Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jukka21

kocham narkomana

Polecane posty

Gość jukka21

już nie mam siły, kocham faceta który ma prolbemy z narkotykami, konkretnie z amfetaminą. Jest moim dobrym przyjacielem, znamy sie kilka lat, jest coś miedzy nami ale nie jestesmy razem. Jedyną rzeczą która mnie powstrzymuje przed wyznaniem mu miłości są właśnie narkotyki, których nie toleruję. On cierpi juz na psychozę amfetaminową, nie potrafi normalnie funkcjonowac bez amfy. Nie wiem, co mam robic, bardzo chce mu pomóc ale moje słowa i łzy są jak groch o scianę. nie zostawie go samego, bo stoczy się jeszcze bardziej. co mam dalej począć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jukka21
czy nikt nic nie powie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie poteguj w sobie tego uczucia...pomoz mu z tego wyjsc jako przyjaciolka, ale bron Boze nie zakochuj sie ani nie rob sobie zadnych nadziei! Mialam do czynienia z facetem, ktory bral amfe i po prostu nie potrafil juz wydobyc z siebie zadnych uczuc, ranil mnie tym bardzo, ale pozniej dziekowalam Bogu, ze nie zwiazalam sie z nim - zaczal bywac agresywny, gdy byl na glodzie, a pozniej przepraszal i tak w kolko....Takiej proby nie przetrwala nawet nasza przyjazn, wiec dobrze sie zastanow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfde
nie mam szacunku do cpunow.Dla mnie to smieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe no fakt
narkoman nie ma przyjaciół już wiesz co zrobić ? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emphetepe
moj brał kiedys wszysko poza heroina..ale jak sie poznalismy to wychodził z tego..teraz od zcasu do zcasu popala trawke..a i tak chciałąbym by z tego zrezygnował..mozg po narkotyckach juz nie ten..nie apkuj sie w to..bo bedziesz cholernie cierpiec... nie mogac mu pomoc za bardzo, nie mogac zaakcpetowac ze cpa..a raczje trudno bedzie ci go wyswobodzic z tego bo on sam musi chciec...a i to nie zawsze skutkuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jukka21
wiem wiem, kocham go nic na to nie poradzę, ale nie mam jakichkolwiek nadzieji na związek. Przerabiałam to już nie raz jak mnie wyzywał, obrazał a potem przepraszał. Najgorsze jest to, że nie wiem jak mu pomóc bo on udaje że sprawy nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i bedzie udawal tez przy okazji innych incydentow tego typu- narkoman nigdy nie przyzna sie do bledu, jest egoista i bedzie Cie wciaz oklamywal...Takiego faceta chcesz? Chyba nie...Jesli nie potrafisz byc tylko jego przyjaciolka, zerwij z nim kontakty.Pozornie moze sie wydawac, ze on potrzebuje Twojego wsparcia, ale to nieprawda...Jak juz ktos napisal wyzej- on sam musi chciec z tego wyjsc i sam musi zrozumiec siebie, aby mogli mu pomagac inni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to bagno i radze ci sie w to nie pakować, byłam z kimś takim, po tym jak zerwal ze mna, bo mu \"przeszkadzałam\" w imprezach i cpaniu strasznie to przezywalam, a on dzwonil tylko wtedy gdy potrzebowal pieniedzy... pozniej go niby olsnilo, i zaczal mnie blagac o powrot bo zapisal sie na terapie i bylam wg. niego potrzebnym wsparciem, po 3 tygodniach...rzucil terapie bo uznal, ze tego nie potrzebuje, wylalam morze lez myslac, ze sie zmieni, ale oni sie zmieniaja, sa nastwieni tylko na branie, i pod plaszczykiem uczuc wykorzystuja przychylnych im ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna takiego chłopaka
kto nie chce zrozumieć niegdy nie zrozumie... piszą wszyscy ze to smieci albo że myślą tylko o sobie a nikt nie pomyśli ze to byli kiedyś inni ludzie a to narkotyki zmieniają ludzi. nie okazują uczuć bo boja sie że ktoś to wykorzysta...jeśli ktoś został zdradzony przed związkiem może i sie zapierać nie bedzie ale przed zaangarzowanie rękoma i nogami... wszystkim. oni potrzebują wsparcia...wiem to ale to trudne próba dla dziewczyny i związku...ja sama nie wiem ile jeszcze wytrzymam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może go w dupę jeszcze pocałuj
uzaleźniony śmieciu, do tej powyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olaa.
