Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem dziwna

jestem dziwna bo..

Polecane posty

Gość jestem dziwna

*mam zmienne humory, od jakiegos czasu mam zmienne nastroje i nie mam ochoty z nikim gadac. *ciagle cos mi w kims przeszkadza np. to, ze ktos sie nie zapyta co u mnie tylko nawija o sobie a ja mam zal, ze ten ktos gada tylk o swoich sprawach i, ze przynudza ale sama nie mialabym o czym opowiadac. *nie potrafie byc soba przy kims kogo slabo znam.jestem taka lekko zazenowana, mam taki lekki usmiehc na twarzy bo nie wiem co z soba poczac:O *jak poznaje jakiegos faceta, i on cos do mnie to ja nie daje mu szansy, od razu konce znajomosc, bo wydaje m sie, ze ten ktos jest nie w moim typie:O a mogloby sie okazac, ze po paru spotkaniach moglby mi nakreslic w ogole inny obraz siebie. *nie potrafe byc taka rozluzniona i swobodnie sobie konwersowac, zarowac ip. *brak mi pewnosci siebie. :O i co ja mam ze soba zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to może...
zastanówmy się nad tym we dwie, bo ja jestem taka sama....:o To chyba wszystko przez ten cholerny brak pewności siebie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to może...
ty się paweł schowaj bo ty też jestes dziwny ale w inym tego słowa znaczeniu, powiedziałabym nawet że wręcz perwersyjnie dziwny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość +++++++++++++
oejj to tez o mnie:(wlasnie podobny topik zalozylam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to może...
no to mówcie co tu zrobić żeby się chciało jak się nie chce... mam faceta niby wszystko ok, ale nic mi się nie chce, nawwet spotkac ze znajomymi bo ciągle mam dziwne uczucie że nikt mnie nie lubi i tak naprawdę wiem że sama szukam dziury w całym, ale jakoś nie mogę tego przezwyciężyć... Nawet z moim nie chce mi się ostatnio spotykać :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to może...
jeśli ktoś tu jest dewiantem to z pewnością ty paweł, nikt inny...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam wlasnie ksiazke ktorej autor udowadnia ze brak pewnosci siebie, poczucie winy, nieumiejetnosc zbudowania zwiazku, brak zaufania do innych wynika z zaburzen w relacjach z rodzicami i jak sie tak zastanowie nad niektorymi moimi \"problemami\" to on moze miec racje facet w kazdym razie pisze ze uswiadomienie sobie tego i praca nad soba jest kluczem do sukcesu. obie rzeczy sa trudne ale chyba da sie zrobic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja też jestem czy byłam dziwna :D:P Szczerze mówiąc, to pewności siebie dodał mi facet uwielbiający mnie ponad wszystko ;) O chociaż na początku go spławiałam, to on nie dał za wygraną :) Więc dziewczynki, głowa do góry :) Nieśmiałe, delikatne dziewczyny mają swój urok :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wezcie się dziewczyny
w garść bo minie wam tak z 10 lat i zostaniecie starymi pannami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość +++++++++++++
a ty jestes jednym z nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to może...
To nie do końca tak jak mówicie, przybajmniej jeśli chodzi o mnie:) jestem z K juz ponad 5 lat, we wrzesniu bierzemy ślub i układa nam się dobrze. Ale jeśli chodzi o innych ludzi to po prostu nie potrafię się wyluzowac bo ciągle się boję że palnę jakąś głupotę itp. cholera jak się tego oduczyć?!:0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem dziwna
ale ja nie mam zadnych problemow w relacjach z rodzicami.moze bardziej z bracmi- sa ode mnie strasi i niby dbali o mnie itp.ale nigdy nie rozmawiaam z nimi szczerze i otwarcie o tym co sie dzieje w naszych zyciach.kazde z nas jest jakby troche zamkniete w sbie i otwiera sie dopiero w rozmowie z mama, bo mama.zawsze tez wstydzilam sie byc przy nich soba, bylam i jestem skrepowana. co do facetow to wiem, ze zl robie ale trudno mi to w sobie zmienic.a szkoda.kiedys musialam przez jakis czas spotykac sie z pewnym facetem( sprawy zawodowe) na poczatku myslalam, ze jest idiota a po jakims czasie uznalalam, ze jest wspanialy.ale gdybym mogla sama zadecydowac np.w sytuacji prywatnej czy mam sie znim spotykac dalej czy nie, to zakonczylabym to wszystko oczywiscie na 1 spotkaniu. ostatnio poszlam na studia i mam wrazenie, ze wszyscy sie juz ze soba pozali a ja sie krepuje byc soba, zaraz placzemi sie jezyk, mowie niezrozumiale ilapie z nimi kontaktu.na dodatek nie potrafie byc dowcipna i wychodzi na to, ze jestem jakas naburmuszona panna chyba:Omam tez pewna kolezanke na tych studiach, ktora znam od pewnego czasu i ona ma tendencje do takiego bycia zlosliwa i jak kieruje cos akiego w moja strone to nie potrafie jej sie odgryzc, nie wyznaczam takiej pewnej granicy.:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie sie wydaje ze to nie jest kwestia posiadania faceta, ktory nas akceptuje. nie bedzie dobrze poki sami sie z soba nie uporamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem dziwna
