miłość od pierwszego wejrzenia

Najdziwniejsze w miłości od pierwszego wejrzenia jest to, że zdarza się ludziom, którzy widywali się codziennie od lat Denis Diderot

wg mnie nie ma takiego czegos jak milosc od pierwszego wejrzenia

jest :) mnie się przytrafiła :) i po rozkwitnięciu trwa już wiele lat :)

przy zalozeniu ze jest milosc,bo coraz czesciej zaczynam sadzic ze to jest zauroczenie a potem przyzwyczajenie...ale oczywiscie moge sie mylic

Justyś mi to nie grozi. Ze mną jest tak, że się nie zakocham, to we mnie się ktoś musi zakochać i musiałby mnie w sobie rozkochać. A to wszystko przez to żeby nie zostać zranionym miłością nieodwzajemnioną:P takie moje wyrachowanie Spodobał mi się ten cytat:) i to wszystko

jejku. aggie! swietna ta pierwsza mysl w twoim poscie podpisuje sie pod nia i jestem swietnym dowodem na to ze jest prawdziwa ;)

ale milosc od pierwszego wejrzenia to jest jak widzisz faceta/kobiete i wiesz ze to jest on / ona a nie ze zaczynacie sie spotykac i dopiero wtedy cos z tego wynika

rzeczywiscie ladny:) ale moze jednak wczoraj \"piekne oczka\" sie zakochaly:)

ale w tym cytacie chodzi o to, że znasz kogoś od jakiegoś czasu, jest Twoim znajomym kumpolem, przyjacielem i pewnego pięknego dnia.. jedno spojrzenie.. i zaczyna się miłość:) od pierwszego wejrzenia

nie Seciu, napewno nie.

myslisz sie nie o to w tym chodzi

Agiie a to jest w tej milosci jeszcze dziwniejsze ,,,,, to- na pewno nie-:D;)

wlasnie to mi sie przytrafilo jednego zwyklego, szarego dnia, jak to zwykle spodkalam swojego kolege i powalil mnie na kolana, tak po prostu, nie wiem skad, jak i dlaczego akurat tego dnia, tak po prostu, nie bylo ku temu zadnych szczegolnych okolicznosci, wrecz przeciwnie, brzydka pogoda, oboje zmeczeni po trudnym dniu. Dziwne to zycie, nie przestanie mnie zaskakiwac. Ale tak jak piszesz, uczucie ktore powstalo na gruncie przyjazni jest glebokie i trwale

zakochac sie w koledze to napewno nie milosc od pierwszego wejrzenia

eeee no i co z tego ja mysle, ze w tym cytacie akurat o to ale to nei znaczy , ze tylko w takich okolicznosciach rodzi sie ta milosc od pierwszego wejrzenia:)

to zależy co rozumiemy pod tym pojęciem a sama miłość żeby spotkać kogoś pierwszy raz w życiu i się zakochać to niemożliwe..

a moja miłość zaczęła się w momencie kiedy mój ukochany chwycił tymi wielkimi rękoma za szklankę.... i już moje myśli włochate krążyły....i coś tknęło :D .... tyle lat i nic się nie zmieniło :D

upika sobie zrobię może ktoś coś napisze jesce..:P:P

"Ze mną jest tak, że się nie zakocham, to we mnie się ktoś musi zakochać i musiałby mnie w sobie rozkochać. A to wszystko przez to żeby nie zostać zranionym miłością nieodwzajemnioną takie moje wyrachowanie" ostatnio na kafe było zatrzęsienie historii pt. rozkochał mnie w sobie, sprawil ze zaufałam, stopił moje - niegdyś zimne jak lóz - serce a teraz - rzucił - olewa - zdradza itd uważaj, bo zdobywcy czasem szybko się ofiarą nudzą

ja również się szybko ludźmi nudzę.. nawet moją najlepszą przyjaciółką się znudziłam, musiałam urwać kontakt na jakiś czas z nią.

o cholera... czyżby na mnie padlo?????