Zdradzilam.. nie zaluje?

Nie wiem ale nie zaluje chyba tego co zrobilam.. mam chlopaka od 5lat .. kocham go.. ale ostatnio poznalam Kube.. swietny chlopak rozumiemy si ebardzo dobrze dzis sie spotkalismy bo moj chlopak nie mial dla mnie czasu.. poszlismy do niego i.. zrobilismy to.. bylam tak podniecona tak na mnie dzialal ze nie moglam wytrzymac.. powiedzial mi cos czego sie nie spodziewalam ... ze mnie kocha... i ze poczkea na mnie nawet cale zycie.. co ja mam robic? chyba tez cos do niego poczulam.. ale kocham jednak mojeggo chlopaka.. chociaz z nim jest nudno nic sie nie dzieje nigdzie mnie nie zabiera :((( poradzcie mi prosze kochani :*

zacznij myśleć głową? Może jakiś mózg się tam jednak uchował. :O

no czy Ty taka kochana jesteś to ja bym się gubo zastanawiała :O

zmień nick, bo przy tym, co piszesz trochę razi w oczy :O To taka luźna reflekcja na początek

mialam podobnie, otoz jestem od 2 lat w stalym zwiazku, mieszkamy razem i z biegiem czasu poczulam monotonie, pozniej poznalam innego, ale w moim przypadku doszlo tylko do calowania, szczerze mowiac tez tego nie zaluje bo czulam cos do niego, ale zdrady takiej 100 %owej sobie nie wyobrazam :/ o mojej zdradzie powiedzialam mojemu chlopakowi po ok 2 miesiacach ... wybaczyl, sama nie wiem czy powinnas sie przyznac, ale mysle ze w koncu Twoje wyrzuty sumienia dosiegna apogeum i wyznasz chlopakowi prawde ..... powodzenia

jestescie rozje.....i detkami ,szmaty i tyle... p.s milego dnia ku...ki :P

na tym swiecie?????

i masz racje bo skoro twój facet to drewniak to czemu ty masz sie kisić w takim związku. Ja też zdradziłam po 6 latach i to ze swoim byłym, było wspaniale i planuje znów uderzyć...