Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dlaczego ja

Moje male kochanie mnie opuscilo...

Polecane posty

Gość fajniezakochany
A to co napisałem dużymi literami nie widać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajniezakochany
przypomnij o sobie za miesiąc najwcześniej... jeśli ona napisze wcześniej to może coś z tego będzie... pamietaj NIE KONTAKTUJ SIę Z NIą!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale my nawet oficjalnie nie zakonczylismy tego zwiazku. wypadaloby aby mi kiedys powiedziala co i jak a nie zlewka totalna... jutro wyjezdza na tydzien wiec dam jej jeszcze tydzien i po jej powrocie chcialbym znac odpowiedz. choc teraz to ja zaczynam sie zastanawiac... jesli skonczy to juz napewno sie nie odezwe do niej bo to oznaczaloby ze jej kompletnie nie zalezalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anniczka
Moglibyśmy sobie podać rękę... Też mam 22 lata. 2 lata temu w taki sam sposób zostawił mnie mój chłopak. To był pierwszy tak poważny związek, myslałam, że na zawsze, tak bardzo bylismy w sobie zakochani... Byliśmy wtedy ze sobą ponad rok. Odszedł... Życie mi się zawaliło... Sam wrócił po kilku tygodniach. Ale już nigdy nie było tak samo... Rozstaliśmy się po pół roku. Tym razem na dobre. Poznałam tego "drugiego". Jest dużo mądrości w powiedzeniach - odgrzewany kotlet już tak samo nie smakuje... Życzę Ci dużo sił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnei i to mnei boli ze tak nagle sie skonczylo. cos cudownego, niewinnego wspanilaego. jak wrocimy do siebie to beda podejrzenia, pytania, mysli... choc to dopiero kilak dni i oficjalnie nie odtracila mnie ale ja juz sie tak czuje. moje zeycie krecilo sie wokol niej a teraz nie ma nikogo... eh juz nic nie czuje. ani zalu ani smutku tylko taka beznadziejna pustka. byl ktos dla kogo chcialo sie zyc a teraz nie poznaje juz jej. anniczka a kochasz swojego obecnego tak jak bylego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrek23_84
Kolego przeżywam to samo co ty nie wiem czy to opisywać,ale mógłbym powiedzieć że twoja historia jest moją lub bardzo podobną.W poniedziałek zerwała ze mną dziewczyna byłem z nią prawie 2 lata ;(( wiem co czujesz komuś łatwo mówić by sie nad soba nie rozczulać ale to nie jest takie łatwe.Ta pustka,samotność,gorycz,smutek,rozpacz,lęk po prostu nie chce się życ bo nagle okazało się że nie ma dla kogo.Mam wrażenie że ona była jedyna że już nigdy się nie zakocham,że już zostane sam.Też próbuje z kimś rozmawiać,wyżalić się komuś a nawet nie mam komu :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem Cie. mi wszyscy mowia aby nie pisac. wiem ze to stasznie trudne nie odzywac sie ale trzeba dac czas. jesli Cie kocha to przemysli ze to jednak Ty i wroci. ja mam wciaz nadzieje lecz rowneiz mieszane mysli. a myslsiz ze kogos poznala? jaki byl powod oficjalnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrek23_84
