Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość głupie przesady

LUDZIE BIORA ŚLUB KOŚCIELNE A WIERZĄ W JAKIES GŁUPIE PRZESĄDY

Polecane posty

Gość głupie przesady

A to literka "r" a to podwiazka nie na tej nodze co trzeba i jeszcze wiele innych. naprawde w to wierzycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIe ja wprawdzie brłąm ślub w czerwcu ale ten mieoiśc nam sie podobał i oczywisci terminy a podwiązka to do ozdoby była bo nie wiedziałm ze noga ma znaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wierzę, ani w kare konie, ani w pieniądz w bucie, ani we wrony spotkane po drodze do kościoła. Ślub biorę w maju 2008, na temat przesądów się już nasłuchałam, od różnych \'życzliwych\', przeważnie takich, którym się w życiu nie powiodło:-P Jedyny przesąd tak zwany który uznaję, to ten żeby mnie narzeczony nie widział w sukni wcześniej, bo chcę zrobić na nim wrażenie, i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mialm podwiazki, ani pieniedzy w bucie ani innych dziwnych rzeczy, o kotrych nawet nie mialam zielonego pojecia, mialam to gdzies. A kilka lat temu dzien przed matura obcielam wlosy i zmienilam ich kolor, a wszyscy pukali sie w czolo i mowili, ze nie zdam:P haha, jakos zdalam na same piatki. Nigdy nie wierzylam w zadne przesady i nie zamierzam, glupota!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja o wiekszosci przesadach
dopiero tutaj przeczytalam... slub biore w sierpinu ale tylko dlatego ze tak Nam najbardziej pasowalo i byly terminy wolalabym w czerwcu bo to moj ulubiony miesiac ale tez nie ze wzgledu na jakas literke :) ja nawet chcialabym zeby moj przyszly Maz widzial mnie w sukni zeby mogl zobaczyc dokladnie jak wygladam a tak kiedy bedzie mnie ogladal - w kosciele? czy na weselu jak bedziemy sie bawic? nie zauwazy nawet wszystkich szczegolow jak dojda nerwy jeszcze czasem :) wiec chyba tylko bielizna bedzie dla Niego niespodzianka :) do butow tez nie biore zadnych pieniazkow i ta bzdura z podwiazka.. :) ale jak ktos jest przesadny ma prawo do tego :) ale co sie stanie jak nie taki ptak przeleci...? mysle ze we wszystkim jednak powinien byc umiar :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle, ze kazdy w glebi duszy wie ze te przesady mozna sobie o kant dupy rozbic ale tez sporo osob woli zwalic wine na przesad jak cos sie nie uda niz spojrzec prawdzie w oczy. a prawda czesto jest taka, ze kobieta zaciagnela faceta przed oltarz - facetom to sie nie zdarza; ile jest wpadek i nieprzemyslenych malzenstw z tego powodu. dopoki nie bylo dziecka nawet sie o slubie nie rozmawialo, jak dziecko sie pojawilo to nagle dojrzeli do malzenstwa i w ogole. czasem i wybor partnera nie jest wlasciwy, wiele par nie mieszkalo razem przed slubem a po slubie nieraz nie dadza rady wytrzymac pod tym samym dachem. jak dochodzi do rozwodu too lepiej powiedziec, ze nie bylo literki niz przyznac sie do tego wszytkiego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bibetka
Śmieszą mnie ludzie, którzy wierzą w takie pierdoły!!!!Żyjemy w XXI wieku a tu ktos przejmuje się że nie ma "r" w nazwie miesiąca.Na złośc wszystkim ja planuje ślub w lipcu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka666
smiesza mnie przesady...tyle jest spodobow na szcescie a ile nieszcesc spotyka ludzi.I gdzie tu logika?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja biorę w sierpniu przyszłego roku nie ze względu na r tylko tak wyszło co do innych głupot to żadnej podwiązki nie będę miała bo mi nie potrzebna poza tym mam chude nogi i boję się, ze mi spadnie, Pan młody chcę, żeby mnie widział w sukni przed ślubem, żebyśmy wszystko dobrze dobrali do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja brałam ślub cywilny i też nie wierzę w przesądy. Kilka tygodni po ślubie sprawdziłam sobie ślubne przesądy tak dla zabawy, żeby zobaczyć czy może jakiegoś przypadkiem nie zastosowaliśmy. I tyle wyszło, że ja jemu kupiłam koszulę, a on mi buty :D Nie miałam podwiązki, ślub był w kwietniu (choć chciałam w maju), nic nie wkładałam bo butów, nie miałam niczego niebieskiego, niczego starego blablabla ;] a mój mąż sam pomagał mi wybierać suknię i wszystko inne, żeby nasze stroje mogły się w miarę zgrać. Ach, no i przeniósł mnie przez próg, ale to raczej jest miła tradycja niż przesąd, zresztą DJ tak to poprowadził żeby mój wybranek mnie przeniósł, więc kłócić się nie ma co. Zresztą miło było być przeniesioną przez próg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×