Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość donia.27.80

Zmarnowane życie, które trzeba ratować.

Polecane posty

Gość donia.27.80

Hej opisze tu historię pewnej dziewczyny, aby spojrzeć na jej sytuację z boku i spróbować ją zrozumieć. W tej chwili ona ma 24 lata. Jest sierotą, wychowywała ją stara babcia, w dziurze zabitej dechami. Nie miała żadnych wzorców oprócz wójka alkoholika, który prawdopodobnie (tego nie jestem pewna ale podejrzewam) wykorzytywał ją seksualnie. Kiedy poszła do liceum (wyrwała się ze wsi) o dziwo radziła sobie całkiem nieźle. Mieszkała w internacie o po ukończeniu 18 lat wynajema mieszkanie i urządziła (jako sierota dostawała jakąś rentę czy coś takiego). jej pierwszy związek z mężczyzną nie był udany. Facet pił i ją bił, ale nie potrafiła się z tego wyplątać. Trwało to jakiś czas. potem poznała mężczyznę, 10 lat starszy, żonaty z dwójką dzieci. W tym momencie ja również ją poznała bo ten facet to brat mojego męża. Bardzo ją polubiłam, wydawala się taka mąrda i zaradna. Odradzałam jej romans z moim szwagrem, ponieważ mimo iż on nie był w szczęśliwym związku (żona go zdradzała). to nie chciałam żeby ono marnowała sobie życie biorąc faceta z taką przeszłością. Ale zakochali się w sobie i nic nie dawały moje rady. On się rozwiódł i zamieszkali razem. pomyślał, że moż nie miałam racji, może rzeczywiście do siebie pasują. Ona szybko zaszła w ciążę a potem zaras w kolejną. W tej chwili mają dwoje dzieci współnych i dwoje jego w pierwszego małżeństwa (te również oni wychowują, bo ich matka wyjechała za granicę i nie wiadomo kiedy wróci). W tej chwili ich związek przechodzi kryzys, okazało się bowiem, że on ma kochankę!!!!!!!! Ona postanowiła od niego odejść ale okazało się że znowu jest w ciąży. Postanowiła usunąć tę ciążę. Ja nie potrafię jej przetłumaczyć żeby tego nie robiła. Ona jest teraz załamana bo bardzo go kocha a on najwyraźniej ma zamiar założyć następną rodzinę bo nie chce zerwać kontaktu z kochanką. Wiem, że dziecko w takim momencie utrudni jej życie jeszcze bardziej, ale nie mogę sobie wyobrazić jak można zabić dziecko, które niczemu nie zawiniło. On również nie chce tego dziecka. Poza tym ona wychodzi z tego związku z niczym, ponieważ nie mieli ślubu, mieszkanie kupili razem ale na nazwisko jego matki bo on miał jakieś długi i nie mógł wziąć kredytu, więc ono nie ma do niego żadnych praw. On chce żeby ona się wyniosła, tylko gdzie? Pod most w dwójką dzieci i w ciąży. Wiem, że on jest draniem i świnią. Kiedy rozwodził się z pierwszą żoną to mówił że to jej wina, że go zdradzał, ale on nie był lepszy bo też mi8ał romans kiedy jeszcze byli małżeństwem. Teraz rozbija następną rodziną, potrafi tylko dzieci narobić. Ale jak ja mam jej pomóc? Czy namawiać zgodnie z moimi przekonaniami do utrzymania ciąży? Czy wręcz przeciwnie zrozumeić jej ból i poradzić aby poddała się aborcji? Wiem że ona jest w trudniej sutuacji i każda decyzja jest zła, nie wiem co będzie jak urodzi trzecie dziecko, sama, bez środków do życia, bez mieszkania, pracy, ale nie wiem też czy abo9rcja nie wyrządzi jeszcze więcej szkód dla jej zdrowia także psychicznego. Spójrzcie na to z boku i ocencie, może dzięki waszym opiniom będę w stanie pomóc tej biednej dziewczynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez jestem za usunieciem
szczegolnie jesli to jest 1wszy albo poczatek 2giego miesiaca bo to wtedy nie ma jeszcze nawet komorek nerwowch. Jezeli ona jest tego pewna i nie waha sie to nie odradzaj jej, przeciez za nia jej tego dziecka nie wykarmisz anie nie wychowasz a ona juz ma 2 ktore sa male i wymagaja ciaglej opieki. Trudna sytuacja i wiem ze serce Ci sie kraje gdy myslisz ze ona zabije swoje wlasne dziecko ale mnie sie wydaje ze w tej sytuacji to jest najlepsze rozwiazanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donia.27.80
