Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a gdzie

radości i smutki posiadania dzieci...

Polecane posty

Gość a gdzie

Postanowiłam założyć nowy wątek. Mam nadzieję, że mamy posiadające pociechy w każdym wieku/miesiącu/tygodniu podzielą się swoimi radościami i smutkami z posiadania potomstwa. Moja córa ma dopiero pół roku. Wyczekiwana była i pierwsza. Kochamy maluszka całym swoim sercem ❤️, ale niekiedy mam dość. Wiem..wiem, pisałam sie na to sama, chciałam, ale nie myślałam, że będzie tak ciężko. Pierwsze tygodnie były cudowne, później zaczęła się budzić w nocy (i gaworzyć sobie jakby nigdy nic) co dziwne nie płacze, ale to gaworzenie budzi nas i oczywiście trzeba utulać do snu znowu, co jest bardzo trudne, bo ona nie ma zamiaru spać o 3 w nocy. W ciągu dnia ma drzemki po 30 minut i wstaje i tak co 2 godziny, więc trzeba być przy niej praktycznie cały czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście prócz tych mankamentów jest bardzo pocieszna, oczko w głowie tatusia i mamusi. Jest naszym pierwszym dzieckiem, więc nasza miłość w 100% jest przelana na nią :) A wy przesypiacie noc? Jakie postępy są u waszych dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gałka muszkatałowa
Mam synka, 9 miesięcy, też ostatnio wieczorami budzi się i strasznie płacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj moja droga:) nie wiesz co to prawdziwe pieklo:P:P ja od pierwszych dni zycia do ok 4 miesiaca mialam 24 godzinne darcie(!!) mialam ok 1,5 mies przerwy po czym zaczelo sie znowu.. + budzenie sie w nocy co 1,5 -2 godz z krzykiem na cycusia:P:P albo dla samej zasady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gałka muszkatałowa
mój syn też wrzeszczał jak zgłupiały w nocy na cyca w ciągu dnia nie darł się tak bardzo, ale też nie było wesoło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, nie mam tak źle, ale i tak mogłoby być lepiej. Młoda jak skończyła 3 miesiące też darła się dla zasady i wielkim niejadkiem była. Cyca długo nie cmoktała, bo ja miałam zapalenie i tyle z cyca było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczekajcie, aż będzie miało rok i cztery miesiące. Nie do okiełznania. A jednocześnie do zjedzenia, taka fantastyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam prwie 4 miesiecznego synka i chowa sie dobrze poza że wieczorami nie che spac tylko bawi sie krzyczy i sie smieje i nic nie pomaga tak ok 1,54 jego pisku i spi a dzien JEDNA drzemka 30 min koło południa i druga o 17 reszta zabawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszka83, czyli cud, miód i orzeszki :) Chciałabym żeby moja zamiast tych drzemek 30 min. spała w dzień jakieś 2/3h no ale widocznie lubi podrzemać sobie w ciągu dnia niż zasypiać na dobre. Jak na spacer wychodzimy to niuńka potrafi przespać cały spacer a czasami chodzę z nią 2h, oczywiście teraz jak tak zimno to skróciłam podróże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja młoda już bez podpórki stara się siadać, ale trzeba jeszcze przytrzymać, bo leci, ale też już siedzi :) no i bardzo gaworzy, jakby mogła to 24h na dobę by gadała, a jak się nią nie zainteresujesz w przeciągu 10min. to wielki raban :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pomaranczowo a co
napisze tylko ze cieszmy sie ze mamy zdrowe dzieci-i nie płaczmy ze nie moga usiedziec w miejscu ba sa dzieci ktore leza jak roslinki badz sa na wuzkach ,cierpia etc -wiec prosze nie stwarzajmy wyimaginowanych problemow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pomaranczowo a co
wozkach-bo sie zaraz ktos przyczepi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak porównywanie do chorób jest jak najbardziej na miejscu. To ja całe życia mam milczeć (mimo tego, że coś mi się nie podoba), bo są straszniejsze problemy? Każdy ma swoje problemy i ja uważam, że wygadać się można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pomaranczowo a co
no ja sie podzieliłam radoscia ze dzieci sa zdrowe wiec wypowiedziałam sie w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pomaranczowo a co
mam po prostu poroiwnanie ze sama do niedawna narzekałam ze dziecko mi nie spi po nocach-dopoki znajoma nie urodziła powaznie chorego dziecka po prostu nieprzespane nocka sa zadnym smutkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy ma prawo narzekać. Każdy Twój problem jest Twoim problem i nigdy się to nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pomaranczowo a co
zycze tylko takich problemow w takim razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Przepraszam, to może głupie, ale takie dzieci nie potrzebują współczucia i użalania się nad nimi. Przynajmniej ja nie potrzebowałam. Chorowałam (dawno temu), przebywałam wśród dzieci, młodzieży i żadne z nich nie potrzebowało współczucia. Dziękuję Bogu, ze urodziłam i posiadam zdrowe dziecko, ale to nie zmienia faktu, że każda z nas ma swoje problemy i to one liczą się najbardziej. Fajnie jak ktoś czasami się zastanowi nad błahostką problemu i pomyśli o chorych dzieciach czy w ogóle chorych ludziach, ale później wraca się do codzienności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pomaranczowo a co
mozesz napisac o jakiej chorobie piszesz? bo ja pisze np o porazeniu mozgowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam ostrą białaczkę, miałam bo było to kilkanaście lat temu, teraz jestem zdrowa. Modlę się codziennie do Boga żeby moje dziecko nie odziedziczyło żadnego świństwa genetycznie, ale nie zmienia to faktu, że mam własne/swoje problemy, może błahe i śmieszne, ale są moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a gdzie - czy to mnie pytałaś, czy moja rozbójniczka chodzi? Chodzi, a jakże - od 11 miesiąca. Biega i wszędzie wejdzie. Ja się nie skarżę, cieszę się, że sprawna, ciekawa świata. Tylko ten świat w tej chwili strasznie dla niej niebezpieczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Twój strach. Ja miałam wadę wrodzoną nerki, całą ciążę drżałam na myśl, że moje dziecko mogłoby to odziedziczyć. Ale jest zdrowa. Będzie dobrze, zobaczysz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A gdzie, jakbym czytała o mojej córeczce! Też jest pierwsza, ukochana, własnie zaczęła 6 miesiąc. Do 3 miesiąca mieliśmy w domu anioła, dosłownie - zero płaczu, 1 pobudka w nocy, w ciagu dnia spanko po 3 godz., żadnych problemów z zasypianiem. Od 4 miesiaca diametralna zmiana, w ciągu dnia tak jak u Ciebie drzemki po pół godz. ledwo przyśnie już się budzi jedynie na spacerze pośpi 2-3 godz. Wieczorem musimy się trochę nagimnastykować żeby malutka zasnęła, budzi się średnio co 2 godz. a najgorzej jest koło 3-4 w nocy. Jak się obudzi to sprawia wrażenie jakby nie miała zamiaru już zasnąć-co prawda nie płacze, ale przez godz. potrafi gaworzyć i bawić się. I choć zasypia w łóżeczku to o 3-4 ląduje u nas w łóżku, bo od kiedy wróciłam do pracy to nie mam siły urzędować o takiej godzinie przy jej łóżeczku. Najgorsze jest przyzwyczaic się do dobrego, ale w sumie nie ma co narzekać, zawsze może być przeciez gorzej! Według mojego lekarza te jej pobudki w nocy mają związek z ząbkowaniem, choć moja nie ma jeszcze ani jednego zęba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×