Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zlota jesien

Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

Polecane posty

Pozdrawiam Wszystkich Bywalbow Oazy i zycze milego dnia...❤️ Dziekuje za slowa pocieszenia i wsparcia moralnego.... Wszyscy bez wyjatku jestescie kochani....👄 Wanilio, wiersz cudowny[ usta] Gdzie jesteście przyjaciele moi - Maciek Maleńczuk Nie jestem winien Nikt mi nie dłużen Tak po trochu dogorywam Trochę do tyłu ciągnie mój wózek Trochę do przodu go czasem pcham Inni igrają moim losem Ja milczę jak pies Jeszcze chwila Jeszcze trochę I zapomnę Cię I znowu siedzę I znowu nie wiem Jak sobie z tym radę dam Jedno co pewne Jak zgrany refren Że rano znowu będzie kac Inni igrają moim losem Ja milczę jak pies Jeszcze chwila Jeszcze trochę I zapomnisz wiem (mnie) Gdzie jesteście przyjaciele moi Odpłynęli w sinej mgle Kogo to obchodzi kiedy boli Tylko ciebie kiedy idzie źle I tak na koniec wysoki sądzie Zanim wszystkim pożegnam Duszą i ciałem kiedyś kochałem Dziś bez tego umieram Inni igrają moim losem Ja milczę jak pies Jeszcze chwila Jeszcze trochę I zapomnisz mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bunt.
Milo tu w tej waszej oazie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje jedyne marzenie Przetańczyć z Tobą chcę całą noc, i nie opuszczę Cię już na krok, czekałem jak we śnie, abyś objęła mnie, więc teraz już wszystko wiem. Przetańczyć z Tobą chcę całą noc, nich na nas gapią się no i co, już każdy o tym wie, że Ty też kochasz mnie, więc wszystkim na złość, przetańczmy tę noc, bo życie tak krótkie jest. Ja za tę noc chętnie oddam, pięć najpiękniejszych lat, nie liczy dni, kto szczęście swe śni, stąd taki gest dzisiaj mam. Przetańczyć z Tobą chcę całą noc, wirować jak twój cień cały rok, niech inni idą spać a my tak razem w takt, wraz z nocą tą chodźmy w świat. refren... Przetańczyć z Tobą chcę całą noc, i nie opuszczę Cię już na krok, czekałem jak we śnie, abyś objęła mnie, więc tak jak chce los, przetańczmy tę noc, bo życie tak krótkie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie i Ci z chandrą i w dołkach , i Ci radośni z kawałąmi za pazuchą :D Świat, ma tyle barw, są tuż obok mnie. Weź ten piękny dar i przez życie nieś. A wtedy: Za każdy uśmiech twój, stubarwny lata strój znów ci dam! Za wszystko to, co wiem błękitnej nocy cień – zabierz sam! Za kilka miłych słów, sto kwiatów z mego snu dam ci też. Za każdą radość dnia mój kolorowy świat weź. Przyjdź, jak wczesny świt, przyjdź od kwietnych łąk I wśród szarych dni, zapal słońca krąg. Anna Jantar 🌼 miłego dnia👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu ,ja bardto lubilam A. Jantar:) Tyle słońca w całym mieście Dzień - wspomnienie lata Dzień - słoneczne ćmy Nagle w tłumie w samym środku miasta Ty po prostu ty Dzień - godzina zwierzeń Dzień - przy twarzy twarz Szuka pamięć poplątanych ścieżek Lecz czy znajdzie nas Tyle słońca w całym mieście Nie widziałeś tego jeszcze Popatrz o popatrz! Szerokimi ulicami Niosą szczęście zakochani Popatrz o popatrz! Wiatr porywa ich spojrzenia Biegnie światłem w smugę cienia Popatrz o popatrz! Łączy serca wiąże dłonie Może nam zawróci w głowie też Dzień - powrotna podróż Dzień - podanie rąk Ale niebo całe jeszcze w ogniu Chcę zatrzymać wzrok Tyle słońca w całym mieście Nie widziałeś tego jeszcze Popatrz o popatrz! Szerokimi ulicami Niosą szczęście zakochani Popatrz o popatrz! Wiatr porywa ich spojrzenia Biegnie światłem w smugę cienia Popatrz o popatrz! Łączy serca wiąże dłonie Może nam zawróci w głowie też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek64
