Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wrrrr grrrr

Denerwuje was jak ekspedientka w sklepie traktuje was jak dzieci?

Polecane posty

Gość wrrrr grrrr

Byłam dziś w sklepie obuwniczym, była tam taka ekspedientka w wieku ok. 22 lata (ja mam 31) no i odzywając się do mnie mówi mi "co ci kochanie podać" 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie młodo wyglądasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też zdarzyła się taka sytuacja, ale Twoja ekspedientka była uprzejma, a moja powiedziała do mnie jak do smarkacza typu \"czego tutaj szukasz? nie ma tu nic dla ciebie\" To był sklep z eleganckimi płaszczami, potrzebowłam taki w zeszłym roku - czasem taki ciuch potrzebny. Mam 26 lat, więc w zeszłym roku miałam 25. Fakt, że nie byłam ubrana jak typowa klientka tego sklepu, a i do dziś mylą mnie z gimnazjalistkami - podobno taki typ urody. Wtedy mówię co myślę i wychodzę, bo jestem dosyć wybuchowa.... Hasło typu kochanie potraktowałabym raczej z uśmiechem.... Nie ma się co denerwować chciała być miła :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie i tak najbardziej denerwuja laski w pewnej sephorze :O jak jestes ubrana zwyczajnie, to nawet nie chce im sie pomagac, bo leca jak muchy do gowna, gdy na horyzoncie pojawi sie kobieta, ktora ubrana jest na pozor bogatej damy. W tej akurat sephorze robie zakupy dosc rzadko, wiec nie moga mnie kojarzyc. Zdarzalo mi sie pojechac na zakupy w zwyklych wycierakach i koszulce, bez makijazu - nie moglam liczyc na na mila obsluge, zdarzalo sie jechac np. z waznego spotkania i \"wygladac\" to o malo sie powypadaly z butow tak do mnie pedzily :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BYła nie wyszkolona ;) Nie wie co to profesjonalna obsługa klienta . Idz do Markowego sklepu w dużym Centrum -- tego nie zaznasz - wiem co pisze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NAwet na stacji benzynowej można spotkać się z brakiem profesjonalnego podejścia. Niedawno płaciłam za paliwo a obsługiwała mnie \"panienka\" z dekoldem do pasa, wielkimi kolczykami na uszach i z gumą do żucia. Obrzydlistwo. Czułam się jak w taniej dyskotece, ale wiecie co ja się szybko zrażam i nie zatankuję tam więcej. Niestety muszą się jeszcze wiele niektórzy nauczyć... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skażone myśleniem - hahahaha - dobre ciemna strono ciupagi - bardzo dobre hasło Tak trzymać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frk-09
A która to była stacja :D ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo wkurzylo mnie haslo: tak, jest, ale to drogie bardzo i mina :O (nie pamietam co kupowalam, ale pamietam moja reakcje i mine sprzedawcy) podciagnelam rekawy, wyjelam portfel powoli, otworzylam go, blysnelam kartami, wyjelam gotowke, odliczylam co do grosza i reszte kasy schowalam do portfela :D alez mialam satysfakcje kiedy o malo oczy nie wypadly z oczodolow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie jakaś frajerka-ekspedientka nazwała złodziejką za plecami jak już wychodziłam :classic_cool: \"mi się wydaje że ta pani coś ukradła\" powiedziała ta kurwa, a ja prawie z butów wyskoczyłam i już chciałam do niej iść i zjechać... ale się opanowałam, bo akurat sie spieszyłam (żałujee :() a na dodatek miałam kilka nieotwartych w torebce kosmetyków, kupionych dnia poprzedniego.... :D akurat tak wyszło... do czego to doszło, żeby kobieta po zawodówce, mnie o coś takiego oskarżała. że ją nie stać to nie znaczy że mnie... tamta ekspedientka to się nadaje do pieprzenia i rodzenia dzieci a nie do myślenia :o:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czemu cie tak oskarżyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiramisuuuuuuuuu
a jak klienci mowili do mnie kochanie, laleczko?? mam lat 28 i jakies glupie baby mysla ze moga mnie traktowac z gory a jedna probowala mowic do mnie : cipeczko...wyperswadowalam jej to grzecznie nigdy nie powiedzialabym do klienta kochanie, jeszcze by zle zrozumial ;) a zreszta zmienilam prace i jestem happy na pohybel konsumentom! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiramisuuuuuuuuu
nigdy nie lubilam wciskania kitu, zawsze informowalam klientow o przedziale cenowym towaru, bo przykro mi bylo jak ktos mial malo kasy, albo mowilam cene opisywalam towar i pytalam czy to odpowiada...aahhhh nie nadaje sie do handlu, mieczak jestem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kiedyś byłam ze znajomą na zakupach w Vero Modzie. Kumpela ma 19 lat, ale wygląda na znacznie mniej. Mniejsza o to. Miała do wydania sporo kasy za świadectwo maturalne. :D Jak chodziłyśmy i oglądałyśmy to ekspedientki na nas patrzyły jak na kosmitki, a swoją miną wyrażały \"Idźcie już stąd, i tak nic nie kupicie, jeszcze tylko coś zbrudzicie\". :/ Ale jak kumpela podeszła do kasy i kupiła ciuchy za ponad 180zł, to już była milutka i potulna. Nawet odpowiednie dodatki zaproponowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi działają na nerwy te latające non stop obok mnie. Najgorzej jest w luksusowych sklepach. Ja jedna i 15 babek nade mną. Wolałabym,żeby nikt się mną nie interesowal, pooglądać spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja lubię dwóch panów, którzy zawsze są przy przebieralniach w H&M. :D Uwielbiam ich po prostu. Nie dość, że bardzo pomocni, to zabawni. A o tym, że przystojni to już nie wspomnę. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety BP choć wydawało mi się, że to pożądna fima, zdarzają się i takie ekspedientki. :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak wolicie...
Jak wchodzicie do sklepu zaczynacie ogladać sobie różne rzeczy to wolicie żeby ekspedientka podeszła i zaproponowała pomoc, czy raczej wolicie same poprosić w razie konieczności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może przywitać, ale od razu nie rzucać się z pomocą, bo nie zawsze idziemy do sklepu z listą zakupów. Ale jeśli przy jednej półce długo się \"szamocczemy\" to może zaproponować pomoc. Ja tak właśnie lubię. Choć przyznam, że wyczucie odpowiedniego momentu przez ekspedientkę jest naprawdę trudne :) Buziak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do mnie wszyscy mówia na Ty baby w sklepach, u lekarza, w urzedach, moja ekipa remontowa, sąsiadka, która zalałam z pękniętego wężyka (ta mówiła do mnie wyjątkowo brzydko), gimnazliści pytajcy o godzinę dla niektórych matka bym mogła być, ale widac nie zasłuzyłam sobie na \"Pani\" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macie pechaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile masz lat haris

