Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chcialabym poznac opinie

ŚLUB ZIMĄ - PLUSY I MINUSY

Polecane posty

Gość chcialabym poznac opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość - suknia bedzie dotykac
sniegu i bedzie mokraa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beza to
nie będzi Cię widać. Panny Młode zimą mają jeszcze jeden urodowy feler - brzuch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość np. kwiaty owoce są droższe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhgujhgujb
po pierwsze może być baaaardzo zimno, może padać deszcz( w sumie jak we wszystkie inne dni) tylko prawdopodobieństwo jest większe. Wszystko jest droższe. Plusy? Chyba tylko łane zdjęcia jeśli masz śnieg i jest w miarę ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość U nas juz nie bywa śniegu
albo jest np. w marcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niestety
Zdjęcia w plenerze zazwyczaj odpadają, bo może być śnieg, zimowa aura, ale może być tak jak w zeszłym roku: słońce, deszcz, plucha, czyli zdjęć sobie nie porobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie zimą jest taniej, a nie drożej, bo mało osób się decyduje na tą porę roku. Głównie młode pary wybierają ciepłe miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klikunia
Zimą jest drożej, bo są droższe owoce (przez co ciasta), kwiaty. Poza tym nie można brać ślubu w styczniu ani w grudniu, bo wtedy ceny za lokal są olbrzymie (święta, studniówki, sylwester).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michulka
kazdy bierze slub kiedy uwaza!nie wazne jaka pora roku!NAJWAZNIEJSZE aby po slubie dobrze bylo!MILOSC!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się całkowicie z Michulką. Jednak co do cen, to akurat wiem cos na ten temat, bo sama zastanawiałam się nad zimą i w wielu miejscach się dopytywałam i jest o wiele taniej. Widocznie wszystko zależy od miasta i miejsca wesela. Pozdrawiam gorąco!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makaroniarka
ja miałam w listopadzie i było pięknie, wyszło taniej, bo po sezonie, oczywiście wolałabym w maju, ale synek by nie poczekał:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexxxa
Moja siostra miała ślub w lutym i akurat bardzo dobrze trafiła z pogodą. Było to sporo lat temu, więc nie było mody na suknie z gołymi ramionami, bo taka suknia odpada. Był lekki mrozik, trochę śniegu. Ale to dużo lepsze niż goście opływający potem w czterdziestostopniowym upale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja brałam ślub 2 grudnia i każdy kto ogląda zdjęcia nie wierzy, było ciepło, świeciło piękne słońce, (śniegu nie było, może szkoda?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magrat
Ja biorę ślub 29 grudnia b.r., 2 dni przed sylwestrem. Nie mam brzucha, to jest jakiś dziwny stereotyp, że jak ktoś bierze ślub w grudniu to dlatego, że "zaciążył". Nie sądzę, że jest drożej, w moim miejscu na przyjęcie wszystko kosztuje tyle samo, czy lato, czy zima, nie wiem kto jakieś bzdury dziwne tutaj pisze i po co? Poza tym w większości hoteli/lokali jest raczej taniej, bo to poza sezonem. Minusem być moze jest to, że jak się zaprasza gości spoza miejsca zamieszkania, to mogą nie przyjechać, bo zima, bo daleko itd, ale ja się nie przejmuję, bo latem też moga nie przyjechać z innych powodów, poza tym mam wielu znajomych na miejscu to ich zaproszę wzamian i już w razie czego. Jak komuś zalezy, to przyjedzie i w grudniu. Odpada problem z wystrojem kościoła, bo jest wystrój bożonarodzeniowy, czyli choinki, żłóbek. Fajnie, gdyby był śnieg, wtedy atmosfera jest baśniowa i romantyczna. Moja koleżanka brała ślub w grudniu i była bardzo zadowolona, powiedziała, ze to termin dla indywidualistów, znam jeszcze 3 pary grudniowe, bardzo szczęśliwe zresztą z wieloletnim stażem, więc biorę to za dobry omen. :) Zaklepałam wszystko w 2 dni i czekam na temrin ślubu. Pozdrawiam wszystkich z grudnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim marzeniem jest ślub w grudniu :D Oby się spełniło... kiedyś... ;) Pozdrowienia dla wszystkich, którzy brali ślub w zimie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyle latttttttttttttttt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mizerotka