na dzień dobry Życie jest ślepą uliczką, za którą rozciąga się nieskończoność... Stan słodkiego odrętwienia... Stan słodkiego odrętwienia... Stan... Słodkiego... Odrętwienia... Bezgranicznego odprężenia, Bezkarnego samodoskonalenia. Stan słodkiego odrętwienia... Stan słodkiego odrętwienia... Emocjonalnej... Byteczności... Absolutnej nieskończoności! To uczucie odurzenia i... Poczucie odrodzenia. Dionizyjaska pieśń dobrzmiewa Stan słodkiego odrętwienia... Autor: Ozyreus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek64
Anioł Leśmian Bolesław Czemu leciał tak nisko ten anioł, ten duch Sięgający piersiami skoszonego siana? Wiatr rozgarniał mu skrzydeł świeżący się puch, A od kurzu miał ciemne jak Murzyn kolana... Włos jego - hartowana w niekochaniu miedź! Oczy płoną, miłosnym nieskalane szałem! Snem wezbrała mu w skrzydłach niewiadoma płeć, Kiedy lecąc sam siebie przemilczał swym ciałem... Możem zbyt go zobaczył lub uwierzył zbyt, Bo w niechętnej zadumie przystanął w pół drogi... I znów w oczach mu błysnął nieczytelny świt, Gdy do lotu pierś tężył i prostował nogi. Rosa jeszcze mu ziębła na wargach, a on Już piętrami swych skrzydeł ku niebu się wzbielił I ogarom ciała oddał bezmiarom na strwon, A jam się do niebiosów wówczas onieśmielił... Odtąd, gdy wchodzę z tobą w umówiony park, Gdzie światła księżycowe do stóp nam się łaszą - W twych wargach szukam jego przemilczanych warg I nie wiem, co się dzieje z tą miłością naszą?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Granatku jakich pyszności naznosiłas na nasz stół, poczestuję sie wszystkim po kawałku;) Ja czesto robię pieczone gruszki - podaję przepis - - gruszki obrać ze skórki zawinąć w folię aluminiową -każdą gruszkę oddzielnie -(fajnie sie wóczas pieką i nie wypływa sok z nich) i piec okolo 20 min, po upieczeniu odwinąć, polać rozpuszczoną czekoladą albo posypać cukrem i cynamonem - smacznego 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmiala
Pod choinkę Osiecka Agnieszka W tym roku nie będziesz już Świętym Mikołajem. Zresztą i w zeszłym to było tylko na niby. Może wrócisz Wielkanocnym Zającem Kasiuniu👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmiala
Rozbieliły się... Osiecka Agnieszka Rozbieliły się mroki grudniowe, dzień się zrobił podobny do dnia... A myślałam - nie zmrużę już powiek, umrzeć nie chcę, a żyć - jakoś strach... Rozstąpiły się góry lodowe, ciepły promień dosięgnął do dna... A myślałam - nie zmrużę już powiek, umrzeć nie chcę, a żyć - to nie ja. Zazgrzytały traktory bojowe, do remontu im trzeba, bo rdza... A myślałam, że zgubił się człowiek, umrzeć trudno, a żyć - czy się da? Wyśpiewały się pieśni lipcowe, wykrzyczały się krzyki do dna... Teraz będzie weselej i zdrowiej, a co złote, to złote, to trwa. Rozśpiewały się ptaki majowe, coraz bliżej i bliżej do dnia, powitajmy dzień chlebem i słowem, i muzyka niech gra, niech nam gra! Dla wszystkich👄👄👄👄👄👄👄👄👄 Dla wszystkich👄👄👄👄👄👄👄👄👄 Dla wszystkich👄👄👄👄👄👄👄👄👄 Dla wszystkich👄👄👄👄👄👄👄👄👄 Dla wszystkich👄👄👄👄👄👄👄👄👄 Dla wszystkich👄👄👄👄👄👄👄👄👄 Dla wszystkich👄👄👄👄👄👄👄👄👄 Dla wszystkich👄👄👄👄👄👄👄👄👄 Dla wszystkich👄👄👄👄👄👄👄👄👄 Dla wszystkich👄👄👄👄👄👄👄👄👄 Dla wszystkich👄👄👄👄👄👄👄👄👄 Dla wszystkich👄👄👄👄👄👄👄👄👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek64
Tuuuju,❤️ Posłuchałem sobie o tej naszej miłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek64
Przepraszam ! Głodnemu chleb na myśli... O tej naszej młodości:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ładne te wiersze i piosenki...:) Miałam chwilkę to odpoczęłam....👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlLiss..
