Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pasja

BIESIADA

Polecane posty

Witajcie biesiadniczki! Wszystko pachnie, kwitnie, rwie się do działania. Pozwólmy, by magia przyrody i nam uderzyła do głowy. Zyska na tym nasze ciało i dusza… Bez względu na to, czy mieszkamy w mieście, czy na wsi, teraz szczególnie mocno czujemy, że jesteśmy cząstką natury. Przyszła wiosna. To ona sprawia, że krew szybciej krąży w żyłach, rozpiera nas energia, piękniejemy. Chce się żyć! Mimo że sady świecą jeszcze pustkami, mamy coraz większy dostęp do naturalnych witamin. Zajadajmy się sałatą, ogórkami, rzodkiewkami i rozmaitej maści kiełkami. Przystrajajmy sałatki kwiatami stokrotek, mniszka lekarskiego (czyli popularnego mleczu) i fiołka trójbarwnego. Skorzysta na tym nasza cera i układ odporności. Pozdrawiam wiosennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W kwietniu ludzie spędzają przed telewizorem o połowę mniej godzin niż w miesiącach zimowych. I słusznie. Bo taką rozrywkę naprawdę warto zastąpić choćby krótkim wypadem na łono natury. Jazda na rowerze, marsze i biegi pomogą ci się dotlenić, wzmocnią mięśnie, poprawią nastrój i figurę. Zapraszam na łono natury!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Biesiadę! Kocham Cię... Mirosław Czyżykiewicz Kocham Cię – to ja nic się nigdy nie zdarzyło kocham – wszystko miłość... Niejeden już w dal pożeglował by zrozumieć te dwa słowa i z wszystkich krętych świata dróg pod swój powraca próg Kocham Cię “słońce wschodzi i zachodzi” kocham nic nie szkodzi na pustej plaży ślady stóp tak się odchodzi i nie wraca już na wieczny zew zranionych serc kocham Cię... Trud ludzi pod gwiazdami w gigantycznych miastach pochód dni to wszystko będzie z nami po kres słów po kres naszych dni Kocham – nic się nigdy nie zdarzyło kocham – wszystko miłość... Na pustej plaży ślady stóp tak się odchodzi i powraca tu na wieczny zew otwartych serc kocham Cię... Pozdrawiam biesiadniczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ździebełko ciepełka Jonasz Kofta Wiem, że miłość jest udręką Bo się wszystkiego od niej chce Ja pragnę mało, malusieńko A właściwie jeszcze mniej Ździebełko ciepełka W codziennych piekiełkach W wyblakłym na szaro obłędzie Różowa perełka, ździebełko ciepełka Znów wiem, że jakoś to będzie Gdy serce ukłuje przykrości igiełka I biedne się czuje, niczyje Ciepełka ździebełko Ździebełko ciepełka Wystarczy i wszystko przemija Ździebełko ciepełka Diamencik ze szkiełka Czułości kropelka na listku Ciepełka ździebełko Tkliwości światełko W twych oczach wystarczy za wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzecz o myśleniu Jonasz Kofta Jest w naszym małym codziennym świecie Bzdur wiele w prasie, sztuce, przemyśle Można by tego uniknąć przecież Wystarczy tylko chwilę pomyśleć Długo myślałem w skupieniu Na czole mi przybyło bruzd Co nam przeszkadza w myśleniu? Chyba najbardziej mózg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co to jest qrna
przeciez to jedna osoba pisze .:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM i POZDRAWIAM! CIAŁO-INSTRUMENT, CZYLI ŚPIEW ENERGETYCZNY(Izabela Cisek) Siedzimy naprzeciwko siebie na krzesłach, tak przebiega cała lekcja. – Śpiewanie, tak jak mówienie, powinno być wywołane ruchem przepony, a nie gardła. We wprawieniu jej w ruch ma pomóc oddech „na pieska”, z językiem do przodu. – Jesteś rozluźniona. Oddech rozgościł się w środku. Wdech jest aktywny, wydech bierny. Utrzymujesz napięcie mięśni – słyszę. Zanim zacznę śpiewać, prostuję plecy, bo gryf instrumentu musi być prosty. Moje szczęki