Nie jestem pewna czy poradzi sobie psychicznie. Teraz jest na skraju depresji co będzie po aborcji? Tym bardziej że jest już matką i bardzo kocha swoje dzieci czy poradzi sobie z myślą, że jedno zabiła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *** *** *** ***
za trudna sprawa na nasze kafeteryjne rozmowy. ja bym doradziła żeby nie naciskać na żadna opcje...jej jest bardzo trudno teraz ale musi sama podjąć decyzję...jest teraz osłabiona psychicznie podatna na wpływy...będzie bardzo cierpieć jeśli za parę lat dotrze do niej że podjęła decyzje pod czyimś wpływem. dlatego może nic jej nie sugeruj, a tylko upewniaj w tym że niezależnie od decyzji może na Ciebie liczyć. i wato pamiętać, że istnieje jeszcze opcja oddania dziecka do adopcji...chyba najtrudniejsza, ale można uszczęśliwić nie tylko ta małą istotkę ale jeszcze dodatkowo dwoje ludzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olala2
Ciężki temat. Boję się, że po usunięciu ciąży może wpaść w jeszcze wiekszą depresję a kto wtedy zajmie się tą żyjacą dwójką? Cięzko jest radzić jak się siedzi w ciepłym biurze i ma się ustabilizowane życie. Ona napewno cierpi i samam musi podjąć decyzję. Jestem przeciwniczką aborcji ale w takiej sytuacji nie umiałabym jej zmuszać do urodzenia. Samam wolałabym urodzić ale to ona musi wybrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olala2
o widzę, że masz takei same wątpliwości dotyczące depresji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donia.27.80
ja nie chcę jej naciskać. Sama nie wiem co jej radzić, ale nie chcę też żeby żałowała swojej decyzji. Ona twierdzi że już się zdecydowala, ale wiem, że się wacha i że ta decyzja jest podykwowana żalem w jakim teraz tkwi, ale czas leczy rany kiedy ten żal minie, kiedyś znow poczuje radość czy wowczas nie będzie żałowała dziecka które zabiła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia baboooo
pierdolisz by nie usuwała a co pomozesz jej wychowac 2ke dzieci i to malutkie?????? typowy beret moherowy bez wyobraźni!! uródź!!! ale co potem?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież może dziecko oddać do
adopcji. Dlaczego od razu zabójstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żadne Życie dopoki trwa nie musi byc zmarnowane. chyba że właściciel tego życia tak chce bądz sobie to tak ubzdura. to banalne co napisze ale idz np. do hospicjum bądz szpitala to zrozumiesz. a juści!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donia.27.80
powiedziałam jej, że zawsze może na mnie liczyć. Powiedzialam jej, że jej pomogę nie zależnie jaką decyzję podejmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslicie ze adopcja to takie
sudo? Ile w sierocincach przestepstw molestowania ile dzieciakow wychodzi ze skrzywiona psychika i nie potrafi sobie ulozyc zycia potem? A zreszta co ma chodzic 9 miechow w ciazy i oddac? No ktora by to zrobila? Przeciez kazdy sie do takiego dziecka przywiazuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donia.27.80
do głupia baboooo ja nie pierdole żeby nie usuwała. To nie moję życie i nie ja jestem w ciąży i daleko mi do moherowego beretu. Ja poprostu przejmuje się jej zdowiem i fizycznym i psychicznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jasne oddac nie potrafia
a zabic moga :/ zastanow sie co piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donia.27.80
jestem pewna że po urodzeniu nie byłaby w stanie oddać dziecka. Ale teray jest pewna e tego dyiecka nie chce i to royumiem bo wiem jak cierpi tylko nie jestem pewna czy aborcja ulży jej w tym bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oby nie usunęła