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samita
A ja mieszkam w niewielkim miescie i dopiero tutaj naprawde widac jaka bywa ''profesjonalna'' obsluga w sklepach. Pani, ktora gdy wchodze do sklepu nawet na dzien dobry nie odpowie, wzrokiem mowi do mnie spier:) stad gdzy prosze o cos to z laska mi podaje towar ale gdy na ajks rzecz sie zdecyduje to sie cyrk dopiero zaczyna... Prosze, dziekuje, do drzwi mnie odprowadzi z usnmiechem na twarzy... Albo jest u nas taka drogeria. Prowadzi ja malzenstwo w srednim wieku i zawsze obydwoje mowia do mnie kochanie sloneczno. Nienawidze tego!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samita
A zapomnialam dodac ze ten Pan z drogerii tak mnie kiedys zdenerwowal ze wyszlam ze sklepu, bo podchodzi do mnie pewnego dnia i krzyczy na cala drogerie ''ale masz sloneczko wlosy zniszczone(dotyka ich wtedy!!!!!!!!!!) musisz kupic cos koniecznie na rozdwojone koncowki, ja polecam...'' i tu padla nazwa znanej odzywki. Czasami chamstwo nie zna granic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oallalala
mnie to najbardziej wk**wia to debilne pytanie: W czym moge pomoc? no w czym ona mi pomoże, zdejmie ciuch z wieszaka? bo do niczego wiecej sie zazwyczaj te panienki nie nadaja. wystarczy zapytac o material, to szuka nerwowo na matce i od razu sie zakreca. supersmiesni to sa niektorzy sprzedawcy w sklepach ze sprzetem. znaja sie mniej niz klienci i po paru pytaniach kompletnie wysiadaja. ja mm z tego wielbi ubaw. bo akurat tak sie sklada, ze bardzo dobrze sie znam nowoczesnych urzadzeniach i zwykle sama sprawdzam parametry, itp, ale dla jaj ich pytam. oni jak widza mloda kobiete to mysla, ze jest glupia jak but i wrecz nie odroznia telewizora LCD od plazmowowego, a po kilku minutach sie okazuje, ze mogli by sie ode mnie uczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oallalala - hehe, masz racje ;). Sprzedawcy w sklepach rtv w 90% nie maja pojecia o sprzecie, ktory sprzedaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukaj
maweł --> ty jestes kobietą??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×