są luźno opuszczone, język wyrzucony do przodu. Biorę oddech, próbuję rozepchnąć przednie i boczne mięśnie brzucha oraz mięśnie pleców okalające przeponę. Uczę się odczuwać dźwięki w moim ciele-instrumencie. Pomagają mi w tym odpowiednie samogłoski i wysokości dźwięku oraz wizualizacja koloru. Zaczynam od „OM”, które ma mnie rozwibrować. Dźwięk nie powinien wydostać się poza ciało. Śpiewając, najpierw otwieram brzuch, bo to nasza podstawa. Dopiero potem przechodzę do rozśpiewania górnych czakramów. Kończę na „OM”, żeby sprawdzić, jakie zaszły we mnie zmiany. Mam wrażenie, że dźwięk jest delikatniejszy, subtelniejszy, rozwibrowany. W niektórych miejscach ciała czuję różnicę „nastroju”. No i jestem bardzo dotleniona! Źródło głębokiego dźwięku znajduje się w brzuchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najważniejsze to stworzyć przestrzeń wewnątrz brzucha-ćwicząc jogę i poznaje się głęboki oddech. ... śpiew to świadome, udźwiękowione oddychanie. Powinien płynąć tak, jak oddech, wtedy będzie naturalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Biesiadę! *** Halina Poświatowska *** Poprzez uśmiech do mnie przyjdziesz przygryzłszy wargi gdy już spłoniesz w zielonym ogniu książek moje ręce przytulą cię okrytego kurzem dróg których nie przeszedłeś ciemne tajemnice istnień wypijesz z moich ust i na moim ramieniu wyliczysz ile jest nieskończoność mnożona przez wieczność liczydłem znakomitym będą niepoliczone włosy piersi - złote połowy ziemi która jest twoim domem i ulice wszechświatów po których idziesz lekko moje nogi przed tobą tak będziesz zgarniał wiedzę nieprzebraną zamkniętą w rytmie mojej tańczącej krwi Pozdrawiam biesiadniczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wenus Halina Poświatowska była piękna jak kamień alabaster z zielonymi żyłkami tętniącymi uśpioną krwią pół setki bogów na obłoku klaskało w ręce gdy szła chwiejąc się w biodrach i nawet nie głowa nie i nie usta nabrzmiały południa owoc piersi - właśnie piersi miała takie że tylko stać i wyć z zachwytu do chmur były jak bratnie księżyce odkradzione niebu Saturna owalne - uniesione w górę a Hefajstos który w kuźni koniom kopyta kuł skarżył się że go zdradza dureń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sumienie Juliusz Słowacki Przekląłem - i na wieki rzuciłem ją samą, I wzburzony, nim księżyc zabłysnął wieczorem, Jużem się od niéj długim rozdzielił jeziorem. A gdy się toń jeziora księżycową plamą Osrebrzała, gdy wichry zawiewały chłodniéj, Jam jeszcze leciał - jeszcze uciekałem od niéj. I może bym zapomniał - bo koń leciał skoro, Bo mi targały myśli tętniące kopyta. Gdzie ona? - oszukana - przeklęta - zabita... Patrzę na niebo, księżyc, na gwiazdy, jezioro... Wszak jęk tu nie doleci, wszak łez nie zobaczę. To jezioro - to fala - to nie ona płacze. I może bym zapomniał... lecz gdy to spostrzegła Blada światłość księżyca, krok w krok za mną biegła. Próżno się zatokami wężowymi kręcę, Wszędy mnie księżycowa kolumna dopadła, Jak by się ta kobieta do stóp moich kładła, I niema płaczem, za mną wyciągała ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Rady dla zmęczonych zimą włosów... Włosy wyglądają pięknie, kiedy mamy pod dostatkiem witamin i minerałów. Przyda nam się kuracja kiełkami. Jedząc je, najszybciej uzupełnimy niedobory witamin i minerałów. Dobry zestaw to kiełki rzodkiewki, brokuła, słonecznika i groszku mung. Do tego rzeżucha, szczypiorek i pietruszka. To jest prawdziwa bomba witaminowa. Potrzebujemy wszystkiego, co zawiera witaminy z grupy B, jaja, ryby, pieczywo