Ja też bore ślub w grudniu. w dodatku w drugi dzień świąt. Nie mogę się doczekać mam nadzieję ,że będzie śnieg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klikunia...Sciemniasz trochę...wcale tak nie jest...domy weselne tylko czekają na grudniowe,styczniowe zamówienia..,a knajpki też,bo wesele to coś konkretnego/nie mówi o weselach 30-40 duszyczek/.To tak jak z kapelą...lepsza kasa za wesele,niż za jakiś tam bal/z wyłączeniem sylwestra,albo balu szczególnego formatu/.Jedzonko oczywiście troszkę droższe,ale o inne sprawy znacznie łatwiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Borę ślub w styczniu
i uważam, że to generalnie kiepski pomysł. Ale mieliśmy do wyboru - zima lub czekanie przynajmniej do późnej wiosny (marzec i kwiecień odpadają, miesiące ohydne pogodowo). Nie chcieliśmy czekać. W ciąży nie jestem wbrew mądrościom co poniektórych :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anecia222vp.pl
Czesc dziewczyny ja biore slub 14 lutego 2009 roku, i uwazam ze podody i tak sie nieprzewidzi czy to jest zima wiosna czy lato;-)najwazniejsze sa humory i milosc pozdrawiam;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaraaa
koleżanka brała slub zimą i nie był to dobry wybór. PO pierwsze musiała sobie kupic jakąś etolkę na ramiona w kolorze białym- potem nie założysz tego bo i do czego? Po drygie po mszy jest już ciemno! Więc i zdjęcia te nawet robione przez rodzinke odpadają, ale oślepeiają ciebie fleszem. Po trzecie padał snieg było zimno i z życzeniami był problem, w koncu szybciutko każdy złożył w kruchcie kościoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Bella
A mi się zaczyna coraz bardzije podobać..jak Kaj i Gerda, jak Królowa sniegu;) Panna mloda otoczona płatkami sniegu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biorę ślub 27.12.2008, nie było żadnych problemów z zaklepaniem sali- znależliśmy 2 i jeszcze się zastanawiamy, druga jest co prawda mała , ale ma kominek, jeśli spadnie śnieg to gospodarze nawet nam kulig zrobią :) Ceny te same jak w sezonie. Na lato 2008 nie ma szans. Ciemność w kościele mi nie przeszkadza, wejście młodych przy przyćmionych światłach/świecach. Kościół pięknie przystrojony. Życzenia można składać na sali. Jak ktoś ma pieniądze to zamiast życzeń, ryżu...można po wyjściu z kościoła zrobić pokaz ogni sztucznych- tu ciemność pomaga :). Na plener (jeśli będzie słonecznie, śnieg....) można jechać przed mszą. Byłam na kilku weselach latem w sali bez klimatyzacji- klapa.....ludzie zaczęli się bawić dopiero wieczorem. Minus to dodatkowe coś na ramiona (płasczyk, etola...) ale nie mamy ochoty czekać jescze pół roku. aaaaaaaa w ciąży nie jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja szukam plusów i minusów ślubu późną jesienia, gdy już nie ma liści na drzewach. I jak na razie to znalazłam tyle: + nie będzie tak gorąco żeby się spocić w sukience, żadne odparzenia i otarcia od ciepła na pewno się nie pojawią + jedzenie na stołach pozostanie w dobrym stanie przez dłuższy czas. Wiem że w sali i tak jest ciepło ale i tak jak na zewnątrz jest upał to chyba bardziej szkodzi + goście nie będą sie rozłazić po ogródku sali tylko siedzieć na miejscu. Nie trzeba będzie ich ściągać siła do jakichś zabaw bo będą w środku. + na żadnym zdjęciu nie będziesz miała miny wykrzywionej od oślepiającego słońca + nie będzie sie świecić twarz + w listopadzie i w lutym wesele jest