Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mycha//

Nie moge sie dogadac ze szwagierka

Polecane posty

Gość mycha//

jak w temacie Macie podobne problemy? nie moeecie sie porozumiec z rodzenstwem małżonka Piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mycha//
zacznę od siebie... Moja szwagierka buntuje teściową przeciwko mnie. mam dosc :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mycha//
moja ciagle ze mna rywalizuje Jest o wiele rzeczy zazdrosna a pozatym ona ma wogole inne spojrzenie na wiele wiele spraw eeech szkoda gadac ps. dobrze chociaz ze mąż rowniez za nia nie przepada i trzyma moja strone :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mycha//
ten wpis o 17 to podszyw :/ ten z buntowaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moja ... nie wiem od czego zaczac wszystko jest w niej powalone, stosunekdo innych ludzi, to taka typowa zdzira ktora poczula pieniadz i wykozystuje to jak sie da.. szkoda mi mojego szwagra,, kazdemu szkoda, smieja sie za jego plecami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mycha//
ten wpis o 17.00 to podszyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wlasnie moja tez zazdrosna, zmienia kolory na buzi jak zobaczy u mnie cos nowego to leci i kupuje prawie identyczna rzecz..naszczescie nie widuje jej teraz prawie w ogole, z czego ja i moj maz niezmiernie sie cieszymy:D moja chciala nambuntowac tesciowa i guzik z tego wyszlo bo tesciowa ja przejzala dzieki bogu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mnie przyprowadzila o nerwice jak ze mna mieszkala, wyladowalam w szpitalu z ostrym bolem glowy, moja- jak sie spotykamy wszyscy znajomi razem to nie przchodzi nawet, a jak juz jest to focha jebnie, leb do gory i wielka pani ( zawod sprzataczka - nikogo tu nie urazajac..) moj szwagier z moim mezem maja firme , wiec po slubie stwierdzila ze jej sie pracowac nie chce i nie bedzie :D szwagier ja jakos przekonal ze bez sensem jest siedzenie w domu , a ze zamierzaja wziasc kredyt na dom tym bardziej powinna pracowac zeby odlozyc troche kasy, to sie nie odzywala madam chyba z tydzien,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mycha//
moja tez wielka damusia Nigdzie!! sama nie pojedzie- chociaz ma prawko Wszedzie musi wozic ja mąż Dzieciaka swojego to tak rozpiescili ze szok ! a co do zawodu to tez nie mam z nia za duzo temaow do pogadania- ja studiuje, a ona po zawodowce..juz nie wazne w jakim zawodzie Takze na tej płaszczyznie to wogole zero tematu pozatym zawsze odpicowana, pomalowana, kupa nowych ciuchow, odchudzac sie nie musi - bo jest bardzo szczupla ale wogole jej slownictwo- wulgaryzmy i inne takie gadki u rodzicow przy niedzielnym obiedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mycha//
niby wielka dama- a słoma z butow wyłazi sama jestem ze wsi ale ona to taka totalna stereotypowa wiesniara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wlasnie moja robi prawko, to oznajmia to wszem i w obec , wyzej sra niz dupe ma..co do figury to akurat cholernie brzydki koczkodan z wielka dupa i grubasnymi nogami.. wygladam 100 razy lepiej, i robi te durne minki i zaczyna wyc ale tak normalnie wyc jak pies jak chce zeby jej maz zrobil kanpke czy cos,, ostanio mialysmy rozmowe na temat ksiazek hehehe jak sobie przypomne to jeszcze smiac mi sie chce, pytam sie jej czy przeczytala cos ciekawego ostatnio i mowie jej o Dostojewskim a ona sie mnie pyta a kto to..i mowi ja to czytam takie malutkie cienutkie rozowe ksiazeczki, o pipi czytalam ostatnio, zebys widziala jak ona o tym opowiadala z jaka duma jakby opowiadala o Mickiewiczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak mam..nie trawie jej..ma 17 lat a zachowuje sie jakby miala 12... rozwydrzony dzieciak..w dodatku cholernie złośliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mycha//
