Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kornichono

rewolucja seksualna 1968 roku i jej skutki

Polecane posty

Gość Kornichono

powtarzam topik, który z niewiadomych powodów został wcześniej skasowany - czyżby cenzura prewencyjna Kafe kasuje, również teksty uznanych autorytetów ? W weekendowym wydaniu "Dziennika" ukazał się artykuł amerykańskiego publicysty De'Souzy, w którym krytycznie odnosi się do skutków rewolucji seksualnej '68 roku: http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=254&year=2007&nrw=179&art=727 Artykuł obala liberalne mity o feminizmie i homoseksualizmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kornichono
dla zachety przytaczam co smakowitsze fragmenty - wiem, że liberałowie, lewicowcy i feministki będą zszokowani ale może zrozumieją wreszcie że szkodzą: Najbardziej zapalna dla muzułmanów jest kwestia homoseksualizmu. Koran nazywa homoseksualistów "ludźmi budzącymi gniew Allacha" i większość muzułmanów uważa ideę legalizacji czegoś, co jest dla nich grzechem, za odrażającą i niesłychaną. Można sobie tylko wyobrażać reakcje muzułmanów na pokazywane w telewizji scenki, w których homoseksualiści składają sobie przysięgę małżeńską w San Francisco czy Bostonie. Publicysta egipskiej gazety "Al Akhbar" nazywa homoseksualizm "jedną z najohydniejszych rzeczy, o które można kogoś oskarżyć". Na łamach tej samej gazety inny autor pyta: "Czy nie sięgnięto już moralnego dna? A przecież na Zachodzie są ludzie, którzy ich bronią, powołując się na prawa człowieka! Jakiego człowieka? Jakie prawa?". W innym egipskim tygodniku czytamy o homoseksualistach: "Wszystkie wschodnie kultury gardzą nimi, tak samo jak my Egipcjanie. przyprawiają nas o odrazę i mdłości". Wykładowca kairskiego uniwersytetu Al-Azhar komentuje: "Musimy przestrzegać nasze dzieci przed tą przeklętą chorobą. Jeśli namnoży się tych zboczeńców, skalany zostanie honor całego społeczeństwa". Te przerażająco niemiłosierne uwagi bynajmniej nie świadczą o tym, by zjawisko homoseksualizmu było Arabom nieznane. Wręcz przeciwnie, niektórzy wiedzą o nim całkiem sporo. "Nie ma pan pojęcia, co się dzieje na pustyni - powiedział do mnie pewien saudyjski biznesmen. - Ale to nie znaczy, że akceptujemy to jako społeczeństwo. Jeśli zgodzimy się na małżeństwa homoseksualne, to jaki będzie następny krok? Czy będziemy musieli zalegalizować małżeństwo mężczyzny i wielbłąda?" Samotne matki, rozwody, pracujące matki, homoseksualizm i aborcja nie są w Ameryce nowymi zjawiskami, nowa jest natomiast skala ich rozpowszechnienia. Liberalna moralność traktuje te tradycyjne bolączki społeczne jako pozytywny wyraz autonomii i samorealizacji człowieka. Słyszy się dzisiaj wypowiedzi w rodzaju: "Czuję się powołany do opuszczenia swego małżeństwa. Zmarnowałbym sobie życie, gdybym w nim pozostał". Wiele par nie chce podtrzymywać swego małżeństwa dla dobra dzieci. "Jak moje dzieci mogą być szczęśliwe, skoro ja nie jestem szczęśliwa?" - mówią. Barbara Dafoe Whitehead nazywa to "rozwodem autoekspresyjnym", czyli rozwodem jako formą duchowego i osobistego rozwoju. Wiele amerykańskich matek pracuje nie dlatego, że musi, ale dlatego, że chce. Decydują się na karierę zawodową, bo znajdują w niej większe spełnienie niż w karierze pełnoetatowej mamy. To samo dotyczy kobiet, które rodzą dzieci poza małżeństwem. "Chcę mieć dzieci, więc dlaczego miałby mnie przed tym powstrzymywać fakt, że nie jestem mężatką?". Homoseksualizm nie jest już tylko skłonnością seksualną, lecz czymś w rodzaju ideologii. Przez preferencje seksualne homoseksualista wyraża własną tożsamość, "wolność bycia tym, kim jestem", by zacytować Kenji Yoshino, profesora prawa z Yale. A kiedy płód staje na drodze życiowych planów kobiety, nawet aborcja staje się jedną z metod samorealizacji. "Po prostu nie czuję się jeszcze gotowa na dziecko. Spaprałabym sobie życie, gdybym donosiła tę ciążę". Jakim cudem ta nowa liberalna moralność zdołała podmyć fundamenty tradycyjnej rodziny? Dlaczego tradycyjna rodzina okazała się tak słaba? Przy swoich licznych zaletach nie