Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zlota jesien

Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

Polecane posty

Gość Samotny 60
Na zdrowie koleżanko:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIĘKUJĘ:-D wpadłam do Oazy jak burza i teraz wypaść z niej muszę... DOBRANOC WASZ GRANAT DO JUTRA👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny 60
Dobranoc Granatku!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobranoc :-D Ale były tu śpiewy:-D Granatku👄:classic_cool: zresztą wszyscy jestescie :classic_cool::classic_cool::classic_cool::classic_cool::classic_cool::classic_cool::classic_cool::classic_cool::classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samotny to już naprawdę 3 tydzień adwentu? Boże jak ten czas szybko leci.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich bywalców w oazie i widzę m ze pracujecie ponad siły ,,,, bo nie macie czasu tutaj wskoczyć... Ja zawsze mówiłam i mówić będę ,ze głupi robotę lubi... Aja mądra to za nią nie specjalnie przepadam...ha ha ha... Ja najbardziej lubię taka robotę co to się przy niej nie kurzy :-D :-D.:D I co wy na to ? Mam racje?:-D:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiecie o tym , ze niedzielna praca w gówno sie obraca:-D ha haha ! uwaga!uwaga! WIEC MI TU WPADAĆ ZARAZ WBW bo topik będzie kaput ha ha ha !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 60 siatka
Melduje się na rozkaz GRANATKU!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 60 siatka
ja tez tak uważam:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 60 siatka
ja nie pracowałam, byłam w kościele:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 60 siatka
Granatku, ja tez najbardziej lubię ta robotę co się nie kurzy:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 60 siatka
a teraz muszę cosik przekąsić:-D Pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ! Ja tez nie pracuje! Tylko odpoczywam.... Joachim du Bellay \"Pocałunki\" Gdy całuję spłoniona jak róża Szyjkę twoja, bo tego nie bronisz, Jeszcze mi ja przychylasz i kłonisz, A twe oko się słodko przymruża, W tak przemożnej ochocie się pławię, Taka lubosć rozpiera mi dusze, Że pieszczota się zmienia w katuszę, Która zdzierżyć męczeństwem jest prawie. Kiedy potem w tajonym pospiechu Wargi twoje swoimi przykryję, Gdy mnie wonia ulotnš upije Ambrozjowy kwiat twego oddechu, Gdy z obawy, że żar nas spopieli, �wieże tchnienie ci usta odmyka, Gdzie się język z językiem spotyka Dla ochłody w swawolnej kšpieli, Tak rad jestem i kontent bez miary, Jakbym usiadł z bogami do stołu I z ich swietna kompania pospołu Przewyborne pił duszkiem nektary. Jesli wolno mi szczęscia dostapić Tak wielkiego, żem celu już blisko, Czemu dajesz, nadobna, nie wszystko, Czemu reszty upierasz się skšpić? Drżysz, że tego gdy doznam zaszczytu I gdy rozkosz zawładnie mna błoga, W niebo wzlecę, zmieniwszy się w boga, Niepamiętny ziemskiego pobytu? Piękna moja, nie lękaj się tego, Ja za toba gotowy pójsć wszędzie, Gdzie ty będziesz, tam niebo me będzie, Aż do smierci nie żadam inszego. Johannes R. Becher

