Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

plyna ryby plyna

Jak wyglada wasza sytuacja finansowa?

Polecane posty

Bierzemy kredyt na mieszkanie. Jestesmy we dwoje narazie. Razem mamy okolo 4500 netto iesiecznie. Rata bedzie wynosila ok 1600zl. Inne wydatki to oplaty ok 300zl, auto ok 100zl, dojazdy moje, 400zl. Zyje ktos podobnie? Jak wam sie zyje? Ciekawa jestes bo ten kredyt dopiero dostaniemy i mam obawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bidulaaaa
ale Ci dobrze!!! u nas jest koszmarnie. ja zarabiam 600 zł, mój narzeczony ok 1500zł, za 2 lata planujemy slub, ja mam maleńkie mieszkanko, ale narazie każde z nas mieszka u swoich rodziców. naszym najiekszym marzeniem jest domek, ale rzeczywistość jest brutalna.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2100 netto, ale: kredyt jeszcze 14000zl szkola 300zl oplaty i zycie: duzo :) + kupilem dzialke budowlana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bidulaaaa
my też rozgladamy sie za działeczką, ale one są teraz taaakie drogie. jaką powierzchnię ma twoja działeczka Mr T? i ile kosztowała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niecale 1000 metrow, dzialka budowlana oprocz kanalizacji. Niestety 70zl/metr. ale wartp teraz kupic bo ziemia idzie grubo do gory! najlepiej cos wyszukac pod miastem bo narazie owiele taniej, a i tak za pare lat miasto sie rozbuduje i te tereny beda wlaczone do neigo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze podziwiam ludzi ktorzy maja odwage sie budowac. Nam banki powiedzialy za mamy zdolnosc kredytowa na ok 450tys ale i tak nie podejmujemy ryzyka. Kupujemy mieszkanie bo boimy sie tych kosmicznych rat. Jak dajecie rade?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no sluchaj, kupisz mieszkanie i: masz sasiadow upierdliwych, latem syf pod blokiem, jednak mieszkanie w bloku meczy itd. fakt ze raty 2 razy wieksze, ae naprawde warto miec juz swoje, przeciez chata nie musi miec 400 metrow kwadratowych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bidulaaaa
dziewczyno!!!! przy takiej zdolności krydytowej w życiu nie wpakowałabym się do klatki jaką jest mieszkanie, chyba ze jego powierzchnia wynosiłaby ok 150 m. dom w stanie surowym kosztuje ok 200 tys, działka, pozwolenia na budowę, projekt, media ok 100tys. przy takich pieniądzach lepszy jest domek, swój, włwsny, bez czynszów i podsłuchujących sąsiadów. z kominkiem, tarasem, pięknym ogrodem i grillem. mieszkanie nidgy nie spelni tych oczekiwań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzeczywistość skrzeczy
a ja mam 1500 na papierze, 200 na czarno na siebie samą, z tego odpada mi 250 na raty i bank nie chce mi pożyczyć 4000 :( Czuję się jak nikt, jak nędzny robal w tym kraju ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nannnnnnna
spokojnie mozesz wziac kredyt jednak ja bym byla ostraozna bo mam 15 lat malzenstwa i niczego sie w zyciu nie dorobilam poza dlugami-mieszkanie trezba bylo oplacac z praca bylo roznie a teraz ja zarabiam 700 a maz 900 paranoja pewnie jestescie bardziej zaradni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upikupik
u nas jest cienko bo mąż na świadczeniu rehab. do lipca przyszłego roku; ale udało mi się spłacić kredyt studencki, hurraaa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarabiam na reke
800zl, moj partner tyle samo... Mieszkamy u rodzicow - bo inaczej sie nie da :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bidulaaaa
ja czuje sie tak samo - jeśli Cię to pocieszy. my odkładamy każdą złotówkę, żeby coś uzbierać, niemamy co liczyć na kredyt, ale jesteśmy razem doceniamy każdą chwilę razem spędzoną i nasze marzenia są siłą napędową naszego wspólnego życia. za kilkanaście lat i tak zamieszkamy w domku a osoby z takimi dochodami jak "płyną ryby płyną" będą nam machać z okien swych mieszkanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a kto w czym pracuje? he.. ciekawe e jeszcze caly czas sa kopertowki i minimalna placa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tak szczerze najlepiej rozwija sie sektor bankowy: kredytowy: coz... prawda taka ze najlepiej zarabia sie na nieszczesciu ludzi... ja jestem kontrolerem jakosci w przed. produkcyjnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bidulaaaa