wszystkich zaspokajała. Mężczyźni o skłonnościach poligamicznych czuli się spętani zasadami monogamii. Kawalerowie, którzy nie mieli ochoty się żenić, czuli się zmarginalizowani, podobnie jak homoseksualiści. Grupy te zaczęły kontestować utarty porządek społeczny i utworzyły wspólnoty zwane bohemą. Wykluczeni przez tradycyjne społeczeństwo przedstawiciele bohemy odpowiadali wyszydzaniem jego zwyczajów i zasad moralnych. Ich moralność była moralnością autentyczności, "wewnętrznej jaźni". Nawet zupełnie pozbawieni talentu kontestatorzy nazywali się "artystami" - ich obrazy, dzienniki i grafomańska poezja stanowiły niepowtarzalną ekspresję ich wewnętrznego głosu. Kiedy przedstawiciele bohemy dopuszczali się czynów, które tradycyjnie budziły wstyd - np. porzucali najbliższych bez środków do życia - tłumaczyli, że ich postępki stanowią wyraz metafizycznej wolności wykraczającej ponad drobnomieszczańskie pojęcia takie, jak stosowność czy odpowiedzialność. Jak pisze historyk Gertrude Himmelfarb, życie seksualne tych buntowników społecznych było tak pokręcone i zwichrowane, że ich heteroseksualne i homoseksualne związki można prześledzić tylko za pomocą skomplikowanych diagramów. Wiele obracających się w kręgach cyganerii kobiet, przechodzących od jednego samozwańczego "artysty" do drugiego, czuło się wykorzystywanych i poniżanych, ale raczej trudno im współczuć, ponieważ zaakceptowały liberalny kodeks moralny. Mężczyźni mówili, że zarówno w swojej "twórczości", jak i w życiu uczuciowym idą za głosem swego "ja". W tym układzie możliwy był tylko jeden rodzaj emancypacji: kobiety musiały zażądać takiego samego prawa do samorealizacji jak mężczyźni. W tym kontekście feminizm oznaczał "prawo do robienia tego, co zawsze robili mężczyźni". Wolność seksualna i prawo do pracy stały się hasłami bojowymi ruchu kobiecego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kornichono
Jak widać autor nie boi się stawiania kontrowersyjnych tez. Artykuł warto przeczytać w całości ale uprzedzam żę jest długi. Proszę o wpisywanie opinii o artykule.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kornichono
może jeszcze parę fragmentów z artykułu: Moim zdaniem feminizm dlatego tak łatwo zwyciężył, ponieważ od początku cieszył się milczącym poparciem wielu mężczyzn. Wbrew przewidywaniom feministek patriarchat nie stawił poważnego oporu ruchowi wyzwolenia kobiet. Wielu mężczyzn zdało sobie sprawę, że feministki walczą o coś, czego mężczyźni zawsze chcieli, ale czego zabraniał im etos tradycyjnej rodziny. Realizacja celów ruchu kobiecego oznaczała dla mężczyzn, że będą mogli sypiać z wieloma kobietami, nie musząc się z nimi żenić ani ich utrzymywać. To było jeszcze lepsze niż poligamia nakładająca na męża obowiązek opieki nad wszystkimi żonami. W konsekwencji wielu mężczyzn - zwłaszcza bogatych i niewyżytych - z entuzjazmem poparło feministyczne hasło emancypacji. Niektóre feministki, na przykład Germaine Greer, przyznają dzisiaj, że wyzwolenie seksualne kobiet ma również złe strony. Związki między mężczyznami i kobietami zostały wyrwane z sieci społecznych rygorów i podlegają teraz przede wszystkim mechanizmom rynkowym. To oznacza, że kiedy mężczyzna z wiekiem nabiera bardziej wyrafinowanych potrzeb i więcej zarabia, nie czuje się zobowiązany do pozostania z małżonką, która poświęciła mu swoje "najlepsze lata". Wielu mężczyzn uważa, że mają prawo opuścić żonę i znaleźć sobie młodszą kobietę, którą pociągają ich status i pieniądze. Nazwijmy to "emancypacją mężczyzn". Porzucone kobiety rzadko dysponują takimi samymi możliwościami. Nietrudno sobie wyobrazić, jak ciężki jest los zostawionej przez męża 45-letniej gospodyni domowej z trójką dzieci. Ale nawet przebojowe kobiety, które mają udaną karierę zawodową, stwierdzają, że w tym wieku ich "wartość rynkowa" jest już znacznie mniejsza. Prawo natury, którego nie uchyli ani liberalizm, ani feminizm, stanowi, że mężczyźni w każdym wieku generalnie wolą nieopierzoną seksowną dwudziestokilkulatkę od starzejącej się kobiety, która zrobiła wielką karierę. Prawdziwymi ofiarami wyzwolenia kobiet i mężczyzn są dzieci, o czym tradycyjne społeczeństwa zawsze wiedziały. (...) Gdyby dzieci miały prawo głosu, rozwody by nie istniały. W tej kwestii dzieci lokują się nawet bardziej na prawo niż muzułmanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kornichono
