Jesse Marunde nie zyje

slynny strongman :(

Co mu sie stało,skąd wiesz że nie zyje?

atak serca, pisze na onet.pl najwiekszy konkurent Pudziana, szkoda :(

chyba nie żałował sobie sterydów. szkoda człowieka

Oj szkoda.Jednak serce to tez mięsień.Nie wytrzymało.

Smutne:) ♥

gdyby teraz zaczeto przeprowadzać przed zawodami strongmanów badania na srodki dopingujace, zwlaszcza pochodne testosteronu, to ta smierc nie poszlaby na marne; ale cos mi sie zdaje ze takie testy zabiłyby ta dyscypline

chyba inaczej..... oni sami siebie zabijają:o

W kazdej dyscyplinie sportu zawodowego stosuje sie doping...sa tylko przylapani i nieprzylapani ;).

tyle ze w tej dyscyplinie nie ma czegos takiego jak "porzyłapani" na dopingu bo nikt nie przeprowadza testów;) i to jest najwiekszy problem:o

Pamietam Jessego, ogladam te zawody. Byłam zawsze pełna podzwu dla nadludzkiej siły. a jednoczesnie zawsze wydawało mi sie to nadnaturalne-ile moze znieść ludzki organizm. Żal...

http://www.sfd.pl/Jesse_Marunde_-_galeria-t277055.html

testy antydopingowe zawsze byly zabawa w kotka i myszke.Testy sa opracowywane na konkretny doping.Wystarczy zmienic jakas drobna czastke takiego specyfiku i juz jest niewykrywalny przez jakis czas.Dlatego zawodowcy(kluby) zatrudniaja specow od wymyslania tych kruczkow.Sa zawsze krok przed tymi ktorzy ich kontroluja.Istna ciuciubabka.