My raz juz ze sobą zerwaliśmy w czerwcu dlatego że się zauroczyła pewym kolesiem który chciał od niej tylko jednego,wiadomo czego...wiec po jakims czasie zrozumiala ze popelnila blad i wrocila do mnie,spotakalismy sie i było wszystko ok.Na początku była troszkę zima po jakimś czasie poczułem że jest taka jak kiedyś że znów mnie kocha była troskliwa,kochana,uśmiechnieta taka jak zawsze,fakt ze raz po raz się kłociliśmy ale tak jest chyba w każdym związku,bo jeśli para się w ogóle nie kłóci to albo im na sobie nie zależy albo są idealną parą (nie wiem czy takie istnieją) Teraz jak mi napisała powódow jest mnóstwo choć dokładnie to nie wiem jakie,że nie paujemy do siebie,że mnie już nie kocha,smsa dostałem w poniedziałek a jeszcze w piątek pisała że mnie kocha,rozmawiałem z nią przez telefon próbując coś zrobić ale to nic nie dało,powiedziała mi jeszcze gorsze rzeczy że juz jej się nie podobam,że nie chce mnie znać,że mam dać jej spokój na zawsze :( ciężko się tego wszystkiego słuchało bardzo cięzko.Od poniedziałku pisze do niej smsy probując ją jakoś przekonać ale to nic nie daje,albo nie odpisuje ale bo odpisuje ze nie mam już pisać że mnie nie kocha.Tak samo jak ty mam smsy od niej które pisała jeszcze kilka dni temu że mnie kocha że zawsze bedziemy razem że jestem dla niej wszystkim ze bedziemy rodziną :( itd nie potrafie pojąc tego że w ciągu kliku dni kogoś kogo się kochało można traktować jak obcą osobę.Czuję się fatalnie nie mogę spać,jeść cały czas myśle o niej,ale wątpie że coś jeszcze z tego będzie choć świata po za nią nie widze i nadaj ją kocham.Może zastasuje ten sposób by nie pisać do niej i czekać aż się sama odezwie jak zatęskni,tylko boję się jeśli przestane pisać to ona już w ogóle o nie zapomni,znajdzie sobie kogoś innego. . .ach mam tysiące myśli chciało by się powiedzieć trudno nie wyszło trzeba się wziąść w garść i zapomnieć o niej o tym co było ale naprawde ciężko jest to zrobić :( Więc ja Cie doskonale rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LissyMissy
"fajniezakochany" - nieprawda, takie zachowanie doprowadza kobiety do szału!!! Nie odzywanie sie przez sto lat itp. Ile ty masz lat?? Bo ja moj drogi nie jestem już nastolatką i znam się troche na tym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjhg
nie odzywanie się pomaga. Ja akurat byłam w roli tej rzucającej. Miałam wszystkiego dość, denerwowało mnie to że ciągle do mnie pisze, dzwoni, przychodzi. Trwało to prawie 3 miesiące. Potem ucichł na jakiś tydzień. Ani smsa, nic kompletnie. I co? Wystarczył mi tydzień, żeby zweryfikować caly związek (3letni). Przemyślałam wszystko i stwiedziłam, że to ten jedyny i nikogo innego nie chcę. Powrót był ciężki, żale pretensje, nieufność. Ale z czasem wszystko się ułożyło i jest nam teraz dobrze :) Życzę wam powodzenia i wytrwałości. Dajcie im czas, nie "nękajcie" smsami, mailami i odwiedzinami. Nie odzywajcie się w ogóle. One muszą zobaczyć i poczuć jak im się żyje bez was. Jeżeli odczują pustkę i tęsknotę to wrócą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrek23_84
Ja jednak spróbuje tego sposobu z nie odzywaniem się,jakiś czas temu kiedy się pokłócilismy nie pisałem z nią dwa dni wtedy ona do mnie pierwsza napisała że brakowało jej mnie i że juz nie mogła wytrzymać,jednak wątpie,że teraz tak będzie :( obiawiam się że już jest za poźno :( Próbowałem już ją przekonać smsami i rozmowami z nią,więc teraz będę milczeć,może to coś pomoże.Mówi się że mowa jest srebrem a milczenie złotem,zobaczymy jak to się sprawdzi.Tylko że łatwo jest mówić trudniej wykonać,kiedy ja cały czas o niej myśle i nie mogę przestać.Gdzie jest ? co robi ? czy nie spotyka się z kimś innym ? Czy zapomniała już całkiem o mnie czy jeszcze myśli ? ciężko tak żyć ale co zrobić :( Najgorsze jest to że nie potrafie normalnie funkcjonować :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrek23_84
