mój facet chodzi na kurs tańca z koleżanką_pomóżcie

co o tym sądzicie? nie wiem czy mam się przejmować

A dlaczego Ty z nim nie poszlas?

DZIELI NAS 250KM

w czym mamy pomóc? podaj jego nr telefonu to mu przemówie do lba ,że to kretyński pomysł.

coś mnie trafia ja pomyślę, że on tańczy salse z jakąś panienką

tez by mnie takie cos wqrzylo

nie przejmuj się tam :) a kto miał z nim isc?

może powiedz mu że to cię boli najprostsze rozwiązania sa najlepsze :)

to Ty się zapisz na kusr tańca w swoim mieście i tańcz salse z jakimś kumplem ;) .. a na poważnie: zaufaj mu bo trzymanie na smyczy nic nie da :/

Wiec Ty tez wyciagnij jakiegos kolege na kurs tanca:) sadzac po "tancu..." zle to sie moze skonczyc dla Waszego zwiazku.

to Ty tez zacznij np.uczyc sie z kolega. (mozesz w tym czasie chociazby spotykac sie z przyjaciolka,ale oficjalnie byc z kolega-zeby on tez byl zazdrosny. mnie by tam szlag trafil z zazdrosci jakby moj facet tanczyl z kolezanka-normalnie zagryzlabym hehe i dopiero bym zazdrosc u niego sprowokowala

jeszcze tańczą jive'a

byłabyś szczęśliwa gdyby twój facet chodził na tance z inną panienką.każdy wie ,że takie pląsy bardzo zbliżają i wytwarza się specyficzna atmosfera. po co prowokować los. a porównanie uśmiechu do przytulanek jest nie adekwatne

a co ma siedzieć w domu .. i się nudzić.. lepiej iść na salse.. co z tego że z koleżanką.. fakt że możesz być zazdrosna (też bym się dziwnie czuła, ale).. ale skoro jesteście parą to powinnaś mu ufać.. a jak Cię zdradzi to będziesz wiedziała że nie był godny tego zaufania..

też bym się wkurzyła. Normalny facet to raczej na mecz z kolegami pójdzie niż na kurs tańca z koleżanka . Nie znaczy to, że faceci nie mogą uczyć sie tańczyć, ale zazwyczaj to jednak jest inicjatywa partnerki

hej. Nie przejmuj się tym. Jeżeli wiesz o tym pomimo dzielącej was odległości. To chyba powinnaś policzyć mu to na plus, że Tobie powiedział. Wolałabyś gdyby chodził na te kursy a Ty o niczym byś nie wiedziała. Zaufanie to podstawa związku. Jeżeli o tym wiesz to znaczy, że obdarza Cię głębokim zaufaniem i liczy na Twoje zrozumienie. A jak to Cię nie przekonuje to zastanów się dla kogo to robi??

A jeśli robi to właśnie po to żeby może kogoś tam poznać? Np mój facet poszedł na pierwsze spotkanie kursu tańca, bachaty no i przyszedł do domu i mówi mi że może byśmy poszli tam razem po czym jednak zmienil zdanie że on będzie chodził tam sam. Bo są dzieci itp i Kto z nimi zostanie A poza tym mnie przecież taniec nie interesuje A on chce się rozwijać w tym kierunku

No wlasnie, zwykle faceci chodzą na piwko albo nawet jeśli maja jakieś pasje to raczej nie taniec...facet autorki daleko od niej mieszka i nagle idzie na tańce z tzw. ,,koleżanką" taaa...to smierdzi na kilometr. Pewnie autorka dawno juz rogi ma. Faceci zdradzają na potęgę a juz tym bardziej jak mieszkają tyle km od swojej partnerki.