Ekhm... tak czytam wasze wypowiedzi, i zastanawiam się kto w tym momencie nie ma uczuć..? przecież oni potrzebują wsparcia. Wiem o tym dość sporo, mam przyjaciela który daje sobie dość często w żyłe. Chcem mu pomóc... cholerni pragne jego szcześcia, tłumacze mu, wspieram., i jestem pewna że ten czas który mu poświecam niejest stracony, bo walcze o niesamowitego człowieka, o najblizszą mi osobe, o kogoś kogo cholernie kocham. I nie pierdolcie mi że oni nie mają uczuć, bo mają. Tylko blokują się przed ludzmi, sądzą że nie potrzebują pomocy, a po cichu próbują z tego wyjść. Tak jest z moim przyjacielem.. i choćby był największym ćpunem świata, nie zostawie go. jestem gotowa się dla niego poświęcić, zniose każde jego załamanie i nie udaną próbe, chce żeby wkońcu był `wolny` Kocham Go... i wiem że on mnie też. nie musi mi tego mówić, wystarczy to jak ze mną rozmawia, to że jest, a ja jestem dla niego. znam go jakoś z rok, nigdy mnie nie obraził, często rozmawiamy o jego nałogu, myśle nad tym żeby go zaszantazować.. Ja albo heroina, morfina etc. Nie mam pojecia co wybierze. ale nie chciała bym przegrać z paroma gramami jakiegoś gówna w strzykawce, to nie jest wporządku.. Tyle razy mi pomógł, wspierał, pokazał jak żyć, teraz moja kolej. Choćbym miała skończyć tak jak on, choćbym miała umrzeć obok niego. Chcem tego, bo go cholernie kurwa mać kocham. i choć czasami nie wiem jak się zachować, co powiedzieć... staram się poprostu być. Akceptuje go pomimo wad, ale chce chronić też jego zalety. i Może oczekuje zbyd wiele od życia, stawiam sobie zbyt wysokie cele... bo wkńcu co może 17-letnia dziewczyna..? jak chce uratować młodego chłopaka z poważnym problemem..? udowodnie że jest to możliwe. i nie poddam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Memarta
Witam, Ja podobnie jak inne panie mam chłopaka po przejściach.Poszedł na terapię w ośrodku - chodzi na spotkania z grupą wsparcia i widzę, zę jest lepiej,Mam za to inny problem?Jak ja mam go wspierać?Mam nie przeszkadzać w terapii, ale co robić jak chce się pokłocić o byle co?co zrobić jak reaguje niestosownie do sytuacji?Widzę u niego skrajne emocje- albo całkowity ich brak albo za dużo emocji. Nie ma wypośrodkowania emocji. Jak ja mam się zachowowywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gossssiiiiaaaa
Ja rozumiem ... :( Mam tą samą sytuację. Zakochałam się w ćpunie...:( To już trwa 2 lata...spotykaliśmy się itd. ale nie byliśmy ze sobą. Po jakimś czasie zaczął mnie okłamywać...zaczął mieszać w to wszytko jeszcze moją przyjaciółką... bardzo się na nim zawiodłam :( dlaje utrzymujemy kontakt, kocham go dalej...czy on tego niewiem? Mówi tak...ale jakos nie umiem mu uwierzyc...już tyle pustych słów od niego usłyszałam, że sama niewiem co o tym myśleć. Czy to narkotyki tak na niego działają? czy porostu jest tak dwulicowym cżłowiekiem? :( Naprawdę nie wiem co zrobić... Kocham go bardzo...mieszkaliśmy nie daleko, teraz się wyprowadził , mamy tylko kontakt telefoniczny... ;( mówi że się leczy...ale czy to prawda? Proszę o jakąś radę... Mam sobie ułożyć inaczej życie? (chociaż nigdy nie będzie ono tak szczęśłiwe jak z nim bybyło) czy pomóc mu jakoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FelaMela
Widze że tu same smutne historie zwiazane z ćpunami Akurat moja kuzyna jest z takim...Są ze soba 6 lat.On jest już czysty wyszedł z nałogu dla niej.Wiec mozna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka1212
kocham mojego przyjaciela ...narkomana...pokochałam go 5 la temu kiedy jeszcze byl świetnym super facetem...widziałam jak sie zmienia jak znika mój xxx i jestem z innym człowiekiem ...tęsknie za tamtym i wiem że w głebi jest taki jak dawniej ..zawsze mu pomoge ...to jest silniejsze ode mnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sija:)