KWESTIA WIARY - Witaj! Bracie... - przemówil czarnooki olbrzym i spojrzal na czlowieczka, który wlasnie próbowal uporac sie ze swym prawym butem. Niestety, zlosliwy przedmiot, ku uciesze pozostalej czesci domowego asortymentu, nijak nie chcial znalezc sie na nodze. W koncu, manifestujac to glosnym " swiiiiiiist" wylecial w powietrze, równoczesnie sygnal przekazany przez srodkowe ucho zakomunikowal czlowieczkowi, ze nie jest on sam w swym domostwie. - Tak, slucham? Wlasciwie to ja tylko, ten but i w ogóle, chcialem powiedziec. Zreszta to juz chyba niewazne skoro mi tak po chamsku przerwano - o dziwo! Nie stracil on animuszu ( no, przynajmniej mnie to dziwi, bo piszac to chcialem, zeby ta " mala pokraka" sie przestraszyla; rozumiecie... OLBRZYM i takie tam ). Stal on tylko i patrzyl prosto ( raczej z duzego ukosa, ale co tam jak animusz to animusz ) w czarne slepia trzymetrowego mezczyzny, bez cienia strachu. - Moze skonczysz te dziwna czynnosc - skwitowal nieme wyzwanie czlowieczka olbrzym - zanim przejde do meritum mego tu przybycia. - Tak, oczywiscie, zreszta i tak juz mialem wychodzic, ale skoro buta nie ma, nie ma tez wyjscia. Bo widzisz ja chcialem psa wyprowadzic i stalo sie tak, ze on sam sie wyprowadzil. Wiesz.., dogadal sie z butem, spakowal sie i wyprowadzil. Psa nie ma juz dwa dni, ale but o tym nie wie i ciagle utrudnia mi zycie. To strasznie irytujace, od tego czasu nigdzie nie moge wyjsc. Ale przepraszam cie, chciales cos powiedziec? - Tak! Przychodze od Pana naszego, Wszechmogacego, który stworzyl niebo i ziemie; z tym oto przeslaniem... - O! - wykrzyknal czlowieczek - Ty butów nie masz ?! - Nie, nie mam. Ale wracajac do... - Praktyczne, ja bez butów nigdzie sie nie ruszam, stopy marzna, poza tym kamienie, szklo rozumiesz. - Tak, ale... - Przepraszam, ze jeszcze raz ci przerwe, ale skoro i tak nie przeszkadza ci brak obuwia, móglbys zrobic dla mnie jedna rzecz. Wiesz pies zabral ze soba prowiant i ja nie mam co jesc, wiec musze skoczyc do sklepu, a z przyczyn oczywistych wyjsc nie moge; moze zechcialbys wiec..? - Moze najpierw skoncze, a potem bedziemy sie martwic tym twoim "sklepem". Tak wiec... - Nie zaczyna sie zdania od "wiec", a sklep zamykaja za pól godziny, proponuje taka kolejnosc: primo- sklep, sekundo: "to oto przeslanie". - Wiesz, nie chcialbym byc bezczelny, ale to co chce powiedziec jest raczej wazniejsze - powiedzial przybysz i zaswiecil. TAK ZASWIECIL!!! Blask roztoczyl sie po pokoju, ukazujac nielad artystyczny stworzony przez czlowieczka, but zaskoczony tym naglym inwigilacyjnym blaskiem uskoczyl pod biurko - Niose przeslanie od Najwyzszego, zwiastuje; a ty ..!!! - Dobra, dobra skoncz juz, pójde do sklepu w kapciach. Olbrzym zacisnal szerokie dlonie i warknal, blask stal sie nienaturalnie bialy, zdawac by sie moglo, ze