pełnoziarniste, orzechy, migdały, płatki owsiane oraz jogurt, rośliny strączkowe i banany dostarczą nam odpowiedniej porcji tych witamin. Kolejny istotny dla kondycji włosów składnik diety to cynk. Znajdziemy go w kaszy gryczanej, pestkach słonecznika i dyni czy w siemieniu lnianym. Dobrym źródłem tego minerału są też ryby, mięso i ziarna zbóż. *Jeśli więc mamy łamliwe i rozdwajające się włosy, smarujmy je olejem kokosowym, tak jak żelem czy woskiem do stylizacji. Używajmy niewielkiej ilości. Weźmy nieco oleju w dwa palce, rozetrzyjmy i wmasujmy w pasma włosów. Możemy też łyżkę oleju kokosowego rozmieszać w szklance ciepłej wody i dodać łyżeczkę białego octu owocowego. Wlejmy to do pojemnika z rozpylaczem (na przykład atomizera do perfum). Spryskujmy wilgotne lub suche włosy. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Biesiadę! Nasze ognisko Andrzej Bursa Roznieciliśmy nasze ognisko By odgrodzić swoje wieczory Od ludzi wszystkich jak od chorób Niech się kołysze i błyska Niech złote śpiewają iskry W naszym ognisku... Siedzimy wieczorami Coś niedobrze się dzieje Płomień gaśnie ciemnieje Kopeć oczernił pokój Pyta żona: Co ci kochany? - A daj mi spokój... Ja wiem czemu smutno mój drogi My lubimy bardzo czworonogi Zwierzę najlepszy przyjaciel Już na ulicy jestem jednym skokiem Przemierzam całe miasto szerokie Wracam Z ogromnym kotem pod pachą Siedzimy wieczorami Coś niedobrze się dzieje Kot straszy bursztynowym okiem Płomień gaśnie ciemnieje Przeglądamy... malarstwo włoskie... Rany Boskie... jak nudno... No - mówię - rady nie ma... Widać się do siebie nie nadajemy Koniec z naszym ogniskiem Ale sprośmy jeszcze na ostatek Wszystkich naszych starych kamratów Ze szkolnej ławy Z popijawy... Zrobimy zabawę... Przyszli goście Każdy opowiada Barwna talia się rozkłada Z prostych opowieści Chwalimy życie z całej mocy Śpiewamy pieśni do północy Pierwsza Goście już za progiem No i cóż moja droga I nam trzeba zabierać walizki Ale popatrz... popatrz Jak się kołysze i błyska Wielkim ogniem... słoneczną iskrą Nasze ognisko... I nasz kot jest bardzo piękny z tym bursztynowym okiem Pozdrawiam biesiadniczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cafe Bruno Jasieński Karasiński i Verdi i Strauss i Bizet, Filiżanki, łyżeczki i obłęd i chichot Kapelmajster zziajany w skrzywionym pince - nez Jeden z całą orkiestrą walczy jak Don Kichot Ci się pchają ! Ratunku !! jeszcze jeden gość ! Powiedzcież niech raz na klucz drzwi zamkną odźwierni Panowie ! Ja nie mogę ! Paaanowie !!! Już dość !! Nie róbcie że z kawiarni jakiejś ekstazerni ! Utlenione, liliowe moje vis - a vis Pije grog, jak wytrawny stary alkoholik Ma w sobie coś z kościoła i Chambre Garne, Półprofilem efrancko oparta o stolik Pani umie cudownie nosić swoją twarz... A dlaczego Pani dziś tak dużo pije ? Pani jest taka w "tonie"... I ten decolletage... Jak dyskretnie odsłania wszystko... A nie szyję Niech się Pani nie gniewa. Ja dziś nie wiem sam ! I myśli zaprawione mam Abrykotyną Jestem słodki dla wszystkich przestarzałych dam I upaja mnie nawet... Tango Argentino Coś rozrasta się we mnie i gnie minie przez pół W jakiś liniach kosmicznych, rytmicznych i prostych Czuję, że zaraz wstanę i wskoczę na stół i recytować zacznę mowy futurostych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic mi, świecie Adam Asnyk Nic mi, świecie, piękności twej zmącić niezdolne! Błogosławione, które wydało mnie, plemię. Patrzę na gwiazdy górne i na kwiaty polne I w oczach swych jednoczę i niebo, i ziemię. Choć danyś mi jest jeno na krótki ciąg godzin, Cień śmierci mojej duszy