Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anka sasanka

Jak przekonać męża do dziecka?? brak już siły

Polecane posty

Gość anka sasanka

czesc :) czy są tu takie kobietki, które mają podobny problem? jeśli tak, to co w tej kwestii robicie -czekacie czy marudzicie?;) czy może stosujecie jeszcze inne sposoby ? ;) Ja jestem już po etapie marudzenia, teraz czekam aż mężowi się odmieni, chociaż nie wiem czy nie czekam na cud... Nie jestem z kobiet które podstępnie wrobią faceta w potomka, z własnego egoizmu. Chcę by sam tego chciał, bo nie ma nic gorszego niż niechciane dziecko. Gdy jakiś czas temu rozmawialiśmy o dziecku, tak na spokojnie, powiedział że chce, i możemy się postarać jesienią czy zimą w 2007 (czyli w sumie niebawem), i żeby dziecko urodziło się w ciepłych miesiącach. Byłam bardzo szczęsliwa aż do czasu gdy powiedziałam mężowi ze będę brac witaminki i inne takie by dzidziuś był zdrowy, a on zrobił wielkie oczy -"jaki dzidziuś??" Po prostu załamka... Zupełnie zapomniał o tym że mieliśmy takie plany. Mówi że na razie nie chce dziecka, bo nie... Może za parę lat. Jestem załamana. Kochamy się bardzo, jest nam razem dobrze, jestesmy spokojni o swoje finanse -więc niczego nam nie brakuje by powiększyć rodzinę. Ja mam 27, mąż 28 lat. Czy ktoś ma podobnie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja marudziłam
ja marudziłam i marudziłam plakałam ze to juz moj czas ze zegar biologiczny i wogóle wkoncu sie zgodził a teraz ja mała jest juz z nami i mu przypominam ze tak niechciał mówi ze to niep[rawda i jest jego oczkiem w głowie :) i mowi ze moglismy wczesniej sie postarac FACECI !!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja marudziłam - sugerujesz jednak podstęp? :P póki co nie mam na to odwagi. Wypada tylko pogratulować Ci reformowalnego mężczyzny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania_30
Moj maz tez marudzil,ale tylko dlatego,ze mielismy nieciekawa sytuacje matreialna, i w zasadzie to on ocenial nasza sytuacje trzezwym okiem. gdy sie juz poprawilo,zaczelam go namawiac na dzidziusia, i sie zgodzil,ale bez wiekszych emocji. teraz gdy juz jestem w 9 m-cu ciazy,i gdy maz widzi i czuje ruchy malenstwa przykladajac raczke do brzuszka, i gdy oglada malenstwo na usg to cieszy sie jak dziecko:)i juz nie moze sie doczekac kiedy zobaczy malenstwo. mysle,ze mezczyznom potrzebny jest jakis bodziec.piszesz,ze wasza sytuacja materialna jest dobra.moze trzeba "ponudzic"meza o dziecko,bo juz czas, etc. -do skutku,az sie zgodzi. zreszta niechec do posiadania potomstwa i jego brak, moze byc powodem uniewaznienia malzenstwa-wiec niech sie dlugo nie opiera,jesli cie kocha:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja mam dwuletnią córkę, i straszny instynkt na drugie dziecko. Pragnę bardzo rodzeństwa dla mojej małej a mój mąż od kilku miesięcy wręcz krzyczy po mnie że nie chce już wogóle mieć dzieci. Kocha naszą córkę bardzo i mówi że Ona mu wystarcza, nie chce więcej. I co ja mam zrobić? Strasznie jestem przygnębiona bo marzyłam przynajmniej o dwójce w krótkim czasie a tu się okzauje że już mogę drugi raz mamą nie zostać wcale:(((( Zróbcie coś 😭 Ps. Ja również nie chcę stosować żadnych sztuczek, chcę aby mój mąż chciał więcej dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno nie zachodź w ciążę bez wiedzy męża. Jeżeli Cię kocha, to pewnie by z Wami został, ale mógłby się czuć oszukany, a Ty mogłabyś mieć wyrzuty sumienia. Wiem, że łatwo jest radzić, ale naprawdę nic na siłę. Jak długo jesteście po ślubie? Przed ślubem rozmawialiście o dzieciach? Jaki on ma stosunek do dzieci? Dużo tych pytań, ale może to jakoś objaśni sytuację. Trochę dziwne, że to facet nie chce mieć dzieci, bo zawsze mi się wydawało, że im wszystko jedno, a jedyną przeszkodą w posiadaniu dzieci jest brak pieniędzy, co w Waszym przypadku nie stanowi problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A bo takie sprawy trzeba