wszystko zespala i wtapia sie w to niebianskie swiatlo. Na plecach postaci, poczely tworzyc sie skrzydla, potezne i w kolorze czystego srebra. Rozwijaly sie, az w koncu oparly sie o przeciwlegle sciany pokoju. Postac powoli zblizyla sie do czlowieczka, ukazujac biale, zacisniete do granic wytrzymalosci zeby. - Tak, pewnie teraz zabierzesz mi kapcie - skwitowal to wszystko czlowieczek i cofnal sie pod sciane, potykajac sie jeszcze o przerazonego buta. - Nie!- odpowiedzial wsciekly aniol. - Nie? - Nie, odejde stad. Przekaze poslanie apokalipsy komus innemu. Twoja bezczelnosc, arogancja i "tumiwisizm" doprowadzaja mnie do szalu. Jesli nie interesuje cie zaglada calego twojego swiata, jesli nie chcesz zostac prorokiem swych pobratymców; jesli nie rozumiesz o co chodzi, a interesuja cie tylko "but", "sklep" i "kapcie", to przekaze komus kompetentnemu wiesc o sadzie ostatecznym i to na niego, a nie na ciebie splynie wiekuista laska Pana - i zniknal. Tak normalnie. Bez fajerwerków, kolorów czy zawirowan. Po prostu juz go tu nie bylo. - No cóz- powiedzial do siebie czlowieczek i wzruszyl ramionami - Przynajmniej przestraszyl tego cholernego buta ( biedny but jeszcze dygotal i wlasnie zapalal drugiego papierosa, marki "cizemka" ), a jegomosc podszedl do wieszaka przy drzwiach, zalozyl plaszcz, kapelusz i w rózowych paputkach wyszedl na zewnatrz, zastanawiajac sie po drodze, cóz to dzis bedzie w promocji. ............................................................... - Witaj! Bracie- przemówil czarnooki olbrzym. - Witaj - odpowiedzial pies... Kamil Szalach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Staff Leopold Zachod jesienny Przeszłość jak ogród zaczarowany, Przyszłość jak pełna owoców misa, Liści opadłych złote dywany, Winograd ognia strzępami zwisa. Zmierzch, jak dzieciństwo, roztacza cudy, Barwne muzyki miast myśli przędzie, Nie ma pamięci i nie ma złudy. Wszystko jest prawdą. Wszystko jest wszędzie. Sok purpurowe rozpiera grono Na dni jesiennych wino wyborne. Wszystko dziś piękne było. Niech płoną Rudoczerwone lasy wieczorne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 60 siatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 60 siatka
[ usta] Wybadałam sytuacje czy można wejść bez przeszkód do naszej oazy....:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry wieczór piosenka wieczorna http://konito.wrzuta.pl/audio/jwp5WYEjZq/wolna_grupa_bukowina_-_nocna_piosenka_o_miescie my dzisiaj idziemy wieczorkiem do znajomych, więc zajrze jutro;), a w niedzielę jedziemy na tydzień do Krynicy Zdrój wiec przez następny tydzień nie bedzie mnie - ale juz sie cieszę na samą myśl - że jak wrócę to będę miała tyyyyyyllllleeeee do nadrobienia i poczytania że ho ho;) miłego wieczorku wszystkim życzę 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×