Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

okokokokokokoko

Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008

Polecane posty

Bebilon jest jednym z najlepszych. Ja przeszłam na Bebiko. I jest dobrze :). A wcześniej dawałam NAN Active. Wiesz co mi sie wydaje, że te mleka są b. podobne do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okoko wydaje mi sie, ze bebilon smaczny sen akurat nam sie nie przyda. Bo moje dziecie na zwyklym bebilonie spi 12 godzin hahah :D Ale dziekuje :) A Twoj maz gdzie? Nie baraszkujecie? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie tak samo ja tych kaszek na dobranoc, czy tych mlek też nie daję, bo Miki ładne śpi :D. Heheheh także mi to jest niepotrzebne. Mąż zasnął przy telewizorze. A ja jak zwykle nie mogę spać. Chyba się stresuje pierwszymi świętami poza domem. Poza rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj maly w ogole kaszek nie chce jesc.Juz mu nawet nie daje bo cala jestem opluta a on ma odruch wymiotny i sie ksztusi. Dawalam normalnie lyzeczka w miseczce. Czasami dam pol lyzeczki do mleka w butle bo jednak tam cynk, zelazo i witaminy sa. Pol lyzeczki to on nie wyczuje, bo jak dam wiecej to nie chce pic i marudzi. To samo jest z piciem- wody nie chce, herbat nie chce ( ale nie daje tych hippa bo sa jakies przeslodzone) mowie o takim koperku czy rumianku, bobofrutow nie chce, zadnych innych soczkow nie chce. On TYLKO mleko. Najgorsze jest to, ze jak dam mu np zupke czy inne cudo ze sloika to on jak nie popije to ma chyba jakies zatwardzenie. A po zupce nic nie chce pic- ani mleka, ani wody. Wiec teraz daje 60ml mleka a potem obiadek. Dalam tez dzis jarzynki z cielecina od 5 miesiaca bo tymi warzywnymi juz zaczynal znowu pluc to mu akurat smakowalo. Ma 5 miesiecy za 2 tyg wiec chyba mu nic nie bedzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj maly w ogole kaszek nie chce jesc.Juz mu nawet nie daje bo cala jestem opluta a on ma odruch wymiotny i sie ksztusi. Dawalam normalnie lyzeczka w miseczce. Czasami dam pol lyzeczki do mleka w butle bo jednak tam cynk, zelazo i witaminy sa. Pol lyzeczki to on nie wyczuje, bo jak dam wiecej to nie chce pic i marudzi. To samo jest z piciem- wody nie chce, herbat nie chce ( ale nie daje tych hippa bo sa jakies przeslodzone) mowie o takim koperku czy rumianku, bobofrutow nie chce, zadnych innych soczkow nie chce. On TYLKO mleko. Najgorsze jest to, ze jak dam mu np zupke czy inne cudo ze sloika to on jak nie popije to ma chyba jakies zatwardzenie. A po zupce nic nie chce pic- ani mleka, ani wody. Wiec teraz daje 60ml mleka a potem obiadek. Dalam tez dzis jarzynki z cielecina od 5 miesiaca bo tymi warzywnymi juz zaczynal znowu pluc to mu akurat smakowalo. Ma 5 miesiecy za 2 tyg wiec chyba mu nic nie bedzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie ja mu planuję dać królika. Warzywami pluje, kaszka ta warzywna misiowy ogródek nie wchodzi, czasami uda mi się przepchnąć bananową, do mleka nie chce. Tylko owoce i marchewkę, ale jako deser, bo jak jest głodny to zje tylko mleko. Pije wodę, dawałam mu od początku. Jak spróbował dwa trzy razy soku to nie chciał. Ale założyłam mu uchwyt do butelki i dałam żeby sam pił. Część lądowała dookoła, ale bardzo dużo w buzi. Jemu się to podoba i tak chętnie pije. Spróbuj. A jakich butelek używasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja np uwielbiam groszek z marchewka wiec mu kupilam ostatnio taka kaszke :) Tez nie przeszlo :P Butelek uzywam aventu, tommee tippee i difrax ( nie wiem czy sa w pl nie widzialam osobiscie) mam te smoczki do kaszki w avencie wiec daje. Dzis bylam na zakupach i kupilam dosc sporo tych sloikow zeby pozniej w swieta i po swietach nie latac. Kupilam wlasnie krolika, jagniecine, cielecine, indyka itp wszystko od 5 miesiaca. Mam nadzieje, ze bedzie ladnie jadl. Te sloiki hippa sa duze bo po 190 gram wiec bedzie na 2 obiadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam królika swojego :D, że tak powiem. Ja kupuję Bobovitę głównie. A skoro masz butlę Aventu to kup te uchyty i spróbuj dać. Może zacznie pić :). Też tą kaszkę marchewka z groszkiem dawałam mu, pięknie jadł. A teraz? Wrzeszczy jak tyklko zbliżam się z tym do niego :D. Miałam też brokułową, to samo. Słoiczki warzywne nie wchodżą, nawet marchewkowa z ryżem, nie. Nawet moje zupy, które z większym smakiem zjadał poszły w odstawkę. Nie i już. To dałam mu spokój na jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez dalam spokoj ale teraz zaczynam z mieskiem :) On jeszcze zaciskal dziasla jak widzial lyzeczke, albo zaciskal dziasla i wystawial jezyk . Smiesznie to wygladalo. A jak udalo mi sie wepchac cos do buzi to robil mine jakbym mu ocet lała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co ty Miki jak tylko widział łyżkę z czymś białym to wrzeszczał. Próbował potem jak mu dałam odrobinę i zaczynał koncert poprzedzony serią min. MATKA ZWARIOWAŁAŚ, CO TY MI DAJESZ. O NIE JAKIE ŚWIŃSTWO, ZARAZ ZWRÓCĘ. itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SLuchaj okoko- a mam pytanie bo Ty dosc obeznana w tematach :) Bo