Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość P.M. ona

Która z Was idzie do slubu kościelnego z wiarą i z prawdziwej miłości?

Polecane posty

Gość P.M. ona

Która z Was idzie do slubu kościelnego z wiarą i z prawdziwej miłości? Czy są tutaj takie, które podchodzą do sprawy ucziciwe, idą do spowiedzi uczciwie, które rozumieją powagę tego sakramentu i odpowiedzialność jaką ze soba niesie? Czy tylko wszystkie lecą na ślub dla sukni, wesela i gości, dla blichru i żeby sie pokazac i raz w życiu zaszaleć za dużą kasę? Czy przeżywacie Wasz ślub, dziewczyny, duchowo? Ja bardzo chcę i staram się, żeby tak było, a Wy? Czysa tutaj takie, które przeżywają swoje nauki przedmałżeńskie naprawdę, a nie tylko "odbębniają"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Każda powie
Każda tutaj powie ze idzie z powagi z wielkiej prawidzwej milosci i z ogromna wiarą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozesz sama przezywac jak na naukach ksiadz Ci powie ze jestes do zaspokajania meza, rodzenia mu dzieci i sprzatania mu i gotowania. i ze prezewatywa powoduje bezpolodnosc,a seks przedlamzenski niszczy zwiazki.przezywaj to duchowo, zaglebiaj sie w to, bo to madre slowa zycze powodzenia:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość P.M. ona
Wątpię, sądząc po wypowiedziach co niektórych gorąco w to wątpię. Same wypisuja jak oszukać księdza i nawet się z tym nie kryją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudooo
Tak, ale tutaj żadna się nie przyzna ehhh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość P.M. ona
Hm, nikt mi na żadnych naukach ani w poradni rodzinnej czegoś takiego nie powiedział, wręcz przeciwnie. Powiedziano mi, że mam wybór i i tak zrobię jak chcę. I taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slub to formalnosc, wesele to biba dla rodziny. taka jest prawda,slub to po prostu nic nie dajacy papier. jak zwiazek jest udany, to bedzie udany cale zycie bez slubu, a jak jest do dupy, to ksiezulek nie pomoze ze swoim sakramentem ale to tylko moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość P.M. ona
A jestem juz po naukach pół roku. Ktoś Ci coś takiego na naukach powiedział? Mi mówiono, że małżeństwo to miejsce wzajemnego szacunku i rozwoju obu partnerów, na równi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otóż właśnie
Ja rozgraniczam moją wiarę i miłość do przyszłego męża, a porady na naukach przedmałżeńskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze trafilas na fajnego ksiedza, co zadko zdarza. ja jeszcze na naukach nie bylam, ale wiem od kolezanek i kolegow ktorzy byli, co tam opowiadaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otóż właśnie
które kłócą się niejednokrotnie z moimi poglądami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość P.M. ona
Ja nie mam biby dla rodziny, mam skromna kolację na maks 40 osób, a ślub dla mnie nie jest formalnością. Pytam o zdanie dziewczyny, dla których slub nie jest formalnością, a nie takie cynicznie podchodzace do życia. Takich jest na pęczki i zdanie takich mnie nie interesuje. Czy są tutaj dziewczyny przeżywające ślub kościelny od strony duchowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość P.M. ona
No nie wiem, ja byłam i razem z narzeczonym jestesmy b. zadowoleni, dodam, że narzeczony nie jest wierzący, tzn ma bierzmowanie itd ale sam nie chodzi do kościoła. Oboje dużo z tego wynieslismy. Byly spotkania z psychologiem oraz z innymi małżeństwami, z różnym stażem, ktore mówiły o trudnościach jakie przeżywały w swoich związkach. Opinie słyszalam o naukach rózne, ale często pozytywne właśnie ze strony osób nie chodzących do kościoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość P.M. ona
Dodam, że zalezało mi na ciekawych i dających wiele naukach i wybrałam je starannie tak, abysmy oboje z nich wiele wyniesli, a nie tylko odklepali, bo są akurat w naszej parafii czy parafii obok i mamy rzut beretem. To samo z poradnią rodzinną. Wybraliśmy parafię, gdzie inni byli zadowoleni z prowadzonych nauk. Jak się przygotowywać to sensownie i porządnie, wynieść coś dla siebie, a nie tylko coś odklepać. Na odklepywanie szkoda czasu. Mój czas i czas mojego narzeczonego jest dla mnie zbyt cenny, by go marnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyguzygu
jesteś pierwszą osoba na tym forum, która patrzy na ślub jako duchowe przezycie czegoś waznego w życiu...jestem z Toba w tym rozmyslaniu...zdecydowanie za duzo tu przechwałek keidy gdzie kto jak z aile komu po co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość P.M. ona
