Mamy nie pracujące, zajmujące się domem i dzieckiem.

Hop hop są tu takie ?? :) Ja niestety pracowałam bez umowy, teraz dzidziuś w drode i ślub za niedługo :) a o pracy zostało wspomnienie..

melduje się

No ja niby też,tylko ,że na macierzyńskim.

hejo!!! Ja na wychowawczym...ustalismy z mezem ze bede tak długo dopoki dzidzia nie pojdzie do przedszkola...Mąz nie chce zeby ktos sie obcy mala opiekowal, nie chcemy tez na razie do żlobka. No i siedzimy sobie domku...chociaz teraz do Milena daje mi taki wycisk ze szok!!!!! tańczymy, spiewamy, czytamy ksiazeczki itp. :)

MEGA NUDA ;-) To mąż nie chce - a Ty ? Ustaliliście to wspólnie ? Bo wiesz, takie decyzje lepiej razem podejmować, zwłaszcza, że jak nie będziesz pracować, to po śmierci męża nie dostaniesz jego emerytury. Takie są pomysły naszego rządu.

heja, ja tez nie pracuje.. mam 3 miesieczna corcie i zajmuje sie domem... planuje sama odchowac corke, a potem do przedszkola... ;)

Do jednym słowem...to co napisałaś jest najgłupszą rzeczą jaka wyczytałan odtatnio na forum.Po pierwsze piszesz nie na temat a po drugie dajesz do zrozumienia żeby nie siedzieć z dzieckiem w domu i nie pracować bo nie dostanie się emerytury po zmarłym mężu???!!!

O proszę - udało mi się pobić wszystkich innych głupków. Na chwilę jestem the best :-p Nie pisze, żeby nie pracować - piszę, że decyzja o pozostaniu kobiety w domu powinna być wspólna, bo to kobieta na tym traci finansowo. A nie, że mąż chce, zeby żona zostałą i się opiekowała potomstwem owego mężczyzny. Bo potem może mieć problemy z powrotem do pracy, albo w ogóle do niej nie wrócic. W efekcie na starość zostanie z niczym. Według mnie opieka powinna się sprawiedliwie rozdzielać pomiędzy obojgiem rodziców.

PRALLINKA .... jest juz taki topik mamy siedzace w domu z dziecmi zapraszam :)

Błękitny motylek- witam i ty tutaj

aga - i ja tu :) jak juz buszowac na kafe to na calego :) Co do urlopu, mój mąz wolałby zebym pracowala, on sie tylko na nianie nie zgadza...a babcie coz jeszcze pracują wiec stanęło na tym ze ja siedze w domu z dzidzi :) a co do emerytury to ja i tak mam wiecej przepracowanych lat niz maż, wyobrażcie sobie ze sa kobiety ktore przed ciaza pracuja i po kilka lat :P

aha i napisalam w pierwszym poscie wyraznie dopoki mala nie pojdzie do przedszkola...radze czytac ze zrozumieniem a na emeryture to raczej sami bedziemy odkladac bo ta panstwowa to bedzie oho taka suma ze szok...