obojetnosc w zwiazku-walczyc jeszcze????

mowi ze mnie kocha, jestem bardzo wazna dla niego ale jest mu juz obojetne czy bedzie ze mna czy nie...jestesmy razem juz 8 lat i wiem ze to juz strasznie dlugo...ja chce sie zareczac, chajtac, on nie chce..walczyc jeszcze czy lepiej odejsc????

ojoj,jak to jest mu obojetne czy z Toba bedzie? Przeciez tak sie nie mowi;/Chyba ze on chce zebys o niego walczyla-pokazywala ze Tobie tez na nim zalezy? ale pewnie to robisz? jesli robisz,starasz sie a mimo to on tak mowi to mi by to dalo niestety do myslenia...Mezczyzna musi wiedziec zego chce i musi wiedziec ze kocha i ze chce byc z ta kobieta do konca swiata ,jesli to jest oczywiscie TA jedyna...zatem jedynym wyjsciem jest rozmowa,powazna,o was..

bardzo o niego walcze. on dobrze on tym wie jak bardzo go kocham i jak bardzo zalezy mi na nim.wczoraj rozmawialismy i on wlasnie powiedzial ze jest mu wszystko obojetne...nie zmienie przeciez jego..ale skoro kogos sie kocha to chyba chce sie z nim byc nie???

tak,jesli sie kogos naprawde kocha to nie wyobraza sobie juz czlowiek zycia bez tej osoby,chce z nia byc i w smutku i w radosci..Moze Twoj facet ma jakas depresje? Moze do wielu spraw podchodzi ze sa mu obojetne?-jesli tak,to znaczy ze moze cos przezywa,jakies ciezki okres,problemy w pracy itp? Jesli zas wszystko jest ok i nic nie jest mu obojetne tylko Wasz zwiazek to nie rozumiem,pogadaj z nim i niech Ci wyjasni \"dlaczego jest mu to obojetne\"..Moze dobrym rozwiazaniem byloby jakbys np.sama wyjechala na kilka dni,to by mu dalo do myslenia,zatesknilby i jednak by stwierdzil ze jednak chyba nie jest mu to obojetne..moze sprobuj?