nie straszy weselnej. Przez wieczność już nie było mnie przed dniem narodzin, A mędrzec dawno uczył mnie, żem jest śmiertelny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO🖐️🖐️🖐️ KOCHANE DRZEWKA__________🖐️ SPOTKANIE Z LOUISE HAY 🌻🌻🌻🌻🌻 Ludzie cierpiący na zaparcia są albo skąpcami, albo nie wierzą w to, że zawsze będą mieli wystarczająco dużo. Trzymają się starych związków emocjonalnych, które są dla nich bolesne. Obawiają się wyrzucić stare ubrania zalegające szafy od lat, sądząc, że mogą się jeszcze kiedyś przydać. Pozostają w nieinteresującej pracy lub nigdy nie sprawiają sobie przyjemności, ponieważ muszą oszczędzać na czarną godzinę. A przecież nie grzebiemy w odpadkach z dnia ubiegłego, by sporządzić dzisiejszy posiłek. Nauczcie się ufać procesowi życia, który zawsze da wam to, czego potrzebujecie. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻🌻🌻🌻🌻 Nasze NOGI prowadzą nas przez życie. Kłopoty z nogami zawsze wskazują na obawę przed pójściem do przodu lub niechęć przed dokonaniem kroku w konkretnym kierunku. Biegniemy lekko, wle¬czemy nogi za sobą, skradamy się, mamy nogi iksowate, stawiamy je koślawo do środka. Mamy duże, tłuste, „pełne złości" uda, wypełnione urazami z czasów dzieciństwa. Niechęć do działania często powoduje drobne kłopoty z nogami. ŻYLAKI mówią o tym, że trwamy w pracy lub sytuacji, której nienawidzimy. Żyły tracą swoją zdolność do przenoszenia radości. A czy ty podążasz w upragnionym przez siebie kierunku? cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻🌻🌻🌻🌻 KOLANA, podobnie jak szyja, mają związek z łatwością przysto¬sowania się, tylko że one wyrażają ugięcie się i dumę, „ego" i upór. Krocząc do przodu, często obawiamy się zbytniego zginania i stajemy się mało zwrotni. To usztywnia stawy. Chcemy iść do przodu, lecz nie chcemy zmienić naszych zwyczajów. To dlatego uzdrowienie kolan jest takie czasochłonne; w tym momencie mamy do czynienia z naszym „ego". Kostka jest także stawem, a jednak uszkodzona daje się leczyć szybko. Kolana wymagają poświęcenia im więcej czasu, ponieważ wchodzą tu w grę nasza pycha i przekonanie, że jesteśmy cnotliwsi od innych. Następnym razem, gdy będziesz miał kłopoty z kolanami, spytaj siebie, w jakiej sytuacji kierujesz się pychą, w jakiej sytuacji nie chcesz się ugiąć. Porzuć upór i idź dalej. Życie to przepływ, życie to ruch. By czuć się w nim wygodnie, musimy być elastyczni i podążać z jego biegiem. Wierzba gnie się, kołysze, porusza na wietrze i jest zawsze pełna wdzięku oraz w zgodzie z biegiem życia. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻🌻🌻🌻🌻 Nasze STOPY związane są ze zrozumieniem siebie samych i ży¬cia - przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Wiele starszych osób uskarża się na kłopoty z chodzeniem. Ich możność rozumienia ulega wypaczeniu. Czują często, że nie mają dokąd pójść. Małe dzieci poruszają się na szczęśliwych, roztańczonych stopach. Starsi ludzie często powłóczą nogami, jakby poruszali się z niechęcią. Pozdrawiam bardzo serdecznie🖐️🖐️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJCIE! POLECAM SOK Z RZEPY! Zetrzyjcie rzepę na drobnej tarce, włóż w gazę i odciśnijcie sok do miseczki. Jeśli macie wyciskarkę do soków warzywnych, skorzystajcie z pomocy urządzenia. 2-3 łyżki soku wmasujcie intensywnie w skórę głowy i pozostawcie na 10 minut. Potem umyjcie włosy. Róbcie sobie taki masaż 2-3 razy w tygodniu. Uwaga! Znakomita jest też kuracja sokiem z czarnej rzodkwi. Drażni on co prawda silnie skórę i po wtarciu dość mocno piecze, ale skutki są jeszcze lepsze niż po kuracji sokiem z rzepy. Sok z czarnej rzodkwi robi się tak samo jak ten z rzepy. Jeśli jednak nie macie ochoty bawić się z tym w domu, sięgnijcie po ampułki Seboradin firmy Inter Fragrances. Zawierają wyciąg z czarnej rzodkwi oraz inne wyciągi ziołowe. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Biesiadę! Gdybym był młodszy... Adam Asnyk Gdybym był młodszy, dziewczyno, Gdybym był młodszy! Piłbym, ach, wtenczas nie wino, Lecz spojrzeń twoich najsłodszy Nektar, dziewczyno! Ty byś mnie kochała, Jasny aniele... Na tę myśl pierś mi zadrżała, Bo widzę szczęścia za wiele, Gdybyś kochała! Gwiazd bym nie szukał na niebie Ani miesiąca, Ale bym patrzał na ciebie, Boś więcej promieniejąca Od gwiazd na niebie! Wzgardziłbym słońca jasnością I wiosny tchnieniem, A żyłbym twoją miłością, Boś ty jest moim natchnieniem I słońc jasnością. Ale już jestem ze stary, Bym mógł, dzieweczko, Zażądać serca ofiary, Więc bawię tylko piosneczką, Bom już za stary! Uciekam od ciebie z dala, Motylu złoty! Bo duma mi nie pozwala Cierpieć, więc pełen tęsknoty Uciekam z dala. Śmieję się i piję wino Mieszane z łzami, I patrzę, piękna dziewczyno, W swą przeszłość pokrytą mgłami, I pije wino... Pozdrawiam biesiadniczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczekiwanie Jan Brzechwa Czekam dzisiaj na ciebie. Czy ty wiesz, co to znaczy Na ciebie, miła, czekać, jak ja - nadaremnie? Nie ma gorszego smutku i większej rozpaczy, I męki, co jak płomień przepływa przeze mnie. Minuty i sekundy oczy moje liczą. Jest ich wiele. Godzina mija za godziną. A ja czekam i serce zatruwam goryczą. I łzy niepowstrzymanie po twarzy mi płyną. Już nie przyjdziesz, nie przyjdziesz! Spełniłaś tę zbrodnię, Która mnie tak okrutnie przybliż do grobu. Obok snują się twarze, mijają przechodnie... Ciebie jednej nie widać! I nie ma sposobu. Zaraz, wyjdę, pobiegnę.... Może cię dopadnę Za węgłem, na ulicy i gniewem ogłuszę: I ręce ci wykręcę, ręce takie ładne, I będę wniebogłosy przeklinał twą duszę. Nikczemna! Znowu we mnie obudziłaś zwierzę, A ja tego żałują i wstydzę się później. Już korzę się przed tobą, u stóp twoich leżę, A jeszcze się buntuję, złorzeczę i bluźnię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM i POZDRAWIAM! Współczesny badacz kultury Roland Barthes pisał we „Fragmentach dyskursu miłosnego”, że płaczem można wywierać na kogoś presję: „To przez ciebie płaczę!”, „Zobacz, co mi zrobiłaś/zrobiłeś!”. No właśnie. I, niestety, najczęściej takim komunikatem jest dla mężczyzn płacz. To, że kobieta płacze, stanowi dla nich dowód na to, że nie ustrzegli jej przed złem świata, może nawet sami zadali jej ból. I właśnie tego nie mogą znieść. Bo to klęska ich męskości. Takie rozumowanie nie jest zrozumiałe dla żadnej kobiety. Kobieta wie bowiem, że skoro ona cierpi z jego powodu, to on właśnie łatwo może jej łzy osuszyć i sprawić, by zamieniły się w uśmiech. Ale to logika mężczyznom niedostępna. Oni wiecznie się sprawdzają. Tak zostali wychowani i gdy czymś zawinią, nie myślą o naprawie, tylko o ucieczce. One pragną pocieszenia w silnych ramionach, a oni uciec do tej, która uśmiechem potwierdza ich wspaniałość. Może być lepiej, gdy kobieta płacze z innego powodu niż gruboskórność mężczyzny czy inne jego przywary. Gdy winne jej łzom są plotki koleżanek czy bezczelność szefa, mężczyzna może zdobyć się na kilka słów pocieszenia. Ale i tak nie potrafi wysłuchać skargi. Chce od razu zlikwidować przyczynę łez i radzi płaczącej, co ma robić. Bo dla mężczyzny bierność wobec nieszczęścia kogoś bliskiego jest jak cios w policzek. Kobieta chce