Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

janniss

pomysl na sciagniecie kota z drzewa

Polecane posty

j.w. od dluzszego czasu siedzi na superwysokiej topoli, jakies 15 m nad ziemia, pomozcie, prosze :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakąś straż pozarna trzeba wezwać :) ale dzieciom nie wolno dzwonic na numer strazy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo przyjedzie po niego straż
pozarna,a lbo trzeba to zrobic samodzielnie. Stary numer: głupol wlazł, a teraz sie boi zejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zadzwoń do Jarka K
on jest ponoć specjalistą od kotów :D i podobno ma prywatną komórę, chyba zdobyc jej numer jest dość łatwo, skoro jednemu nieznajomemu biznesmenowi się udało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakaalala
Niestety on sam nie zejdzie.:( Zadzwoń do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napuścić na niego psa
:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam za dobre serce chyba... kot nie moj, troche glupio go tak zostawic na noc na tym drzewie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakaalala
zadne tam tunczyki i kici kici. Mówię poważnie, zadzwoń do TOZ albo do straży pozarnej. Ktoś tego kota musi ściągnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo mozliwe że sam zejdzie jak sie zrobi pusto i cicho wokół, bezdomne koty buszuja zwykle po nocach. Tego kota musiał cos wystraszyc skoro uciekł na drzewo, a później jak uzna że jest bezpiecznie to zejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra, ide zobaczyc, czy zmienil zdanie wolanie nie pomaga, troche durny ten kot, ale jest jeszcze dosyc mlody (tyle co zobaczylam bez okularow) ech... ciezkie zycie mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość borabora barabara
spacja zaczynasz mi dzilac na nerwy :O musialam to napisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jak to nie jest twój kot, to on do ciebie nie zejdzie, boi się ciebie. Zostaw go sam zejdzie do rana, na drzewie go nic nie zje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaryzykuje stwierdzenie, ze sytuacja jest opanowana, nie ma go juz chyba na drzewie, bo w ogole nie miauczy ;) dziekuje za pomoc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak to nic go nie zje
"Rozdziobią go kruki i wrony" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak to nic go nie zje
Może zdechł na zawał :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby zdechl, to by spadl, a nigdzie go nie widzialam :P najwyzej jutro zerkne na to drzewo... dzisiaj juz za ciemno :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×