przedyskutować odrazu przed ślubem byśmy wiedziały na czym stoimy a nie póxniej się prośić ehhh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga c
mnie tez to dziwi, ja z mezem takie rzeczy to juz przed slubem omawialam, oboje bardzo lubimy dzieci. znalezlismy odpowiedni moment i nie bylo problemu:) zycze powodzonka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj znajomy ma
odwrotny problem... zona nie chce mieć dziecka. on ma 35 lat, ona 32 i są 8 lat po slubie. nie mogą sie dogadac. on bardzo juz by chciał, ona z tego co mówi od kilku lat zamierza nigdy nie mieć dzieci. nie chce i juz. on ją bardzo kocha, ale chyba powoli zaczyna się zastanawiać nad rozwodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Ja też przed ślubem zgadzałam się z mężem do posiadania kilkoro dzieci, ale w praktyce to już tak kolorowo nie było. Mojemu mężowi wystarcza jedno dziecko i zrozumiał to dopiero po urodzeniu córki, więc nie piszcie, że sobie dyskutowaliście przed ślubem jak będzie to wyglądało bo wszystko może się zmienić. Ja tylko mam nadzieję że mojemu się odmieni.....kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala MImi
Anka sasanka swietnie Cie rozumiem,nie jestes sama.Zeby Cie pocieszyc to powiem Ci ze dla mojego "narzeczonego" slub jest rownie straszny jak posiadanie dziecka.Najpierw ze mna wszystko omawial-podobnie jak z Toba Twoj maz a potem zawsze robil wielkie oczy i pytal jakie dziecko, jaki slub i wiecznie przekladal terminy jednego i drugiego.Tez chcialam uczciwie ale powoli dochodze do wniosku ze tak sie chyba nie da.On sam przyznal ze wolalby zeby to los zadecydowal za niego i ze slubem i z dzieckiem wiec wniosek z tego jeden:jak wpadne to sie z tym pogodzi,zaakceptuje bo nie bedzie mial odwrotu.Wiem, ze strasznie to brzmi ale zadne rozmowy z nim nie przynosza efektu:ani prosba ani grozba,nic nie dziala i stoimy w miejscu.Dodam ze ja mam 32 lata on 33 i zegar biologiczny mi tyka.... Ostatnio kochalismy sie bez zabezpieczenia i choc uczciwie nie mialam dni plodnych to jednak licze na jakis cud i na to ze ten cholerny kalendarzyk to juz przezytek i tez wpadne....Z drugiej strony jest mi ciezko bo jestem bez slubu a o tym tez marze bardzo...Nigdy nie chcialam wesela z brzuchem ale posiadanie potomka jest chyba dla mnie wazniejsze w tej chwili, w moim wieku.Mam tez wiele obaw,ze jesli cos z dzidzia bedzie nie tak to bede miala do siebie ogromne pretensje,ze to ja jestem winna,ze to ja i tylko ja podjelam swiadoma decyzje o sprowadzeniu jej na swiat!Cholernie mi ciazy ta odpowiedzialnosc,boje sie zarowno ciazy jak i jej braku a swiadomosc uplywajacego czasu dobija mnie:(Pozdrawiam Was wszystkie a Ty Aniu pamietej,ze nie jestes jedyna kobieta w takiej sytuacji,ufam ze moze choc troche poczujesz sie lepiej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ponownie Dziewczyny -i dzięki za wszystkie wypowiedzi! 