Wyjechalem za granice ... zarabiam

niezla kase, miesiecznie odkladam ok. 6000zl i mi chyba odbilo :D Tylko mysle o tym jak wroce do PL z oszczednosciami i sie bede bujal jakas furka, np. Merc E-klasse AMG, postawie dom, i bede szczesliwy, ze bedzie mnie stac na wszystko ... ale to chyba norma dla osob, ktore dorastaly w nieciekawych warunkach finansowych (otoczenie).

fajnie.aby pozazdorscic,a gdzie pracujesz i jako kto?? pozdro

naprawde wspolczuje

prowokacja

ale krotko potem tu wrocisz zeby miec na utrzymanie mercedesa i domu :O przezylem to ale mnie nie odbilo z tego tytulu nie przyzwyczajam sie do tego ze mam bo jutro moge nie miec nic

bedziesz musial tam pracowac zeby sie domu i takiego samochodu dorobic :P

Autko nie musi byc nowe, moze byc tez bmw 7 (2000 roczniki sa za ok. 40 000 zl), postawic nowy dom gdzies na przedmiesciach sredniej wielkosci miasta (nie musi byc kolos, chodzi tylko o swobode) - ok. 300 000, juz siedze tu 4 latka :) zatem na to mam :) Posiedze jeszcze 2, zeby miec jakies oszczednosci i wracam. W PL pewnie tez znajde dobra prace, no, ale nie to samo co tutaj. Na wiecej niz 5000 netto w PL nie licze :( A pracuje w branzy finansowej, w Irlandii.