do ewelinki a dzieci maja? ile lat sa po slubie? hmmm..o mojej moge jeszcze powiedziec, ze strasznie wykorzystuje rodzine a w szczegolnosci swoja matke. praktycznie to tesciowa a nie ona wychowala jej to dziecko - Marcinka. Zreszta on nawet bardziej liczy sie ze zdaniem babci a nie matki :/ troche tez w tym winy tesciowej bo pozwolila na taka sytuacje, a pozatym rozpiescila wnuczka..normalnie ja nigdy nie dam na wychowanie dziecka - babci! a wracajac do szwagierki tez nie m pojecia o wielu sprawach- ksiazkach,sztuce itd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieci nie maja, a po slubie sa pol roku, przed slubem to ona go znala 3 miesiace , przespala sie po jednym dniu , wprowadzila sie na drugi, jestem naocznym swiadkiem, ma 25 lat ale wkolko nosi dresy do tego elegancka torebka i np japonki z gumy, ma czerwonego tapira na glowie ktorego lakieruje, tipsy w kwiatuszki, brwi wytatuowane bo nie ma swoich, na czarno, wiecznie kontorowka na okolo lyp i tapety na milimetr bo ma tradzik, ostatnio stwerdzila ze jestem glupia bo wydaje na perfumy 300 zl a ona kupuje swoje perfumy za 20 zl bo wszystkie przeciez pachna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazacie się za lepsze
obmawiając je poza plecami? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michalllinka
Nie nawidze mojej przyszlej szwgierki.I ona mnie tez nie lubi-wiedzialam to juz od dawna ale dopiero nie dawno moj narzeczony mi to oficjalnie oznajmil.Uwaza sie za najpiekniejsza najmadrzejsza i wogole super wszyscy przy niej wysiadaja(dziwne ze w wyborach miss jeszcze nie startuje)zawsze przy niej czulam sie tak jak szara myszka ale to nie o to chodzi bo ta jej pewnosc siebie mnie przeraza:(Pozatym od samego poczatku nie moglam sie z nia dogadac nie ma z nia wspolnych tematow.Jej opowieci o tym ilu i jakich to ona nie miala chlopakow.....a wlasnie teraz widac jakiego buca sobie przygruchala.zawodowy wiesniak nikogo przy tym nie obrazajac.Ma 25 lat i dopiero nie dawno prace znalazla chociaz niby szukala juz bardzo dlugo.No nie nawidze jej poprostu i malo tego mojego narzeczonego chcialaby bardzo odemnie oddalic.Sama nie wiem co ja jej takiego zrobilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozdrowiam
Michallinka,ja to znam , a juz jestem troche po slubie.Tylko moja szwagierka jest stara panna i w tym problem ,ze nie ma sie kim zajac.Problem w tym,ze mieszka jeszcze z rodzicami i oni ja traktuja jak mala coreczke,ktora brat powinien sie opiekowac.Kiedy ich odwiedzamy,brata miejsce jest przy siostrze ,a nie przy zonie.Tak go kocha,ze nie moze sobie znalezc faceta.Ojca zreszta tez.A ojciec ja.Czy to nie absurd??? 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlaczego sa samotni
😭😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytol
nie trawie mojej szwagierki, zabiera mi energie, nienawidze z nia rozmawiac, ale czasem musze....zmuszam sie do powiedzenia jej "czesc"... dusze sie jak o niej pomysle, jak jest w poblizu dostaje ataku wewnetrznego..............aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa mieszkalam z nia jakis czas, juz wiem wystarczajaco duzo. Patologicznie kocha mojego męża. Na początku myslalam, ze jestem jakas przewrazliwiona i nawet tlumaczylam jej zachowanie, ale dzieki Bogu moja siostra otworzyla mi oczy, po wspolnej rozmowie okazalo sie, ze wszyscy to widza. tylko ja nic nie mowilam i nikt nie chcial sie wtracac... ONA Ma jakies deficyty emocjonalne. Ma meza, ale to dluga historia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta5567
Prosze o porade... Od 2lat mieszkam w malym domu z moim mezem i jego samotna 30letnia siostra...nigdy nie miala faceta. Kiedys owszem cos probowala, ale nie wyszlo... Tzn wedlug mnie z wiekiem coraz bardziej wybrzydza i pogodzila sie z tym ze jest sama. Problem w tym ze ja dostaje ataku nerwicy srednio co 3 dni... Staram sie jakos z nia dogadywac, ale nie potrafie...wspolna kuchnia, lazienka itd... Ma przewage bo tak naprawde to jej dom i ma w nim wszystko tak jak chce, a ja nawet nie mam ochoty nic zmieniac, bo po co jak i tak nie bede tam mieszkac...mialo to byc chwilowe mieszkanie razem, az znajdzie faceta... Ale...chyba nie ma na to szans, bo sama nie robi nic w tym kierunku... Denerwuje mnie to ze zawsze wie wszystko lepiej, szczegolnie jesli