Myślę, żs De'Souza daje do myślenia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kornichono
niestety chyba tylko mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, to jest stek ogólników. Może i motłoch się zmienia, bo ludzie często nie posługują się rozumem. Kiedyś tez się zdradzali, pieprzyli po kątach i wychowywali nie swoje dzieci. Weź pod uwagę np. fakt, że Armia Radziecka podczas np. II WŚ gwałciła wszystko, co się rusza...:O Ale właśnie to mężczyznom zawsze wolno było, a kobietom nie. Nawet jeżeli zachowywały się tak samo, to musiały się bardziej ukrywać, bo spotykała je za to kara. I tyle. I jakoś nie zauważyłam, zeby nikt się nie chciał żenić, żeby mężczyźni myśleli tylko o jednym, zaliczali laski co weekend itd. Ale może ja znam dziwnych mężczyzn. Bo takich całkiem normalnych. Którzy w dodatku mają do kobiet szacunek i nie traktują ich przedmiotowo. Ale takich ludzi jest sporo. Poza tym każda rewolucja ciągnie za sobą kontrrewolucję. I zawsze w cywilizacji przychodziły momenty kompletnego rozpasania, które skutkowało upadkiem wartości, czy wręcz upadkiem pewnych społeczeństw, a potem te wartości były odbudowywane tak pieczołowicie i tak na siłę, że jeżeli ktoś się nie podporządkował, mógł zginąć. I tal zawsze będzie. Ale większość społeczeństwa, to nie są wszyscy. To są ci najbardziej średni i mierni. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kornichono
trudno aby w kilkudziesięciu zdaniach można było przeprowadzić jakiś szczegółowy dowód - chcesz dowodu przeczytaj jego książkę, której fragmentem jest ten artyukuł. Zresztą jego opinie obecnie na Zachodzie podziela coraz więcej ludzi. Wszyscy powoli zaczynaj ą dostrzegać, że rewolucja seksualna odworzyła droge do katastrofy cywilizacyjnej a nie do raju. I do tego by dorośli bawili się w nieodpowiedzialne dzieci kosztem ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kornichono
cudzym kosztem ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh, ale kiedy ja Ci tłumaczę, ze ja się nie bawię niczyim kosztem, moi rodzice się moim nie bawili, ich rodzice też nie. I generalnie moi znajomi się nie bawią niczyim kosztem. Dziwne, nie? Po porstu ludzie są różni. Jak ktoś używa mózgu, to zazwyczaj się nie puszcza z gałęzi na gałąź i tyle. I co ma mi ta książka udowodnić, ze jednak jestem puszczalską szmatą?:) Bo nie rozumiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kornichono
ale przeciesz artykuł nie jest o tobie - autor z pewnością cię nie zna - ale o zjawiskach społecznych na Zachodzie, które u nas pojawiły sie stosunkowo niedawno i narastają stopniowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kornichono
jeśłi potrafisz dostrzec to o czym on pisze to nie musisz książki czytac, wystarczy że przeczytasz artykuł. Ale jeśłi jego tezy instynktownie odrzucasz i nie potrafisz podążyć za jego tokiem myślenia to lepiej pozwolić sobie na dłuższy kontakt z autorem - a więc lektura książki jest pożądana. Najważniejsze jest jednak to, że widać, że są ludzie na Zachodzie, i jest ich z każdym rokiem więcej, którzy dostrzegają prolemy jakie wygenerowała rewolucja seksualna 68' roku, która kiedyś wydawała się osiągnięciem, a dziś kiedy zaczeliśmy dostrzegać jej dalekosiężne skutki wydaje się być przekleństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szapaninnka
Oto tezy współczesnych feministek: - gej to nasz starszy brat w miłości - wolna miłość to nasza religia - małżeństwo to grób - dziecko to życiowa zawalidroga Uważam, że one powinny się leczyć !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co tak się rozdrabniać