Ja wcale nie uważam się za jakąś osobę świętą, czy świętoszkę, ale wiem, że w zyciu liczą się inne wartości, niż tylko wyrzucenie dużej ilości pieniędzy za jednym zamachem, aby się pokazać, a wielu ludzi tak do tego podchodzi.Wydaje mi się, że wiele dziewczyn zwraca uwagę na nieistotne szczegóły, które urastają do rangi jakichs dramatów, a zapominają o najważniejszym - czemu biorą ślub i czemu kościelny. Przecież jeśli się nie zgadzają z róznymi kwestiami to kłamią na spisywaniu protokoło ślubnego. Wiele Panien Młodych musi mieć najpiękniejszą, najoryginalniejsza suknię w tym dniu (właśnie się dowiedzialam, ze biel na slubie już nie jest modna (???), tylko jakieś dwukolorowe sukienki, albo ecru czy toffi), wiele z nich odklepuje nauki albo szuka przekupnego księdza, żeby jak najmniej wysiłku włożyć w całe przygotowania. Ze slubu zaczyna się robic jakąś farsę, przedstawienie dla widowni, która słono za nie płaci. Sa jakieś trendy (np. koleżanka mi mówiła, w jakim kościele powinno się brać slub w naszym mieście, aby było trendy :)...czy nie gubimy czegoś ważnego w tym wszystkim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zgadzam się z Tobą
to smutne, że ze ślubu robi się teraz jakieś targowisko prózności niedowartościowanych panien, które same nie wiedzą, co by tu jeszcze, aby się wyróżnić. To jest żałosne i "wiejskie", bo właśnie dużo dziewczyn tak robi - na siłę próbuje się wyróżnić, często to średnio wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyguzygu
co to znaczy 'wyróżnić'? panna młoda chyba powinna się wyróżniać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyguzygu
zreszta wuazam, ze trzeba sie wsyztskim odpowiednio zajac i ow szytsko zadbac zeby nie bylo potem jakis rpzkrych niespozianek..ale zrobi to wczesniej i z umiarem..a potem przezywac normalnie ten moment slubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zgadzam się z Tobą
wyróżnic sie wśród inny panien. Czytam tutaj topiki w stylu że takie a takei kawiaty są wiejskie czy oklepane, takie czy takie suknie nie są trendy. Wiadomo, że Panna Młoda wyróżnia się tego dnia, jest w centrum zainteresowania swojej rodziny, ale niektóre panny szaleją i prześcigają się w pokazywaniu coraz to "oryginalniejszych" sukien, które właśnie są kiczowate i przestrojone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko rob sobie tak jak chcesz, organizuj slub tak jak chcesz... a pytanie jest czy jestes dziewica? poza tym moje zdanie jest takie ze slub zawsze bedzie z milosci bo wydaje mi sie ze nikt sie na to nie bedzie decydowal np dla kasy (choc zdarza sie) poza tym kazda kobieta chce w tym dniu wygladac najladniej bo to jej dzien wiec to normalne ze szuka jak najladniejszej sukni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość P.M. ona
Tak, jestem dziewicą, ale uważam, że to nie ma nic do rzeczy. Nawet jak któras jest nie dziewicą to nie powinno to przeszkadzać w jej duchowym przeżywaniu ślubu, przecież jest spowiedź generalna. Ślub, poza tym, że ma atrakcyjna oprawę, jest sakramentem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vaqueros
Rozumiem, ze ksiedzu na naukach powiedzialas o tym? Jestes hipokrytka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość P.M. ona
Nie rozumiem? O czym miałam mowić? Ksiadz na naukach nie pytał o takie rzeczy, nikt mnie w ogóle nie pytał. Czemu miałby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyguzygu
ja uwazam, ze kazda sie chce wyroznic booooo ogladaj roznorakie wesela i suknie innych wie sie co sie podoba a co nie, co jest naparwde oklepane czy bez sensu...ja nie chcialabym miec wesela czy sukienkie' takiej jak wszystcy' i to nie dlatego, z enie mam co zrobic z pomyslami czy pieniedzmi...po prostu chcialabym, zeby moj wyglad wprawil w oczarowanie gosci, aby sala nie budzila odrazy, aby ludzie mieli dobre wspomnienia a co najwazniejsze ZEBYM JA WSPOMNIALA TEN DZIEN JAKO NAJPIEKNIEJSZY NA SWIECIE a co za tym stoi abym czula sie swietnie i abym wiedziala, ze wyglaam pieknie, po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko badz dziewica a co zrobisz jak sie okaze ze w lozku w ogole nie pasujecie? ja bym nie brala kota w worku no ale ok, twoje zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja to bym mogla siedziec calymi dniami w domku, gotowac dla mezusia, chodzic z dziecmi na spacery, z psem do weterynaza, zmieniac co miesiac wystroj domu, i kochac sie ukochanym po wyliczeniu mojich dni. Top wszystko moglabym. Ale jak??? jak bede siedziec w domu, to na obiad nie bede miala co zorbic, bo moj facet nie zarabia 5 tys. miesiecznie., nigdy nie zdecydujemy sie na dziecko, bo nie bedzie mnie stac na nie, o psie nie wspomne, nie bede zmieniac domu, bo nie wiadoo czy go bede miala, a kochac sie bede codziennie, bo tylko nasza bliskosc i milosc bedzie trzymala przy zyciu. Ja uwazam, ze musimy troche na nasza religie z racjonalizmem patrzec. Co Bog to Bog, ale ksiadz jest czlowiekiem, takim jak ja i ty. I sobie majac wladze, moze jakies glupie, niepotrzebe nakazy i zakazy wprowadzac, ale to juz od nas zalezy jak do tego podejdziemy. Malzenstwo jest sakramentel, ale dlaczego musimy za nie placic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj fajna madchen
chyba Cię zazdrość bierze... Nie atakuj dziewczyny, bo to jej sprawa wyłączna i wcale się z tym nie afiszuje, tylko Ty wypytujesz wścibsko, a to nieładnie. To sa bardzo osobiste sprawy każdego. Ty wolisz ośmiu przed, ona żadnego i Tobie nic do tego. Dlaczego mają się nie dopasować? Dopasują się normalnie jak każda para, która robi to przed, z ta różnicą, że oni zrobią to po ślubie. Nie demonizuj, bo nie ma czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×