Ja jednak spróbuje tego sposobu z nie odzywaniem się,jakiś czas temu kiedy się pokłócilismy nie pisałem z nią dwa dni wtedy ona do mnie pierwsza napisała że brakowało jej mnie i że juz nie mogła wytrzymać,jednak wątpie,że teraz tak będzie :( obiawiam się że już jest za poźno :( Próbowałem już ją przekonać smsami i rozmowami z nią,więc teraz będę milczeć,może to coś pomoże.Mówi się że mowa jest srebrem a milczenie złotem,zobaczymy jak to się sprawdzi.Tylko że łatwo jest mówić trudniej wykonać,kiedy ja cały czas o niej myśle i nie mogę przestać.Gdzie jest ? co robi ? czy nie spotyka się z kimś innym ? Czy zapomniała już całkiem o mnie czy jeszcze myśli ? ciężko tak żyć ale co zrobić :( Najgorsze jest to że nie potrafie normalnie funkcjonować :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrek23_84
Właśnie dostałem od niej smsa że mogłaby i chciałaby być moją przyjaciółką ale nie wie czy potrafi,bo boi się że za bardzo by się do mnie zbliżyła :( jak mam to rozumieć ? czy ona jeszcze coś do mnie czuje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem napewno czuje. to nei jest mozliwe aby z dnai na dzien przestala kochac. w Twoim jak i moim przypadku. chyba ze milosc ich byla niedojzala, puste slowa... z drugiej strony mzoe sobie kogos znalazla? moja wlansie wyjezdza i jest na lotnisku. zobaczymy za tydzien co bedzie choc juz watpie aby dala szanse. najgorsze jest to ze tak latwo rezygnuje jakby juz jej niezalezalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrek23_84
No widać,że już troche emocje opadły,wcześniej nie chciała mnie znać teraz pisze,że mogłaby być moją przyjaciółką,wiem że napewno coś do mnie czuje,licze na to że może z czasem zatęskni.Wcześniej dała mi wyraznie do zrozumienia że chce o mnie zapomnieć i że nie chce mnie znać,teraz jest inaczej więc może jest jakaś nadzieja.Może masz racje że ich miłość była niedojżała wkońcu twoja ma 19lat a moja jeszcze mniej bo 18 jednak czy to ma aż takie znaczenie. A jeśli chodzi o to czy ma innego to ja myśle że nie ma jednak ona jest taką dziewczyną,która jest w stanie bardzo łatwo znaleść sobie chłopaka,jeśli tak zrobi to moge sobie czekać i czekać,nie pisać do niej,a i tak mi to nic nie da.Czuje się fatalnie ale trzeba się jakoś trzymać i liczyć na to że może jeszcze się coś zmieni . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, ale Twoja laska jest jeszcze niedojrzała i na etapie szybkich zmian obiektów uczuć:P A Ty weź się w garść, twardym trzeba być a nie miękkim. Rozumiem, że czujesz się samotny. A dla niej nie musisz być ani miły ani uprzejmy... totalna olewka, to najlepiej działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrek23_84
Dzięki to właśnie staram się robić olewać ją jeśli coś naprawde do mnie czuła to sama zatęskni.Wiem że trzeba być twardym ale to jest naprawde trudne tymbadziej że to jeszcze świeża sprawa.Cały czas o niej mysle,ciągle przed oczami wspomnienia wspólnych chwil,jaki i myśli o tym co by mogło być gdybyśmy byli jeszcze razem.Jest ciężko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze sie mylę