o, proszę, kolejny stereotyp :D Pewnie się zdziwisz, ale nie wszystkie feministki tak mają. Np. te skandynawskie bynajmniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, nie sądzę, żeby tak było. Ja np. jestem feministką, a nie wyznaję takich zasad... Myślę, ze powinieneś się mniej zajmować literaturą, a więcej życiem:) A to jak i z kim się ktoś kocha jest kwestia moralną. Tak samo jak nie uważam, żeby ktoś mógł wchodzić do sypialni heteroseksualnym parom i mówić, co mają tam robić, a czego nie, tak samo homoseksualnym. Ślub to tylko papierek. Akt urzędowy. Bo kościelnego i tak nie dostaną. Natomiast na pewno takie pary ie będą mogły adoptować dzieci, bo to nie leżałoby w interesie tego dziecka. I byłoby dla niego niebezpieczne chociażby ze względu na ostracyzm społeczny, jakiego stałoby się przedmiotem. Ciekawe też, że zazwyczaj najwięksi strażnicy moralności sami okazują się gejami, pedofilami, czy zboczeńcami. Bo przeciętnych ludzi nie bardzo interesuje co kto komu gdzie wpycha. Dbać należy o interesy każdego obywatela- taka jest rola państwa. Również o interesy geja. Ale też o interesy dziecka, które taki gej chciałaby adoptować. I poszczególne grupy należy przed sobą chronić. Ale jak wie każdy dobry chrześcijanin, nie należy nikogo osądzać, żeby samemu nie zostać kiedyś osądzonym🖐️ A tak na przyszłość: czy uważasz, ze lepsza rodzina to taka, gdzie ojciec gwałci swoje własne córki, a matka nie reaguje, niż taka, gdzie córka ma dwóch ojców? Bo jakoś tej pierwszej parze nikt nie zakazuje posiadania dzieci, a jak cokolwiek się ojcu udowodni, to posiedzi 2 lata i znowu będzie robił to samo. Zaraz powiesz, że widok dwóch gejów zdeprawuje kogoś na całe życie. A czy to, że przez kilka lat gwałci cię własny ojciec nie zdeprawuje cię?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czaczak
ślub to nie papierek to misterium życia !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamaczka
temat ciekawy, szkoda, że link nie ten obecnie i nie można dostać tego artykułu ale fragmenty dużo mówią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor chyba żeś na głowę
upadł i ci się mózg zlasował, przywolując muzulmańkie teorie chore tak samo jak cały islam. Daj sobie spokój i nie rozśmieszaj poważnych ludzi od rana, przeżyłem tamte lata i jakoś mnie rewolucja nie dosięgła, są ludzie, ludziska i taborety, ty autor pewnie taboretem jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfjklk
Kornichono WSZELKIE teksty powołujące się na JAKĄKOLWIEK religię są dla mnie KŁAMSTWEM. Jeżeli chcesz dotrzeć do ludzi inteligentnych to opieraj się o artykuły wyłącznie świeckie, bez naleciałości religijnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamaczka
islam na właścwe podejście w tych sprawach. To Zachód się zdegenerował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już Nostradamus
już Nostradamus przewidział to, o czym piszesz autorze. A ocenił to w ten sposób: Katolicy i Islamiści zniszczą świat. Z mojej strony powiem jedno: oby wszyscy katole i islamiści zginęli marnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyby nie katolicyzm byłbyś
małpą ... moralną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już Nostradamus
Katole są tymi, którzy hamowali rozwój edukacji palancie leję na was i życzę wyginięcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamaczka jak ciebie
jakiś Abdulah sprzeda za dwa wielbłądy wycinając ci uprzednio wszystko co masz koło vaginy to zmienisz zdanie na temat islamu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzieś ty się chłopie
tych lewackich poglądów na religię nałykał ? Nie wiesz, że to tylko propaganda anyreligijana ? którą powtarzasz bezrozumnie jak papuga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamaczka jak ciebie
tępą żyletką i brudną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typówka
ja też jestem antyreligijnym człowiekiem i uważam, że religia to czyste zło. Wymyślanie sobie bóstw to chore. Jak widzisz jakiś piękny kwiat to musisz sobie dopisać historyjkę, że jakiś tam bóg to stworzył? żałosne i zakrawa na chorobę psychiczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a w duchy i ufoludki
też wierzycie idioci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×