🌻 Co my mamy kobiety z tymi naszymi facetami... Podobnie jak Skye -my też dyskutowaliśmy przed ślubem o dzieciach, może nie często, ale mąż wyraził się jasno że nie ma nic przeciwko, że lubi i chce dzieci. Nawet przecież postanowilismy ze postaramy się w tym roku... Po slubie jesteśmy 4 miesiące, może nie dużo ale wydawało mi się ze po to człowiek bierze slub, bo chce założyć rodzinę :( Skye -wiem o co Ci chodzi z tym instynktem macierzyńskim, mi się wręcz dzieci śnią po nocach, zupełnie mi odbiło czuję się jak jakieś zwierzątko ;) zupełnie siebie nie poznaję. Mała Mimi - skoro Twój mężczyzna pozostawił decyzję o rodzinie w rękach losu -to może skorzystaj z tej okazji! Coś mi wygląda na to, że twój Mężczyzna chciałby ale się boi. Może musicie o tym pogadać to przynajmniej powie czego się boi? Dobry znak to już fakt, ze się nie zapiera tak jak mój... Myślę ze pewnie chciałabyś zeby to on wyszedł z inicjatywą. mi też się marzy żeby to facet decydował o takich sprawach jak ślub czy dzieci, ale wiem że w praktyce (niestety) to kobieta musi uświadomić facetowi że tego pragnie. Bo oni w większości chcą mieć rodzinę, tylko nie wiem czego się tak boją! Życzę powodzenia dziewczyny w negocjacjach, ja się zbieram dzisiaj na rozmowę...uff ciężka sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Anka:) Kurka ja na razie do rozmowy się nie śpieszę. Dam mojemu ślubnemu troszkę czasu. Nie chcę go bez przerwy naciskać. Ostatnio troszkę się przez to pożarliśmy, ale już jest ok, a nawet super:) Powodzenia,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghhjnh
No a co ja mam powiedzieć :) Mam 32 lata, mąż 43 i ciągle odwleka... A zegar biologiczny tyka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mój to bardzo chcial
wręcz to on mnie namawiał na dzidziusia, bo ja przekonana nie byłam. Teraz juz 30 tydz leci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inka1990
Ja mam tak, mąż ma 7 rodzeństwa i jest poza siostrą najstarszy więc ma w głowie te małe dzieciątka, które płaczą, krzyczą itd. przed ślubem chciał mieć dzieci nawet wybraliśmy imiona a po ślubie? Ciach i nie chce, ledwo udało mi się go przekonać żeby nie poddawał się wazektomii!!! zaszantażowałam go, że jak podpiszę zgodę na zabieg to nie od razu podpisze papiery rozwodowe bo mam zamiar unieważnić ślub kościelny... Nie zdecydował się na zabieg, potem coś bąknął o dziecku ale potem znów mu się odwidziało..... Teraz sama się zastanawiam co zrobić, jak jeszcze przez 5 lat będzie mówił, że nie to ja matką będę ale on nie będzie ojcem, a ślub unieważnie... Kocham go bardzo ale nie będę poświęcać tak krótkiego życia na to, aby marzyć tylko o dziecku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie dziwię się w ogóle, ze nie chce z dzieckiem są głównie problemy, a te fajne chwile to tylko CHWILE. U mnie jest odwrotnie, to mąż mnie namawia, powiedziałam mu, ze jak będzie wszystko przy dziecku robił i jeszcze mnie grubo sponsorował przez te pare miesięcy bez pracy to nie ma problemu. Generalnie problem jest, bo życie się zmienia nie są już 2 osoby tylko 3 w domu, a to zaburza wszystko i trzeba na nowo układać. Mnie się nie chce i pewnie Twój facet sobie zdaje z tego sprawę dlatego tez nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czikita

No niestety nie da się zmusić nikogo do zostania rodzicem. Możesz jedynie wyznaczać sobie dni płodne i w czasie owulacji jakoś bardziej namawiać męża. Możesz to robić za pomocą taniego, ale dokładnego testu ze śliny afrodyta. Ja go używam, aby w dni płodne się zabezpieczać prezerwatywą. Kupiłam go na stronie naturalnaplodnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×