chodzi o mojego meza : co lubi jesc na obiad, czy jest zmeczony, co go denerwuje itd... Zaznaczam ze sa bez rodzicow, ona wziela go pod opieke jak zgineli rodzice, najpierw matka na raka, potem ojciec w wypadku...i tak go wychowala od 10 lat jak swoje dziecko...wiec cala jej uwaga skupia sie na nim... Co mam zrobic, bo dluzej nie wytrzymam? Nie chce z nia mieszkac, wole sie wyprowadzic na mieszkanie, tylko jak ona da sobie rade sama w domu z dzialka? I czy nie glupio zostawiac ja jak ona nie zostawila mojego meza gdy potrzebowal opieki... Jestem jednego pewna: zycie z nia pod jednym dachem nie wchodzi w gre... Jak rozwiazac sytuacje? Czuje sie jakbysmy budowali malzenstwo we 3 a nie we 2... Zanim ja o czyms pomysle to ona juz to zrobi, nie ma sie czym zajac wiec zawsze wszystko robi z wyprzedzeniem...pranie, sprzatanie, gotowanie...wrrrr to mnie tak irytuje!!! Jest calkiem innym typem czlowieka niz ja...podejscie do zycia jak mialy nasze babcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto...uciekaj gdzie pieprz rosnie...ze szwagierka nigdy nie wygrasz:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ula21ula
Racja, ja tez uwazam ze szwagierka czesto gorsza od tesciowej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam spoko szwagierkę:) Na samym początku gdy zaczęłam kręcić z moim wtedy chłopakiem, suszyła mu głowę, że ma za mało czasu na spotkania z nią, albo, że ona ma ze mną mały kontakt... ale mój kochany wytłumaczył jej, że przesadza i że takie życie i że ma wyluzować:) i teraz jest ok. Spotykamy się kilka razy w miesiącu - takie podwójne randki, czasem się odwiedzamy, spotykamy się u rodziców czasem.. brat męża te że jest fajny ma bardzo miłą dziewczynę; ogólnie rodzinnie i przyjemnie:) dużo gorzej z teściami:( ale to już inna bajka:( szwagierka mnie wspiera w spięciach z teściową - wie że ma trudnych rodziców;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta25marta
Ale tu jest inna sytuacja. Mieszkaja razem we 3 to nigdy nie uchroni nikogo od sprzeczek i wchodzenia sobie w droge... Szwagierka na odleglosc tez bylaby super, od czasu do czasu sie spotkac...ale nie codzien, tym bardziej ze jest samotna i cala uwage skupia na mlodym malzenstwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jak sytuacja wygląda teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, tak czytam Wasze komentarze i są mi na prawdę bliskie.... Jestem w związku 8 lat, tworzymy dobraną parę. Koszmar kontaktów z Szwagierką zaczął się jakieś 5 lat temu. Głupia dziecinada za czasu, gdy wyjeżdzaliśmy na obozy dla nastolatków. Jak to Ona stwierdziła, nie jestem godna Jej brata. Jest chorobliwie zazdrosna. Nie ma w ogóle znajomych, nawet jak miała jakieś koleżanki to szybko się ulotniły. Przez kilka lat próbowałam się z nią jakoś dogadać, ale miarka się przebrała. Mam 24 lata, Ona 21. Skończyłam dwa kierunki studiów, mam stałą pracę i perspektywy na życie więc nie pozwolę Sobie żeby jakaś gówniara wyzywała mnie od najgorszych, robiła wielkie fochy, upokarzała na każdym kroku... Mój narzeczony ma z nią o to wojny, przez wiele lat siedziałam cicho i to był mój błąd... Dziewczyna ma po prostu problem z Sobą, uważa się za lepszą, a nawet matury nie ma.... Żeby nie było, to że skończyłam dwa kierunki studiów to nie znaczy, że się wywyższam. Po prostu Ona w życiu nic nie osiągnęła, a patrzy na mnie z góry, na innych ludzi zresztą też. Wiem, że nigdy się nie dogadamy, bo każde pytanie, które kieruje w jej stronę kończy się chamską odpowiedzią, no ale cóż, od niektórych ludzi nie ma co za dużo wymagać. Dlatego do domu rodzinnego mojego narzeczonego przychodzę dosłownie raz na 3-4 miesiące i nie przebywam tam dłużej niż pół godziny. Próbowałam, starałam się, ale po 5 latach walki śmiało mogę stwierdzić, że nic się z tym nie da zrobić. Ona taka już jest i najlepiej jak nie będziemy sobie wchodzić w drogę. Na szczęście mam wsparcie narzeczonego i tylko to się dla Mnie liczy. Pozdrawiam wszystkie Dziewczyny, które borykają się z podobnym problemem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×