zazwyczaj tańsze bo to nie sezon ślubny. A zarobić chce się przez cały rok a nie tylko w wakacje + będziesz wiedzieć komu najbardziej zależy żeby być na weselu. Ci co będą zbyt leniwi żeby wyjść na zimno i pluche byćmoże po prostu nie przyjadą + bukiet ślubny bedzie się dłużej trzymał + nastroj typu świeczki czy pochodnie może zupełnie odmienić wesele - wiadomo - zimno więc trzeba mieć coś na ramiona co może zasłonić urodę sukni ślubnej - może się zdarzyć że wychodzić z kościoła będziesz jak już będzie zupełnie ciemno. A wtedy zdjęcia będą takie sobie - w ogóle kwestia pleneru jest rzeczą nie do zaplanowania bo nigdy nie wiadomo czy będzie śnieg, deszcz czy cokolwiek innego. A przełożenie pleneru na inny dzień - w zimie to nigdy nic z pogodą nie wiadomo. - sukienka może się upaprać jeszcze przed wejściem do kościoła - goście zapewne będą taszczyć ze sobą siaty z zapasowymi butami - zazwyczaj jest tak że ludzie na weselu wychodzą na papieroska, a gdzie będą wychodzić jak będzie ziiiimmmmno - może padać deszcz co znacznie utrudnia przemieszczanie się PM. Trzeba mieć parasole, podnosić sukienke - można się rozchorować na własnym weselu lub jeszcze przed nim. A wesele z gorączką to tak średnio. Osobista dygresja: mi to jest naprawdę wszystko jedno bo chciałabym mieć ślub choćby jutro. Ale wiem że jeżeli będzie on w taką denną późnojesienną pogode to jak bede pozniej patrzeć na zdjęcia z mojego wesela i zdjęcia z netu z trawką i niebieskim niebem to będzie mi żal że takiej pogody nie miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam na takim
zimowym ślubie i weselu. - niestety, śniegu nie było a ten co był, to tylko w postaci błota pośniegowego - w związku z powyższym sanie nie wypaliły - panna młoda ubrudziła sobie suknię - zdjęć plenerowych nie było, bo było za ciemno po ślubie a dzień wcześniej młoda bała się wyjść, żeby nie zabrudzić sukni i pantofelków, - zmarzłam w kościele jak cholera, więc zakładam, że młodzi też nie czuli się komfortowo, - sala była niedogrzana i się przeziębiłam, - sporo gości nie przyjechało, bo spędzało święta z najbliższą rodziną, - nie miałam pojęcia w co się ubrać i w sumie to przytarabaniłam ze sobą na płaszczysko, żakiet, szal, szpilki na zmianę i w ogóle czułam się jak bazarowa baba, bo jeszcze zamiast kwiatów miałam siatę z przyborami szkolnymi wg życzenia młodych - włosy mi klapnęły od wilgoci - wódka była rzeczywiście zimna :) - jedzenie się świetnie utrzymało w świeżości - ładnie była przybrana sala - świątecznie - było wspólne śpiewanie kolęd, co było bardzo miłe - w powietrzu wisiała taka świąteczna atmosfera miłości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viss
ruda22 rozsądne argumenty aczkowliek ja po tym jak widziałam ślub koleżanki jestem mimo to na nie;] fajerwerki w lato też żaden problem np o północy świece w kościele już widzę podpalonych gości i ich dzieci, nietsety takie rzeczy to raczej w filmach. NP ja biorę ślub w dosyć sporym kościele i chyba bym musiała sobie hurtownie wykupić;] ale brzmi super Mam nadzieję, ze w dniu Twojego ślubu będzie piękna słoneczna, zimowa pogoda i życzę Ci tego z całego serca=]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>fajerwerki w lato też żaden problem np o północy No pewnie :) z ta różnicą, że wychodzenie z kościoła w ciemna noc nie jest zbyt hmmmmm efektowne a taki pokaz rozwiązuje sprawę :) Biorę ślub w małym kościele, będą choinki z lamkami, do tego kilka świec (zawsze są u nas zapalone)- nie w ogromnej ilości :) bez górnych świateł tylko przez kilka minut, nie przez całą mszę. >Mam nadzieję, ze w dniu Twojego ślubu będzie piękna słoneczna, zimowa pogoda i życzę Ci tego z całego serca=] Dzięki :) :) :) Pozdrawiam i życzę wsio dobrego P.S. Mamy jeszcze jedną opcję, ale o tym na razie cicho-sza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×