nie mogę się uwolnić od faceta, dla którego najważniejsza jest tylko praca

dostalas kilkanascie rad na tym topiku. Skoro pozwalasz sie udreczac, to jestes udreczona.

juz ci poddalismy pomysly co zrobic i w tym momencie, to ty mnie juz rozbrajasz :o skoro cie to tak meczy - czemu nie zadzwonisz po paly - skoro na sile ci sie pcha do chaty? ani troche nie pojmuje o co ci chodzi , bo piszesz jedno,a robisz drugie..

dzięki - to jest budujące i oznacza, ze nigdy nie trafiłaś na upierdliwego typa

po prostu nigdy nie byłam nigdy w takiej sytuacji - jak facetowi powie się spire*****, to zazwyczaj się go więcej nie widzi

no teraz to juz mnie roz.pie.rdo.lilas!!!!!! trafilam i dlatego wlasnie ci pisze, inaczej nawet bym sie nie wypowiadala! porazka :o ty chyba wcale nie chcesz pomocy, tylko zeby cie ktos po glowce poglaskal .. sorry,ale ja myslalam, ze prosisz o rade i chcialam ci pomoc..

czyli co? policja mi tylko zostaje?

nie czytałam wszystkiego :) ale ... Po pierwsze weź jakiegoś faceta. Niech on odbiera telefony, odprowadza Cie i w ogóle zajmie się tym gościem.

jesli sama nie potrafisz, nie chcesz skorzystac z pomocy kogos znajomego,ktory by mu pojechal po ambicji (albo i ewentualnie konkretniej , choc niekoniecznie), to , jak ci sie koles wrypie na chate, to dzwon na paly,ze nie chce wyjsc,a nie bedziesz go wypychac, bo boisz sie , ze cie uderzy - proste - i tak kilka razy (chyba,ze bedzie w szoku i za pierwszym razem sie odwali) oczywiscie warto zglosic (wczesniej ewentualnie), ze cie koles przesladuje i zapytac co mozesz zrobic w takiej sytuacji

ale pomysl z kumplem (ten wg Rosalindy) jest zdecydowanie \"mniej inwazyjny\" jak dla ciebie,jesli oczywiscie masz opory przed policja

ok pójdę jutro na tą policję (chociaż szczerze - to odkładalam to jako osteczność) i zapytam co robić i zgłoszę nachodzenie -jeśli się da a do tego "zamieszkać" kupla - którego zesztą nie zna?

to nie ma znaczenia - czy go zna czy nie - musi ten kumpel go miec w du.pie i byc konsekwetnym - nie wdawac sie w dyskusje bez sensu , a wrecz w zadne najlepiej - \"zostaw ja\" , trzask drzwiami - nara - i tak kilka razy

berenka --> chyba jak dotychczas pomogłaś mi najbardziej :) choć oczywiście każdy pomysł jest ważny :)

bylebys byla konsekwentna :) daj znac jak poszlo..

dam znać :) ale zaczynam jutro od policji, potem wprowadzam kumpla naprawdę mam dość...

poza tym jestem cholernie konsekwentna ;)

co do tych rad o kumplu, to sa w sumie dwie mozliwosci..

dwie?

pierwszy - to ten, co pisalam o 02:53, a drugi - dotyczy chyba bardziej tego,ze niby masz juz nowego partnera (i moze lepiej,aby go nie znal), choc nie wiadomo ktory sposob zadziala a na policji mow,ze ci sie facet wrypuje na chate (nie ze go wpuszczasz) i jestes bezsilna , bo sie boisz konsekwencja poplaca,ale ze zrozumieniem - musi byc stosowana rozsadnie :)

co do kumpla to wezmę obie opcje na raz - mam nadzieję, że poskutkuje jeśli uważasz, że policja jest nieuniknona, to się złamię i pójdę

moze akurat kumpel wystarczy - o ile potraktuje sprawe powaznie i rowniez bedzie konsekwentny, nawet mozesz zapytac psychologa o podpowiedz jak kumpel powinien sie zachowywac,aby tego goscia skutecznie zniechecic, tylko to musi byc jakis spoko psycholog,co ci odpowie na pytanie ,a nie bedzie chcial wam \"zwiazek\" uzdrawiac.

to spróbuję najpierw z kumplem - psycholga żadnego nie znam - za niedługo będzie potrzebny mnie policję zostawię jednak na później

ale dziewczyny policja, protokol bez sensu jeszcze w pierwszym poscie autorka pisala ze chce z facetem ulozyc wszytsko od nowa a teraz policja? przeciez gdyby on czul, ze nie ma szans, to -o ile jest psychopata - nie nekalby jej nie wiem, czy facetowi nalezy sie traktownie go jak przestepcy tylko dlatego ze chce odzyskac kobiete uporczywie a jest wpuszczany do jej domu rownie dobrze gdyby taki pojawil sie tu, na kafeterii, moglby dostac rady typu - nie rezygnuj i walcz

zycze pozytywnego zakonczenia sprawy

a moze chce zaczac od nowa blednie zinterpretowalam i chodzilo o to, ze wlasnie bez faceta no tak czy siak, chyba mu sie nie nalezy za to, ze dlugo pracowal a teraz sie ocknal

bbsda,czytalas/es caly topic? (bo chyba nie) bo my sie sugerujemy tym, co nam autorka pisze na biezaco

racja, nie czytalam a co doszlo?

nie chcę niczego układać na nowo

ok - to juz zrozumialam mimo wszytsko wydaje mi sie ze ta policja to troche za duzo chyba ze to psychopata kurcze trudno radzic pozniej cie przydusi w ciemnej alejce i bedzie to moja wina

a stwierdzenie, że chcę zacząć normalnie funkcjonować dotyczyło życia bez niego

bbsda??? ty serio? :D przeciez to tylko dwie strony! :D czytaj jak cie zainteresowalo - mam ci wsio spisac w jednym poscie??? :)