Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zahipnotyzowana ania

Czy bylo juz o czworokacie?

Polecane posty

Gość zahipnotyzowana ania

bo jestem w taki uwiklana.Jestem ja i moj teraz juz byly narzeczony , On i Jego jak najbardziej aktualna dziewczyna( razem sa od 5 lat).Poznalismy sie przez internet 2 lata temu, najpiwre znajomosc, pozniej przyjazn a teraz ?nie wiem...od ponad pol roku dzieja sie rzeczy dziwne.Ja bylam w zwiazku, w ktorym sie nie ukladalo od poczatku ale byly checi i chyba tylko checi.On jest w zwiazku 5 letnim ale nie mozemy bez siebie zyc.Nie chodzi o spotkania, bo spotkalismy sie tylko kilka razy ani sprawy lozkowe, bo nie doszlo do niczego.Dzieli nas 500 kilometrow , on polnoc , ja poludnie.Staralismy sie zerwac ten kontakt dla dobra naszych zwiazkow, bo ewidentnie wplywal on na nie negatywnie.Nie udalo sie,ja wciaz mysle, czekam na telefon On ma to samo.Udaje sie nam kilka dni a pozniej wracaja do normy nocne rozmowy, wysylanie sobie smsow.Ja zrezygnowalam ze swojego zwiazku, bo sie strasznie meczylam, nie czulam chyba nic i musialam ukrywac te kontakty.Moj narzeczony wyblagal abysmy sobie tylko zrobili przerwe i po nowym roku zadecydujemy co dalej.On nie zrezygnowal i nie zrezygnuje, jego dzxiewczyna nie wie ze ktos taki jak ja w ogole istnieje, ze spedzam z nim godziny na rozmowach itd, itp.(nie mieszkaja razem).I tak to trwa,dzownimy do siebie, opowiadamy o tym co sie dzieje, co kupujemy, co jemy , same mozna powiedziec glupoty....ale to jest jak uzaleznienie, nie moge po prostu zerwc tego kontaktu.Co z tym robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowokacja.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zahipnotyzowana ania
wcale nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie to jest bez sensu. z tego co piszesz jestescie dorosli wiec powinniscie podjac jakies decyjze. Ty ok podjelas, ale on jak facet sie nie zachowuje. powinien wybrac z ktora chce byc kobieta, bo tak to zadnej nie szanuje. moze i fascynujaca jest taka przygoda, ale trwa juz za dlugo jak na zabawe. ja w kazdym badz razie nie potrafilabym byc z tak niezdecydowanym facetem. ludzie rozchodza sie po latach wiec, 5 lat to nie argument..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zahipnotyzowana ania
Ale my nie mozemy pewnie byc razem, tylko problem w tym ze ja mimo wszytsko ne chce zycia bez niego.Pogodzilam sie z tym, ze On nie zrezygnuje z dziewczyny,mialam wyrzuty sumienia , ze Ona nie jest swiadoma tego ze ja istnieje, odmowilam mu juz kolejnych spotkan.Chce go jako przyjaciela, kogos kto jest, sprawia mi tyle radosci tym, ze zawsze dla mnie jest.On sam nie wie czego chcialby ode mnie, niby chcialby wiecej ale sie boi, ma zobowizania, nasicki rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez to nie jest przyjazn...a i z czasem jesli zalozy rodzine to nie bedzie juz miec tyle czasu..potrzebne sa jakies stanowcze decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zahipnotyzowana ania
ale ja nic nie chce, na nic nie licze, ale tak smutno sie robi kiedy go nie ma.To tylko?? rozmowy, obojgu nam pomagaja w zyciu codziennym.Nie bedziemy nigdy razem, sama nie wiem Mamy po 25 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zahipnotyzowana ania
powazne decyzje hmm, On nie potrafi takich podjac.Chcial odejsc od dziewczyny, ale jak sam mowil nie chce jej tak zranic, nie wie jak zareaguje rodzina (on jest z zamoznej rodziny, ona tazke, ich rodzice ulozyli i juz przyszlosc), ja dla odmiany mam duzo problemow, nie pasuja do siebie nasze swiaty.Troche jak dzieci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×