DZIEWCZYNYI! przeczytajcie moją historię - jak mi życie stanęło na głowie

nie wazne ajk się nazywam i skad jestem - mam 32 lata, żonę i córkę, tak przynajmniej myślałem. Pewnego dnia znajomy załatwił mi pracę na wyspach - przy budowie. Długo rozmaiwałem z żoną - ja mówiłe: zostane tutaj - jakoś damy radę, ona namawiała na wyjazd: wytrzymamy rozłąke i wybudujemy domek ... oczywisćie jak to w zwiazkach bywa zostało postawione na tym czego chce kobieta - fochami, humorami, wkońcu pojechałem ... pracowałem jak wół! wieczorami kłądłem się w baraku i gapiłem się na zdjęcie żony i córki powieszone na materacu nademną. Przyjeżdżałem rzadko. gdy mogłem dzwoniłem, pisałem. Gdy wróciłem do domu okazało się (wyszło przypadkiem) że żona mnie zdradzała. Że jest wciąży! Dowiedziałem się o tym wczesniej jednak myslałem że dzidziuś jest wynikiem jednego z moich przyjazdów. Oczywiscie zaczał się płacz, lament, że przeprasza itp. Okazało się że to nie był jednorazowy skok w bok - tylko coś co trwało. Chciałęm to uratowac - pogadałem z jej przyjaciółkami - powiedziały żebym szukał czego jej nie dałem, gdzie popełniłem błąd. Szukałem 7 miesiecy. I wtedy przyszło zbawienie - szzczera rozmowa z przyjacielem. FACEtEM. Powiedział mi wprost: stary - to ona namawiała do wyjazdu, zdradziła, a Ty masz słuchać babskich rad i szukać czego jej nie dałeś? a co to sklep jesteś! zachcianki spełniasz? Ty zrobiłeś źle czy ona? wiec dlaczego po rozmowie z kilkoma babami to Ty czujesz że zawiniłeś? 2 lata lezałeś na materacu marszcząc freda i robiąc po 14-16 godzin dziennie na jej ukochany domek! A ona nie doceniła tego. Było jej mało - chciała mieć wszytsko - zdradzała Ciebie w Twoim łóżku gdy z boku spało Twoje dziecko! Wtedy zrozumiałem - nigdy nie pytaj kobiety w takiej sprawie o rade bo bedzie gadać o uczuciu, odbudowaniu zaufania, o wilkiej pracy któa Was czeka, o tym że o czymś Ty zapomniałeś, że to Twoja wina. Wniosłem o rozwód - zdrada to zdrada, była bardzo zdziwiona, znowu zacżęły się szlochy i płacz. Zwykły szantaż. Teraz wiem że zdrada to zawsze koniec zwiazku - ZAWSZE! Nie dajcie sobie wmówić historii że da się to naprawić, że to umocniło Wasz zwiazek, że po tym może być jeszcze dobrze ...

postanowiłeś wrzucać ten text na wszystkie fora??????

a Twoje dziecko? nie szkoda Ci je zostawic? a moze bedziesz o nie walczyc.

Zgadzam się. Czasem jak się coś stanie w związku między ludźmi to już nie ma powrotu do tego co było. Można naprawić, ale nie będziemy mieli już tej pełni szczęścia.

Dla dobra dziecka nie należy być w złym związku, gdzie ludzie mają do siebie żal i nie chcą być ze sobą. To chyba jasne. Nie musi być mężem. Ojcem będzie na zawsze.

moj maz musial sie rozwiesc, ciagnal zwiazek dla dobra synow. Dzis patrzymy wspolnie jak dzieci staczaja sie razem z mamusia alkoholiczka.

hihihi ale Ci radzily :D "poszukaj czego jej nie daleś " :D cipka ja swedziala ot i wszystko

Przemyślana decyzja - Gratuluje !!

jestem kobieta..ale w 100% musze ci przyznac racje...jak ktos nie potrafi docenic co ma ..to moze to doceni jak to straci....charowales jak wol, a ta siedziala jak krolowa i d....y dawala.......twoja corka jest nadal corka i z nia musisz miec kontakt, ale z zona juz nie...a co jest z tatusiem drugiego dziecka?..nie jest z nim?

Twoja historia szczerze mówiąc mnie nie zaskoczyła . Tak najczęściej wyglądają związki na odległość. Mimo, że jestem kobietą bardzo Ci współczuję, znam ten ból z własnego doświadczenia . Co prawda to nie ja zdradziłam swojego męża lecz on mnie . Powiem Ci tylko, że nigdy mu tego nie wybaczyłam i ponownie nie zaufam. Nie wiem jak potoczy się Twoje życie ale jedno jest najważniejsze by Wasze dzieci jak najmniej na tym ucierpiały.Pozdrawiam.

gratuluje decyzji!!! i wiecie co? jestem kobietą ale chyba przyznam racje niektórym facetom że baby to dziwki i są czasami gorsze od facetów!

Jestem kobietą przebaczyłam zdradę kilka lat i uwirz mi już nic nie jest jak dawniej gadki są dobre ale życie pisze swój scenariusz . Zrobiłeś dobrze ale pamiętaj o córce nie zaniedbuj jej ona potrzebuje taty .Powodzenia

zgadzam się z tobą. pamiętaj jednak że nie wszystkjie jesteśmy takie;)

zgadzam sie ,masz mądrego przyjaciela ,tylko on otworzył ci oczy i dziękuj mu ze ,gdyby nie on to byś dzisiaj robił za rogacza,bo ona by sie nie zmieniła.Przykro mi:(

popieram, dobrze zrobiles

Jeszcze napisz że wysyłałaeś dla niej kase, bo dla dziecka ok. Ale dla niej na jej balety?? Wogóle nie rozumiem co to za kobieta, robi wstyd nam kobietom, dajcie spokój zwykła flądra i tyle... pff...

Jeszcze napisz że wysyłałaeś dla niej kase, bo dla dziecka ok. Ale dla niej na jej balety?? Wogóle nie rozumiem co to za kobieta, robi wstyd nam kobietom, dajcie spokój zwykła flądra i tyle... pff...