Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja już nie daje rady

Dzieci pod blokiem- ja już nie wytrzymam.

Polecane posty

Gość ja już nie daje rady

W miarę dobrze zarabiam, ale nie stać mnie na wybudowanie domu. Lubię spać, słuchać muzyki i oglądać filmy, ale żeby to robić musi być cicho, a te dzieci wrzeszczą jak oparzone. Wstają o 8 i wrzeszczą do 22. Mam urlop, chciałam odpocząć, wyspać się, a chodzę ciągle niewyspana i wściekła. Korki w uszach nie pomagają, nie mogę się do nich przyzwyczaić. Jak wytępić to cholerstwo? Muchy spryskam muchodzolem, szczury wytępię trutką, a dzieci? Nie żebym miała jakąś chorą obsesję na ich punkcie, ale jakoś tak drażni mnie ich obecność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie poradzisz
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez miałam urlop
ale moją zmorą byli robotnicy, którzy ocieplają nam blok o od 7 rano wiercą, pukają, stukają :( Zwinęłam żagle i wyjechałam na kilka dni do rodziny i nad morze. Kilka lat temu zmorą były nie dzieci a młodzież stojaca pod oknami do późnym godzin nocnych, zasnąc nie można było. Pozdrawiam i życzę mimo wszystko udanego i spokojnego wypoczynku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w co nie wierzę
też mam problem z tą szarańczą pod oknami..na nich nie ma sposobu niestety:)chyba że zatyczki do uszu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LINDA z Hollywood
Mam od lat boisko szkole pod domem czyli caly rok od 8 rano WF pod balkonem. Krzyczki, piski. W wakacje festyny, zabawy i beznadziejne zjazdy rodzinne a wieczorami albo wesele w wynajętej sali szkolnej albo banda pijaków z piwami do rana. I to nie 3, 5 facetów ale czasem 20-30 !!! Wyzwiska, bójki, policja. Tak mi się milo mieszka :) Na szczęście już kończe zbierać kase na nowe mieszkanie i wynoszę się z tego pierdzielnika...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urrru
jestem mamom takich dzieci które przeszkadzają i muszę dodać żę one nie mają co z sobą począć nie mają gdzie wyjechać bo nas rodziców nie zawsze na to stać szkoła zamknięta a my rodzice w pracy by związać koniec z koncem zwracm moim dzieciom uwagę jak się mają zachować itp alenie zawsze z odpowiednim skutkiem więc to może my dorośli powinniśmy czasem pomyśleć jeśli umiemy jak gdzie i czym te dzieciaki zając anie tylko narzekać bo to mam najlepiej wychodzi może coś w szkole lub domu kultury albo spłódzielnia mieszkaniowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic do dzieciakow nie mam ale jak ostatnio o 8 rano w niedziele wylecialy przed blok na plac drac sie na calego to sie troszke zdenerwowalam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkam w dużym warszawskim blokowisku, a to już mówi samo za siebie.:P Kilka lat temu wstawiliśmy dobre plastikowe okna i jest o niebo lepiej. Czasem jest duszno, nie można wytrzymać i okna muszą być otwarte, ale tak to tylko zamknę i po kłopocie. Chociaż tych wrzasków nic nie przygasi. Nie mam nic do dzieci i ciągle powtarzam sobie, że one też muszą się gdzieś bawić, ale kiedy chcę się położyć, zasnąć, to naprawdę zmieniam tok myślenia, bo wtedy najmniejszy szmer może doprowadzić mnie do furii.:( Jedyną niezawodną metodą jest przeprowadzka, ale.... no właśnie.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×