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
True Love Kiedy usiadł na krawędzi krzesła wydawał się zupełnie innym człowiekiem. W życiu codziennym rozgadany, wesoły, szczery, tu wydawałby się całkowicie inny. Westchnął i przygarbiony wpatrywał się w ścianę...Pomyślałem że coś się stało...w takich chwilach...czekam...nie naciskam na drugą osobę lecz czekam...Cisza zaczęła ogarniać pokój niemiłosiernie...paraliżująca cisza...przygnębiająca...Westchnął głęboko i powiedział \" Wiesz co? Odchodzę od niej...wiesz ona jest wszystkim co mam o czym marzyłem ale nie mogę z nią być...\" Byłem całkowicie zaskoczony \" Jak to przecież mieszkacie razem dobrze się rozumiecie...co ty gadasz ? Udowodniliście mi że mimo waszej 12 letniej różnicy wieku miłość pokona wszystko...\" Westchnął głęboko...zapatrzony cały czas w Ziemie... Jego twarz jakby zastygła w cierpieniu..\" nie mogę z nią być wiesz..mam kupę długów..co ona będzie ze mną miała ? no..co?\" nie wiedziałem co powiedzieć \" dacie sobie radę zobaczysz....dawaliście sobie i będziecie dawać radę...jak do dzisiaj do jutra..\" - odpowiedziałem. \" Nie żle mówisz..przecież on jest młoda ma 20 lat niech znajdzie sobie innego...po co ma się ze mną męczyć, po co..? Zasługuje na kogoś lepszego, kogoś kto jej da szczęscie, nie będzie się musiała martwić \". Przycichł...nastąpiła cisza. Wówczas pierwszy raz w życiu nie wiedziałem co powiedzieć....po prostu nie wiedziałem...przez chwile ogarnęły mie mysli żeby powiedzieć te wszystkie banały o miłości...o tym że pokona wszystko ale wobec takiego zderzenia z realną sytuacją wizje te pękłyby jak bańka mydlana...W końcu powiedziałem najgłupszą rzecz jaką chyba ktoś w takiej chwili mógłby powiedzieć..\" nie martw się jak wygram w totolotka dam ci połowę kasy..\". Spojrzał na mnie..uśmiechnął się jakby zapomniał przez chwilę o władzy srebrników... Zaprosiłem go do siebie...Jak zwykle usiadł i zaczął bawić się przy komputerze...Nie mówił już nic...wpatrzony w ekran tak jakby chciał zapomnieć stać się częścią gry komputerowej gdzie możemy zawsze ją włączyć na nowo...Zrobiło mi się smutno..dlaczego tak musi być? Dlaczego ci ludzie którzy się kochają muszą odejść od siebie? Czy to co u nas się dzieje jest az tak beznadziejne..trudne..? Tamtego wieczora spojrzałem na drugą stronę...jego...jak brutalne życie ściera się z uczuciami..delikatnymi jak skrzydła motyla..jak...miłość przegrywa..rozbija się o mur istnienia..codzienności. Pomysłem że już nic nie będzie tak jak dawniej... Około 23.00 zadzwonił dzwonek...otworzylem drzwi..w drzwiach stała Ona... Stanowczym głosem powiedziała \" Musze z nim porozmawiać..\" Wstał powoli jakby się spodziewał najgorszego...Wyglądał jak skazaniec... PS. 3 miesiące pózniej byłem na ich ślubie Dziś chciałbym wam podziękować Piotrze i Agnieszko moi prawdziwi przyjaciele.. Choć jesteście tak daleko za granicą tęsknie za wami... Udowodniliście mi że tak naprawdę miłość jest możliwa i pokona wszystko... Rajzer A teraz idę jeść:-D I WAM ŻYCZĘ SMACZNEGO👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek64
Pozdrawiam i życzę milej niedzieli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek64
Gałczyński Konstanty Ildefons Dwóch plotkarzy Dwóch plotkarzy (gęby ponure, od gęb ponurych strońcie) zobaczyło niewielką chmurę rano na horyzoncie. "Deszczowa!" - powiada pierwszy. "Gradowa!" - ten drugi plecie. "A w każdym razie koszmar." (To zdanie rzekli w duecie.) "A z chmury (szept)... pan już wie..." "Wiem, wszak nie jestem idiotą." "Chmura obrywa się." "No i co dalej?" "Potop: Woda, panie, po kuper, po chwili pod sam dach już i potop, kubek w kubek jak przepowiedział Malachiusz; we środę stają koleje, we czwartek kometa w nocy, a woda się leje i leje, i znikąd, panie, pomocy; koza znika i krowa, nawet mróweczki nie spotkasz. To chmura potopowa" - powiedział pierwszy plotkarz. A drugi na to: "Ee tam, dwadzieścia złotych kładę, że gradowa. Mur-beton, że nas wytłucze gradem; chmur badając fatalność, niejeden strawiłem rok ja, to moja, panie, specjalność hydro- i meteorologia; ta chmura to to samo, to jest ta sama chmura, o której Nostradamus rzekł w książce , że < wielkości jajec strusich i wszystko na ziemi sczeźnie (tak stoi w Nostradamusie), i zniknie opał i nabiał, gdy zgroza przybierze rozmiar>>". A nagle wietrzyk zawiał i chmurę owiał i rozwiał. Szkoda tylko zakładu, bo ni deszczu, ni gradu. Zmartwili się nieboracy, że prysły tęsknoty tajne - bo plotkarze nie lubią zwyczajnej pracy, plotkarze lubią tylko rzeczy nadzwyczajne: jak deszcz, to potop na kraj, jak grad, to wielkości jaj, a grunt, żeby łgać, aż mdli, jak Madryt i Bi-Bi-Si. A gdyby ktoś rzekł mi tu: "Ezop bez zwierząt? To biado!" Odpowiem: Plotkarzy i dwu starczy za całe stado.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek64
Leśmian Bolesław Chałupa Gdy się żal do świata wiśniami napłoni, Będę ci chałupę budował w ustroni. Błyskuńcem siekiery pień rozszczepię w deski, W szalejącą twardziel wbiję gwóźdź niebieski. Porozwieram w słońce okna przeciwsenne, Zęby po pułapie strachy pełzły dzienne. Przesosnowe progi do twych stóp przymuszę, A świetlicy każę jaśnieć w twoją duszę. Poobciosam niebyt tak, że będzie gładki, I wyry je na nim wzorzyste zagadki. Ulegnie mym dłoniom niepochwytność świata I krzepkiego drzewa osoba liściata. Oczom twym przywłaszczę wszystek las i pole, Ustom podam w szepcie moją wolną wolę! Wolną podam wolę na złoconej misie - Niech panuje światu moje widzimisię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XL
Pozdrawiam i życzę milej niedzieli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×