ramienia, na którym będzie mogła wyplakać się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO🖐️🖐️🖐️ KOCHANE DRZEWKA___________🖐️ SPOTKANIE Z LOUISE HAY 🌻🌻🌻🌻🌻 SKÓRA symbolizuje naszą indywidualność. Kłopoty ze skórą oznaczają, że odczuwamy w jakiś sposób zagrożenie naszej indywidualności. Czujemy, że inni mają władzę nad nami. Mamy cienką skórę, coś zachodzi nam za skórę, czujemy się żywcem z niej obdzierani, nasze nerwy są już pod skórą. Jednym z najszybszych sposobów uzdrowienia skóry jest wprowadzenie do świadomości twierdzenia: „Ja akceptuję siebie\", wypowiadanego kilkaset razy dziennie. Odzyskaj swoją moc. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻🌻🌻🌻🌻 WYPADKI nie są żadnymi wypadkami. Jak wszystko inne w ży¬ciu, tworzymy je sami. Niekoniecznie musimy mówić sobie: „Ja chcę mieć wypadek", ale wytwarzamy w naszym umyśle psychiczne wzorce, które te zdarzenia wywołują. Są ludzie jakby naznaczeni skłonnością do wypadków. Są też tacy, którzy idą przez życie nie zadrapawszy się ani razu. Wypadki są wyrazem złości. Wskazują na istnienie frustracji z po¬wodu niemożności wypowiedzenia swojego zdania, a także na prze¬jaw buntu w stosunku do autorytetu. Jesteśmy tak wściekli, że chce¬my bić ludzi. Zamiast tego uderzamy w siebie. Kiedy jesteśmy źli na siebie, kiedy odczuwamy winę i potrzebę kary, wypadek świetnie nam tu posłuży. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻🌻🌻🌻🌻 Mogłoby się wydawać, że wypadek nie jest naszą winą. Padliśmy ofiarą zbiegu okoliczności. Wypadek powoduje, że możemy ściągnąć na siebie czyjeś współczucie i uwagę. Ktoś zajmuje się naszymi obrażeniami. Często pozostajemy w łóżku, czasem nawet przez dłuższy czas. I doświadczamy bólu. Kiedy pojawia się ból fizyczny, mamy już wskazówkę, jakiej dziedziny życia dotyczy nasze poczucie winy. Stopień uszczerbku fizycznego pozwala nam poznać, jak poważnie traktujemy naszą potrzebę bycia ukaranym i jak długo ten wyrok będzie ważny. Pozdrawiam bardzo serdecznie🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Biesiadę! Pierwiosnek Adam Mickiewicz Z niebieskich najrańszą piosnek Ledwie zadzwonił skowronek, Najrańszy kwiatek pierwiosnek Błysnął ze złotych obsłonek. Ja Za wcześnie, kwiatku, za wcześnie, Jeszcze północ mrozem dmucha, Z gór białe nie zeszły pleśnie, Dąbrowa jeszcze nie sucha. Przymruż złociste światełka, Ukryj się pod matki rąbek, Nim cię zgubi śronu ząbek Lub chłodnej rosy perełka. Kwiatek Dni nasze jak dni motylka, Życiem wschód, śmiercią południe; Lepsza w kwietniu jedna chwilka Niż w jesieni całe grudnie. Czy dla bogów szukasz datku, Czy dla druha lub kochanki, Upleć wianek z mego kwiatku, Wianek to będzie nad wianki. Ja W podlej trawce, w dzikim lasku Urosleś, o kwiatku luby! Mało wzrostu, mało blasku, Cóż ci daje tyle chluby? Ni to kolory jutrzenki, Ni zawoje tulipana, Ni lilijowe sukienki, Ni róży pierś malowana. Uplatam ciebie do wianka; Lecz skądże ufności tyle! Przyjaciele i kochanka Czy cię powitają mile? Kwiatek Powitają przyjaciele Mnie, wiosny młodej aniołka; Przyjaźń ma blasku niewiele I cień lubi jak me ziołka. Czym kochanki godzien rączek, Powiedz, niebieska Marylko! Za pierwszy młodości pączek Zyskam pierwszą... ach! łzę tylko. Pozdrawiam biesiadniczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Romantyczność Adam Mickiewicz Methinks, I see... Where? - In my mind's eyes. Shakespeare Zdaje mi się, że widzę... gdzie? Przed oczyma duszy mojej. Słuchaj, dzieweczko! - Ona nie słucha - To dzień biały! to miasteczko! Przy tobie nie ma żywego ducha. Co tam wkoło siebie chwytasz? Kogo