ja jestem na stażu w budżtówce, resztę dorabiam na czarno. mój narzeczony pracuje w firmie budowlanej jest kierownikiem ekipy. oboje dostajemy forse w kopertach, popijając moje stażowe złotówki, które dostaje do ręki:( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarabiam na reke
ja tez budzetowka... na szczescie przyjeli nie na staz... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bidula ale o co ci dziewczyno chodzi? rozumiem ze zazdrosc przez ciebie przemawia czy co ze mnaie atakujesz? Diewczyny jasne ze lepiej jest miec dom. Tez o tym marzymy ale zeby kupic dom musielibysmy splacac 2 razy wieksza rate wiec to byloby w okolicach 3000 m-c. Nie chcemy ciulac kazdej zlotowki. Chcemy miec dzieci a to tez kosztuje. Moze w pozniejszym czasie sprzedamy mieszkanie i kupimy dom ale narazie kupujemy mieszkanie i z tego sie bardzo cieszymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tym razem celowo pod pomarańcz
Ja zarabiam ok 2200 na rękę (w zależności od sprzedaży), raz na 3 mies. dostaję ok 3000 (premia kwartalna), mój narzeczony ma 2500 na rękę, mieszkam z ojcem w dużym domu więc za to nie płacę, w przyszłym roku mamy ślub który sfinansujemy ze swojej własnej kasy. Oprócz tego mam ok 50 tyś zł na funduszach inwestycyjnych. Za kilka miesięcy kończy mi się umowa, jeżeli uznam że dostałam za małą podwyżkę, zacznę szukać nowej pracy. Mam 27 lat, 3 lata doświadczenia, południowy-wschód Polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ee, nie przesadzaj! poprostu sektor bankowy chyba sie najlepiej rozwija z wszystkiego a co Ty robisz to mnie nei interesuje, bo kazdy ma prace i musi w niej robic to co nalezy, a ja... he gdyby nie ukladady z dostawcami tez bylo by krucho :) a tak powaznie, nikogo nie krytykuje, poprostu sa to moje opserwacje z mojego zycia, ktore lekko nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i dzieci miec nie mozna
Nie chce zeby czasem glodowaly :O My mozemy... ale dzieci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 4600 net
i kredyt 2200/mies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tym razem celowo pod pomarańcz
Marzy nam się budowa nowego domu, mniejszego niż obecny i bardziej ekonomicznego. Ten w którym mieszkam niestety wymaga poważnych inwestycji i remontu, więc to się chyba nie opłaca. Działka już jest. Chciałabym poza tym zmienić otoczenie, bo działają mi na nerwy sąsiedzi i generalnie cały ten plotkarsko-moherowy klimat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autorki z chęcią będę śledzić Twój wątek gdyż niedługo będę w podobnej sytuacji a mamy podobne zarobki. A w jakim banku brałaś kredyt jeśli wolno spytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzizas no mam dokladnie takie samo podejscie. Co to za zycie na glowie u rodzicow z dzieciakami. To ze teraz kupuje mieszkanie nie oznacza ze bede w nim do konca zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bidulaaaa
płyną ryby-> zlę mnie zrozumiałas. uważam tylko ze warto zastanowic sie nad budową domu przy waszych dochodach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 4600 net -> i jak sie wam zyje? zareczona wnioski zlozylismy do ge i millenium. Sklaniamy sie ku millenium ze wzgledu na oplaty poczatkowe. Oferta jest bardzo podobna ale ge zada ubezpieczenia od utraty pracy w kwcie ponad 4000. Drogie i z tego co wiem malo przydatne bo oblozone strasznym obostrzeniami. Ale nie pobiera prowizji. Millenium bierze prowizje niacale 2000 ale nie zada tego ubezpieczenia. Wiec stwierdzilismy ze jesli mamy placic za nic to lepiej polowe mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze stwierdzone, ze nie liczy sie powieszchrznia, blok czy dom, ale wanze ze swoje! tez pradwda, ze nie ma co sie zajezdzac z kredytami, bo niestety poziom zycia wtedy spada i ciezko zwiazac koniec z koncem. ja hm.. na budowe chaty nie mam i jeszcze dluga droga, kredyty wiadomo ciezki temat, bo ile mozna sie zapozyczac, a niech kiedys cos sie stanie! wychodze z zalozenia, ze jesli ma sie rodine bogata i zasponsoruje chocby mieszkanie, to co wtedy jak bedzie wnikac i wogole co chwile cos, jednak najlepiej samemu zapracowac i miec ta sytuacje. ... ale z drugiej strony smiech z tego ze w Polsce, taksie sa niskie pensje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to fakt. A mieliście jakiś wkład własny ? Kurcze boje się 1500 zł + 500 opłaty za nowe mieszkanie to dużo 2500 zostaje tylko na utrzymanie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×