jeśli usunie to dziecko to może wpaść w totalną depresję. Może nie od razu, ale z czasem tak. Pewnie, że z trójką dzieci będzie jej ciężko, ale co zrobią dzieci, kiedy ona się załamie i targnie się na własne życie? Bo i takie sytuacje się zdarzają. Ja bym nie usunęła, ale to ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to starsznie egoistyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabijając
pozbawiasz szansy na cokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donia.27.80
"na jasne". Wiesz ja nie potrafie ani zabić ani oddać ale są takie sytuacje w życiu że rzadzą nami emocje i nie każdy potrafi ulożyć sobie życie. Dlatego chciałabym jej pomóc ale sama nie wiem co będzie lepsze w tej sytuacji. przypominam że ona też jest sierotą więc nie sądzę żeby chciała skazywać na takie życie swoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslicie ze adopcja to takie
zabic - na poczatku to jest zlepek komorek, nie tylko nie ma mozgu ale nawet nerwow wiec ja bym tego zabiciem nie nazwala. Owszem jezeli aborcja ma byc pozniej to co innego i to juz jest sumienie kazdej kobiety co zrobic ale ja nie rozumiem niektorzy mysla ze gorzej jest usunac kilka komorek - nieswiadomych swojego istnienia i nic nie czujacych niz spieprzyc cale zycie dzieciakowi, matce i jego rodzenstwo droga autorko moja poprzednia wypowiedz dotyczyja adopcji - ja Ciebie bardzo szanuje za to ze pomagasz tej kobiecie wiec czytaj uwazniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donia.27.80
Chciałabym żeby jeszcze ułożyła sobie życie, żeby była jeszcze kiedyś szczęśliwa. próbuję potrzeć w przyszlość ale ona żyje tylką tą chwilą i tym cierpień i nie wierzy że kiedyś będzie lepiej. Dlatego uważa, że aborcja to najlepsze wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem że
zaraz powiesicie na mnie wszytskie psy i pewnie powyzywacie od moherowych beretów, ale nie wyobrażam sobie usunięcia ciąży!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nie umiałabym usunąć
ale dobrze, że wspierasz tą kobietę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli nie moze nikt jej przyjac i pomoc to musi isc do domu samotnej matki, i koniecznie zalozyc sprawe o alimenty. a najlepiej niech sie nie wynosi z mieszkania - skoro tamten znalazl sobie kochanke nich u niej zamieszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donia.27.80
'myslicie ze adopcja to takie' - nie odnosiłam się to twojej wypowiedzi. Dla mnie zapłodnienie = dziecko. Nie trafiają do mnie argumentu, że to zlepek komórek. Ale ja nie chcę odradzać jej aborcji bo potrafię zrozumieć jej sytuację i mogą zrozumieć powody jej decyzji. Pomogę jej również wtedy kiedy zdecyduje się na zabieg. Nie potępiam jej, zastanawiam się tylko co będzie dla nie lepsze, która decyzja sprawi, że kiedyś nie będzie jej żałowała. Ja chcę jej tylko pomóc, nie chcę żeby cierpiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donia.27.80
madz - też jej radzę żeby nie unosiła się dumą tylko myslała o dzieciach. Mówię jej żeby była twarda i nie pozwoliła mu sobą pomiatać ale wydaje mi się, że jest za słaba psychicznie ponieważ ona nadal go kocha i każde jego słowo ją bardzo rani a on (świnia jedna) to wykorzystuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kunioooooo
alez durnowata historia:P jak mozna miec takie zycie?????? to sa tzw.doly spoleczne,nie zawracaj ludziom glowy,szczegolnie w wakacje:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donia.27.80
Kunioooooo - dzięki za pomoc, nie wiem co bym zrobiła bez twojej rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kunioooooo
zawsze do uslug:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×