a tak w ogole to dzieki za odezw, dobrze, ze nie jestem sama i, ze jest miejsce, gdzie mozna sie w koncu wygadac.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to może...
quandt dobrze mówisz:) więc powiedz jeszcze co tu zrobić żeby się samemu z tym uporać:) karteczka na lusterku "jestem super"?;);):D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wygląda jak rozmowa czubów w wariatkowie: Czub nr 1: chyba jestem dziwny bo wydaje mi się że jestem Napoleonem Czub nr 2: to normalne, ja czasem jestem Cezarem Czub nr 3: witaj w klubie, ja bywam od czasu do czasu papieżem. Jak widzisz to zupełnie normalne że wydaje cie się że jesteś kimś, kim nie jesteś. :o :o :o Leczcie się. Wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem ze u mnie to wszystko ma podloze rodzinne, to ze facetow zmienialam jak rekawiczki byle byl (bo nie bylo w domu ojca, wiecznie pracowal) to ze brakuje mi pewnosci siebie, bo wicznie slyszalam ze mam niedociagniecia, jak robilam cos dobrze to mama wynajdowala nowa rzecz ktora byla w jej mniemaniu zla, to ze stawiam innym tak wysoka poprzeczke, ze doprowadzam ich do szalu no bo co innego moge robic skoro mnie podnoszono poprzeczke jak moj B. (od 5 lat) mowi ze mnie kocha to i tak mu nie wierze, bo jak mozna kochac kogos takiego jak ja ale sie ucze i pracuje nad soba, zaczelam od tego zeby sie usmiechac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem dziwna
wlasnie, ja tez jestem zdania, ze facet nic tu nie pomoze, ze ja sama muze ponac swoja wartosc.bo co bedzie jesli facet mnie opusci, czy po prostu zwiazek sie rozpadnie?co wtedy byloby z moja pewnoscia siebie, ktora to on mi dal? wiem, ze nie mozmey byc wszyscy przebojowi i pewni siebie i w ogole ach i ech.tzn nie, pewni siebie chyba powinni byc wszyscy.ale skoro ja sie czuje zle z tym wszystkim to znaczy, ze cos jets nie tak.skoro wstyde sie byc soba, nie potrafie swobodnie rozmawiac i nie potrafie nawiazywac nowych znajomosci to mysle, ze cos jest nie tak.chcialabym tak na luzie kogos zagadac, posmiac sie, bo co mi z tego przyjdzie, ze bede sztywno siedziec i tylko sie patrzec.czemu mam sie nie odzywac?probuje sobie wmowic, ze mamy tylko jendo zycie i nie mam nic do stracenia ale jak juz sie znajde w takiej sytuacji to nie wiem kompletnie co powiedziec.wiem, ze tworze dystans miedzy soba a ludzmi. i jeszcze jedno!chce nie chce sie dostosowywac do ludzi, do ich charakteru i poczucia humoru tylko byc soba i zeby jak cos to oni sie dostosowali anie ja. jak to bywa zwykle:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem dziwna
quandt -->dobrze, ze iesz chociaz skad to sie wszystko u ciebie wzielo.to podobno juz bardzo duzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem dziwna=> ja mam (poza facetami) dokladnie takie same jak Ty reakcje, malo tego kiedy pojawiam sie w nowym towarzystwie i tych nowych ludzi jest wiecej niz 1 to masz jak w banku ze przez caly wieczor wydusze z siebie co najwyzej 2 zdania i B. moze siedziec kolo mnie zawsze bedzie to samo. u mnie najgorsze jest to ze ludzie odbieraja mnie w takiej sytuacji jako zarozumiala i zbyt pewna siebie :D paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wiesz co mysle ze caly sekret polega na tym zeby sie przelamywac, nie unikac takich sytuacji, nawet jesli sie boisz, nawet jesli 2 razy nie wypadniesz dobrze to za 3 juz bedzie lepiej a nie mozna wymagac od siebie stania sie nagle dusza towarzystwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem dziwna
bede pracowac nad soba.ale ktory raz ja juz to sobie mowie:D no dobra co mi innego pozoztsalo?:) nic.dzieki wam, ze chociaz moglam sie wygadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie to chyba tez bylo potrzebne do dalszego samoleczenia :D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to może...
quandt widzę że poważnie zdecydowałaś się wziąć za siebie, przynajmniej coś z tym robisz, strasz się przemóc, to świetnie. Też chciałabym znaleźć w sobie chociaż trochę tej siły która pozwoliłaby mi pierwszej zacząć rozmowę z kimś innym niż mój K. bo tak naprawdę tylko przy nim moge być sobą. Tak więc w 100 % zgadzam się że nie wszytsko zależy od akceptacji faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to moze=> zacznij od ustalenie przyczyny, sama swiadomosc tego ze wiesz dlaczego jest wazna i pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmacomkaaa
dziewczyny.... chcecierecepte na niesmialosc? Oto ona: Przelamac sie i zagadywac wszystkich ludzi jak tylko mozna - wszedzie w kolejce, sklepie, autobusie... zrobcie sobie taki dzien, najlepiej mowcie im mile rzeczy :) Jesli nie mozecie sie na to odwazyc, polecam wziecie dorywczej pracy gdzie wazny jest kontakt z klientem. Ja mialam taka prace - konsultantki, troche jak hostessy i niesamowicie rozwinely mi sie moje relacje interpersonalne :) POLECAM!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×