wołasz, z kim się witasz? - Ona nie słucha. - To jak martwa opoka Nie zwróci w stronę oka, To strzela wkoło oczyma, To się łzami zaleje; Coś niby chwyta, coś niby trzyma; Rozpłacze się i zaśmieje. "Tyżeś to w nocy? to ty, Jasieńku! Ach! i po śmierci kocha! Tutaj, tutaj, pomaleńku, Czasem usłyszy macocha! Niech sobie słyszy, już nie ma ciebie! Już po twoim pogrzebie! Ty już umarłeś? Ach! ja się boję! Czego się boję mego Jasieńka? Ach, to on! lica twoje, oczki twoje! Twoja biała sukienka! I sam ty biały jak chusta, Zimny, jakie zimne dłonie! Tutaj połóż, tu na łonie, Przyciśnij mnie, do ust usta! Ach, jak tam zimno musi być w grobie! Umarłeś! tak, dwa lata! Weź mię, ja umrę przy tobie, Nie lubię świata. Źle mnie w złych ludzi tłumie, Płaczę, a oni szydzą; Mówię, nikt nie rozumie; Widzę, oni nie widzą! Śród dnia przyjdź kiedy... To może we śnie? Nie, nie... trzymam ciebie w ręku. Gdzie znikasz, gdzie, mój Jasieńku! Jeszcze wcześnie, jeszcze wcześnie! Mój Boże! kur się odzywa, Zorza błyska w okienku. Gdzie znikłeś? ach! stój, Jasieńku! Ja nieszczęśliwa". Tak się dziewczyna z kochankiem pieści, Bieży za nim, krzyczy, pada; Na ten upadek, na głos boleści Skupia się ludzi gromada. "Mówcie pacierze! - krzyczy prostota - Tu jego dusza być musi. Jasio być musi przy swej Karusi, On ją kochał za żywota!" I ja to słyszę, i ja tak wierzę, Płaczę i mówię pacierze. "Słuchaj, dzieweczko!" - krzyknie śród zgiełku Starzec, i na lud zawoła: "Ufajcie memu oku i szkiełku, Nic tu nie widzę dokoła. Duchy karczemnej tworem gawiedzi, W głupstwa wywarzone kuźni. Dziewczyna duby smalone bredzi, A gmin rozumowi bluźni". "Dziewczyna czuje, - odpowiadam skromnie - A gawiedź wierzy głęboko; Czucie i wiara silniej mówi do mnie Niż mędrca szkiełko i oko. Martwe znasz prawdy, nieznane dla ludu, Widzisz świat w proszku, w każdej gwiazd iskierce. Nie znasz prawd żywych, nie obaczysz cudu! Miej serce i patrzaj w serce!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Phil Bosmans "W cudowny, piękny wiosenny poranek stałem w swoim ogrodzie wśród ziół. Powietrze, łagodne słońce Nowy dzień. Czułem. Otoczył mnie cud. Ogarnęła mnie wdzięczność za życie. Za wszystko co żyje. Widziałem pierwsze krokusy i wiedziałem: Bóg wyciąga do mnie swoje ręce pełne kwiatów. Wszędzie życie. Życie w powietrzu. Życie w ziemi. Pomyślałem: Miejsce, na którym stoję jest święte. Raj jest tutaj, w pobliżu... " -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Jeśli czujemy, że nasza fryzura nieco się przerzedza, warto sięgnąć po suplementy wzmacniające cebulki. W skład tego typu tabletek i kapsułek wchodzą witaminy, minerały i specjalne składniki (na przykład wyciąg z kory chinowca), stymulujące wzrost. Revalid – kapsułki zawierają minerały oraz witaminy i dwa ważne dla wzrostu włosów aminokwasy – metioninę i cysteinę. H-pantoten – z cenną dla włosów biotyną, cynkiem i żelazem, wyciągami ze skrzypu oraz pokrzywy, a także metioniną i cysteiną. Inneov Gęste Włosy – zawiera aminokwas taurynę oraz cynk. Quinoral – dwa rodzaje kapsułek: zielone stymulujące i białe wzmacniające. Zielone zawierają wyciąg z chinowca (tego samego drzewa, z którego pochodziła chinina dla Nel z „W pustyni i w puszczy”). Pobudzają cebulki i wspomagają rośnięcie nowych włosów. Jest w nich też wysokobiałkowy wyciąg z quinoa, czyli komosy ryżowej. Białe kapsułki natomiast to koncentrat witamin. Zielone łykamy wieczorem, białe – rano. Radical – koncentrat witaminowo-mineralny skomponowany specjalnie dla nakarmienia włosów i paznokci. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×