ja tez robilam zupke, ale podalam np dzis i jutro. Tylko na 2 dni. A moge zrobic wiecej, podzielic na porcje i zamrozic w tych malych sloiczkach? Bo ja chyba czytalam, ze mozna a moja mama sie uparla, ze nie. Ze mam czas i mam gotowac :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba można gotować, tylko nie rozmrażać. Jestem prawie pewna, przecież żywność zamrożona nie traci wartości odżywczych. Możesz robić na dwa dni. Ja tak robiłam. Jedna marchew, ziemniak, ćwiartka selera, pietruszka. Gotowałam w niewielkiej, miksowałam, czasmi dodawałam odrobinę kleiku ryżowego. Dzieliłam na dwie porcję. Jedną dawałam dzisiaj a drugą na następny dzień. Ale wydaje mi się, że można mrozić. Skoro można mrozić mleko matczyne, to dlaczego zupy nie wolno. Ale nie ryzykowałabym mrożenia w szkle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez dziele na 2 porcje. I jest na 2 dni. W sumie mam takie kubeczki do mrozenia mleka z piersi, wiec moze sie przydadza. Byly razem z laktatorem. Tutaj w Polsce nie mam dostepu do zadnych ekologicznych warzyw czy mies. A nie chce kupowac z tesco i mu gotowac :o Wiec jedziemy na sloikach poki co. te hippa maja wszystko bio. W Holandii nie mam problemow z zywnoscia ekologiczna wiec gotowalam wszystko w parowarze i miksowalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha i mama mowi, ze przesadzam i powinnam mu gotowac marchew z tesco czy warzywniaka. Kurde nie chce tak, jakos mam opory. Nie jestem przerwazliwiona ale wydaje mi sie, ze on jest jeszcze maly zeby go nawozami karmic. Bylam sama i robilam co chcialam, a teraz tysiace rad dostaje od kazdego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam dostęp do warzyw takich hmmm, że tak powiem uprawianych dla siebie i znajomych. O bio to raczej nie mówię. Ale na pewno są lepsze niż takie w hipermarketach i z wiadomego źródła. Tak samo mięso i indyki i króliki. Także luz. Ja gotuje w brardzo małej ilości wody, tak żeby bardziej się dusiły i nie uciekały witaminy. Parowar kupię, już kiedyś o tym pisałam, ale muszę się przeprowadzić by mieć miejsce do jego postawienia. Bo na razie w Krk mam maleńką kuchnię. A takie pojemniki do mleka będą lepsze. Ja się boję mrozić w szkle, dlatego że lubi pękać. Także wolę nie ryzykować. Ale ja bym mroziła. PS. Właśnie się doczytałam, że można :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka to normalne, dlatego ja się stresuję jutrzejszym wyjazdem, bo moja teściowa ma tysiące mądrości. Wiesz co ja bym warzyw z tesco nie kupowała i bym mu nie dawała, ale np. zdarzyło mi się dawać mu jabłka z bazaru. Też się bałam, ale stwierdziłam, ze nie będe popadała w paranoję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moi rodzice to raczej owoce maja swoje, warzyw niestety nie, ale zamowilam na nastepny rok :) no wlasnie a u mnie masz wszystko bio od warzyw konczac na calym miesie. Nawet ocet ostatnio kupilam bio :D chleb, nie ma z niczym problemu bo w kazdym markecie sa. ale mam ochote na suszone mango a nie ma w domu 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie lubię mango za to jestem fanką liczi :D. Uwielbiam je. Wiesz co ja nie jestem do końca przekonana tym BIO. Na czym to polega. Na używaniu nawozów sztucznych, a czym opryskują rośliny przed szkodnikami? Hmmmm. U nas z tym bio jest kruchutko. Są sklepy ale ceny tych produktów są mega drogie. Także podziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja tesciowa to akurat nic nie mowi. Sama ma 4 dzieci i dla niej wszystko jest takie hmmm naturalne bym powiedziala. Jablka to akurat mam od rodzicow z sadu, maja dziury jak takie prawdziwe jablka ktore pamietam jako dziecko jadlam u babci na wsi :) sa slodkie i naprawde pyszne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okoko- mi rolnik powiedzial, ze oni to gnojówką nawozą :D a kurczaki bio to nie wiem dla mnie tez lekka sciema. W ogole to slyszalam, ze lepiej dac indyka najpierw dziecku bo indyka nie da sie tak utuczyc jak kurczaka wiec zdrowszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym indyk jest chyba mniej alergizujący. Rozumiem, że nawożą gnojówką, moja babcia na działce też nawozi kompostem naturalnym, ale co ze szkodnikami. Tu chodzi chyba tak jak kiedyś o te okresy karencyjne. Mam kolegę który ma gospodarswo ekologiczne, takie ogromne, głównie z papryką, ale ma też świnie i inne. Z tego co wiem, to kurczaki bio to wolny chów, więc chodzą sobie po wybiegu :D i jedzą kukurydze i inne takie :D. Jak dla mnie to wszystko takie to naciągane wszystko jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja teściowa miała trójkę, ale część poglądów ma hmmmm takich troche zabobonnych i takich mocno babcinych/przestarzałych to akurat normalne).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj maz zawsze powtarza, ze mam wysluchac a i tak robic po swojemu :) I tak tez robie, nie komentuje ani sie nie denerwuje bo na poczatku to sie wkurzalam i to bardzo. w ogole to ide spac bo mi sie oczy zamykaja. Dobranoc i kolorowych snow zycze :) Jestem ucieszona bo rano o 12 ma moj maz byc :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×