ale powiem to co mi się nasunęło na mysl po przeczytaniu twojego topiku. Ten scenariusz sytuacji którą tutaj opisujesz powtarza sie niestety notorycznie. Poznajesz kobietę, jesteś nia zafascynowany i okazujesz to w kazdym najdrobniejszym szczególe. zakochujesz sie w niej a ona w tobie. Nadchodzi zwykła kolejnosc rzeczy codziennosc, zafrapowany pracą, problemami z nia związanymi, sytuacjami mającymi miejsce na codzien coraz bardziej zaczynasz izolowac się od swojej ukochanej. Ona natomiast przyzwyczajona prze ciebie do czułosci, poswiecania jej uwagi gdy jestes blisko niej zaczyna się irytowac ze juz nie jestes dla niej taki jaki byłes na poczatku, ze mimo iz jestes obok (np. siedzac przy komputerze, podczas gdy mógłbys zajmowac sie nia, w koncu nie widujecie sie tak czesto ze względu na dzielaca was odległosc) ona nie czuje juz twojej obecnosci, stwierdza ze juz nie zabiegasz o nia, nie chce ci się o nia starac. Troche się rozpisałam, ale z grubsza to tak wygląda. Nie mniejsza rolę odgrywa tu zapewne jej wiek, trudno jej sie pogodzic z tym ze mimo iż jestes z nia odsunaleś ja na dalszy plan. Ponadto niewątpliwie długo, pewnie za długo zwlekała z rozmowa z toba na ten temat, az w pewnym momencie to w niej się na tyle skumulowało, ze wybuchło. z drugiej strony pojawia sie jakis nowy męzczyzna, który ją adoruje i jest nia zafacynowany, wiec ona czuje ze temu facetowi bardziej na niej zalezy niz tobie. Zyczę ci poodzenia w pozytywnym rozwiązaniu całej sprawy, Jeśli odpukac jednak wasz związek sie rozpadnie, to tak jak wcześniej napisałes staraj sie nie popełnic podobnego błędu. Trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokaldnie tak. teraz to zrozumialem. probowala nie raz rozmawiac ale myslalem ze ma gorszy dzien albo nie potrafilem sie przynac do bledu. zawsze wiedzialem ze nie mozna zyc w glowa w chmurach caly czas wiec kiedy zajalem sie obowiazkami i codziennoscia zapomnialem o mojej kochanej. powinno sie to wysrodkwoac i poswiecic uwage na dziewczyne i swoje sprawy. niestety dopeiro w takiej chwili to zrozumialem. nei chcialem jej ranic. robilem to bez swiadomosci o tym. najgorsze jest to ze od roku moje zycie wlasnie jej psowiecilem. ciezko sie zaangazowac a pozniej to rzucic w zapomnienei i zyc tylko soba. zylem od weekendu do weekendu. boli jednak to ze tak latwo sie poddaje i nie chce dac nam szanse. niestety teraz ja mam watpliwosci bo jesli teraz jest cos nei tak to kiedys sytuacja mzoe sie powtorzyc. jesli tak latwo zapomniala i zmienila swoje uczucia zauroczajac sie w innym to nie jest wporzadku. widocznei tak jest ze zbyt mloda mislosc to byla. teraz siedzi we mnei gniew pomieszany z lekkim bolem ze tak szybko i nagle moje zycie zmienilo sie z zycia weekendowego z nia na codziennosc. a teraz przede mna pierwszy weekend bez niej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze jedno. piotrek przestan o nia zabiegac. ja juz to zrozumialem. przepraszalem, prosilem... teraz juz koniec. nie mozna sie wciaz plaszczyc przed nimi. jesli kocha to powinna sama zrozumiec to kiedy ciebie zabraknie w jej zyciu. jesli nie to nie bylo to prawdziwe uczucie. ludzie sie rozchodza, kloca a jelsi sie naprawde kochaja to potrafia wybaczyc i dalej zyc razem na nowo. ja przez dwa dni bylem przerazony. dopiero teraz sie uspokoilem. spotkalem sie ze znajomymi, rozluznilem, odpoczalem psychicznei i spojrzalem na to z zupelnie innej perspektywy. wiadomo troche przykro czasami jest kiedy telefon milczy a jelsi sie odezwie to niej juz ta dawna ukochana. ale zawsze trzeba szukac dobrej rzeczy w takich sytuacjach. ja tak robie. teraz wiem ze jesli pokocham kiedys inna dziewczyne to niepopelnie takiego bledu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajniezakochany
LissyMissy.. Nie mam na myśli całkowitego zerwania kontaktu. Od czasu do czasu powinien dać się jej przypomnieć, jakiś sms, ale naprawdę rzadko. Im częściej będzie pisał tym bardziej ją to będzie odpychać. MUSI ZA TOBą ZATęSKNIć!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrek23_84
Tak ja już przestałem się jej narzucać,czekam teraz na jej krok mając jeszcze małą nadzieje.Dla mnie to też bedzie pierwszy weekend bez niej i będę musiał go jakoś przeżyć :( Też spotykam się ze znajomymi próbując o niej nie myśleć,ale i tak co chwile spoglądam na telefon licząc na to że może się odezwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wylaczam telefon i internet kiedy byli u mnie znajomi. zrobilem meski wieczor, muzyka glosno leciala, pilem i nic mnie nie obchodzilo. i wiesz co? boja \"ukochana\" pytala sie dziewczyny kolegi czy jestem z nim bo mnie nie ma. dzis tez napsiala ze chciala ze mna porozmawiac ale codziennie mnie nie bylo... takze to tez dobry sposob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze sie mylę
kobiety takie zachowanie bardzo zle oceniaja. Mysla sobie kurde skoro po roku on nie zauwaza mnie i moich potrzeb to co bedzie dalej. Sama przezyłam taką historię i zarówno w pierwszym jak i obecnym zwiazku. Z tą różnicą ze w tym obecnym "ciosam kołki na głowie" mojego faceta kiedy zaczynam odczuwac ze on sie oddala. Póki co dziala:). Prawda jest taka jesli partnerom bardzo na sobie zalezy zrobia wszystko aby byc szczęśliwymi razem na codzien, i w tych gorszych i lepszych momentach. Muzą miec tylko swiadomosc jak ta jedna osoba jest ważna dla drugiej i na odwrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnei czy to trzeba az przypominac facetowi aby zabiegal o nia i dbal? ja juz dostalem nauczke i zrozumialem. teraz to druga strona musi chciec. a powinna jesli kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze sie mylę
niestety trzeba:(. Jestescie juz tak skonstruowani. Na pocieszenie ci powiem ze teraz już nie muszę tego sygnalizowac, moje kochanie samo teraz odczuwa taka potrzebę. Wystarczyło sie pare razy do niego zdystansowac, odizolowac na jakis czas, aby doszedł do wniosku ze tak naprawdę zycie u boku kochającej kobiety jest ciekawsze, lzejsze, przyjemniejsze a przede wszystkim szczęsliwsze. A azeby byc u jej boku musi po prostu o nia dbac jak o najcenniejszy skarb:), tak jak i ona to czyni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze sie mylę
zwiazek miedzy dwojgiem ludzi trzeba pielegnowac. sam z siebie nie bedzie istniał i się rozwijał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ty jednak chcialas aby nadal sie staral. ja uslyszalem ze watpi abym sie zmienil bo taki mam charakter. czasami czlowiek dojrzewa po pewnym czasie i sam to zuwaza. no coz do tego musza byc checi z obu stron i milosc. myslsiz ze mozna przestac kochac po takim zachowaniu? jesli sie zauroczyla to milosc do mnie powinna byc silniejsza. powinna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze sie mylę
pytasz czy po takim Twoim zachowaniu przestała cie kochac. wszystko zalezy od tego jak długo ten stan zawieszenia z twojej strony trwał. Sadze ze jesli kocha cie prawdziwie, to mogła ta miłosc troszkę się w niej wypalic ale napewno nie przeminąc. Ma pewnie sporo zalu do ciebie. ten nowy facet moze byc równiez sposobem na zwrócenie twojej uwagi na nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×