Czećs wszystkim. 1 wrzesnia rozstałam sie z czlowiekiem z ktorym byłam 3 i pol roku. mieszkalismy razem rok,ten czlowiek tak go teraz nazywam jest narkomanem ktory w ciagu tego czasu jak ze soba bylismy pokazal mi kilka twarzy jest to bardzo wazne dlaczego? dziewczyny jak to czytam to jest mi was szkoda:( a gdzie w tym wszystkim jestescie wy? wasza szkola praca znajomi? jak to pisze mam tysiac mysli w glowie bo do dnia dzisijeszego nie wiem czy dobrze zrobilam pakujac torby, ale czy warto> mam 21 lat codziennie rano biegunke snia mi sie strzykawki narkomani wszedzie ich widze jak pisza do mnie znajomi i cis mi sie nie spodoba to pierwsza mysla jest ze ta osoba mnie klamie jestem totoalnie zdegradowana przez czlowieka ktory dalej cpa mimo wszystkiego! byl na osrodku mial przerwy od cpania po 3 miesiace nawet pol roku obydwoje pracujemy kupilismy mieszkanie samochod i hallo!!!! szkoda mi Was bo szkoda mi teraz samej siebie mam poryta psyche jak mozna majac 17 lat wygadywac takie rzeczy? za 5 lat mozliwe ze bedziesz Ty z nim dawac w kanal albo wciagac w nos albi kupisz wieniec na jego pogrzeb! za 5 lat mozesz nie spojrzec sobie w lusto nie marnujcie ani jednego dnia . Uwazam ze sa to ludzie ale niestety zdegradowani i sa dla nich miejsca w osrodkach a nie na ulicy albo na lawce w parku z 17letnia dziewczyna! Inaczej jeszcze powiem jak jestes pewna ze on Cie tak kocha to sprobuj sobie przycpac i zobaczymy czy kogos nie bedziesz kochala? poczytajcie sobie cos powazniejszego niz literatura w necie na temat narkotykow bo chyba nie wiecie jak dzialaja. jak sie nacpasz to wierzysz w cos czego nie masz pokazujesz siebie takiego jakim chchialbys byc anie jestes wiec blagam dziewczyny opamietajcie sie!!! bardzo mnie to boli nie bede sie rozpisywala na temat MOJEGO ZWIAZKU Z NARKOMANEM bo jest tego za duzo moge sypac argumentami nie myslac przez sen jezeli ktos ma ochote wysuchac tej historii glebbiej to dajcie znac wydaje mi sie ze w oparciu na faktach moze komus uda mi sie otworzyc oczy:) taki jest moj jedyny cel. PS> SORKI ZA BŁEDY:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katjen
mam podobny problem... awangardaaaa.blog.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochasz narkomana
a narkoman tylko prochy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm tez kupuje po 5 gram amfy juz 6 raz bylem u dystrybutora ale to starczy mi na tydzien a to jest pol mojej dniowki przebywam na terenie zjednoczonego krolestwa. Polska to s**t tam nie ma za co cpac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedziec co zrobic , napisz do mojej wróżki Sofii. Jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też niedawno poznałam chłopaka ćpuna.. na początku wydawał mi się inteligentny i sympatyczny.. ale z czasem zupełnie się zmienił, jest chamski, oziębły, nie interesuje go co u mnie, olewa mnie, znalazł inne towarzystwo.. moja psychoterapeutka (sama mam problemy emocjonalne) nakazała mi natychmiastowe zerwanie tej znajomości, gdyż wpływa na mnie destrukcyjnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość numer
po fiolecie oddycha przepon. jeden mach wystarczy by zadzialala swiadomosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agresja, podejrzliwość, przemoc, obiecanki, dobre dni i od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yair kohl
powiedz mi zlociutki czy gieldy zareagowaly na informacje. sprawdz kurs grosza. ile moga stracic na inwestycjach w kryptowalutę euro. kaines to zlodziej. barter sie wyj***l na tir. jade recznie. nie sprawdzaj odczytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×