy minąć. No, ale to nie audiotele, żeby głosować. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×