Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tofee

Kocahm dwoch jednoczesnie

Polecane posty

Nie wiem jak sobie z tym poradzic, bo nie potrafie sie uwolnic od mojego bylego chlopaka. Byl moja pierwsza miloscia, pierwszym kochankiem, to z nim poznalam wszystkie dobre i zle strony zwiazku. Niestety nasze temperamenty nie pozwolily nam wytrwac razem i po 5 latach zwiazku rozstalismy sie. Od 2 lata nie moge sobie z tym dac rady. W miedzy czasie poznalam Szymona. Cudowny chlopak, otoczyl mnie opieka, troska, wie co przeszlam i ze kogos bardzo kochalam. Pomimo to byl cierpliwy i czekal, az sie przelamie i pokocham jego. Czas z Szymonem jest pelen milosci, spokoju, wrazliwosci. Ale brakuje mi tej iskry, temperamentu, tego ze przychodze na randke w szpilkach i widze zachwyt w oczach ukochanego, ze mu slinka cieknie na samo moj widok. Szymon taki nie jest. Powtarzam mu ze potrzebuje czuc ze jestem dla niego sexi, ze mam czasami ochote poswintuszyc w lozku (z Mackiem bylismy idealnie zgrani). I mam wrazenie ze o wszystko musze ciezko walczyc i pracowac. Zasadnicza roznica jest w tym ze a Szymonem nie placze po nocach, nie ma awantur (przez zwiazek z M. dorobilam sie nerwicy). Ogolnie kaszana ... Czy ktos tez tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja 8888
ja tak mam..kocham i meza i kochanka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest wlasnie
przerabane :( ja tez kocham 2 naraz :( nie jestem smarkula mam prawie 30 lat :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie kochasz, nie kochasz... Po prostu nie wiesz czego chcesz i tyle... Ale Wam po prostu coś zawsze jest nie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dla mnie, to nie kochasz żadnego z nich....... szkoda tylko, że ranisz tego szymona.... mam kumpla o takim imieniu, który często trafia na takie niezdecydowane jak ty.... odpuść sobei i zastanów się czego chcesz od zycia, to moja rada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele mele dudtki
nie kochasz ani jednego ani drugiego...nie wiesz czego tak na prawde chcesz...kochac to nie jest tylko tak zeby Tobie bylo dobrze...znajdzie sie ten trzeci i moze wtedy poczujesz to cos i nie bedziesz miec zadnych watpliwosci, nawet jezeli facet bedzie przy Tobie w nosie dlubac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hallo, tez jak niektorzy tutaj mysle ze nie kochasz zadnego naprawde, jak pokochasz to wszastko bedzie gralo, pasowalo, a to co piszesz to moim zdaniem - z pierwszym trafiony dobor w seksie, zafascynowanie, a z drugim chwila ukojenie po problemach z pierwszym. iec skoro z pierwszym koniec a z drugim nie tak jak bys chciala to sobie odpusc, za pare lat bylabys nim do reszty znudzona, szkoda chlopaka, daj mu szanse znalezienia dziewczyny ktora z nim bedzie szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby to wszystko bylo takie proste jak piszecie. Ale nie jest. Nie mam 19 lat i wiem cos nie co o zyciu. Przeszlam przez dluga droge szukajac rozwiazan moich watpliwosci, problemow. Z Szymonem laczy mnie wszystko, plany, marzenia, patrzenie na nasz przyszlosc. Jedyne czego nie ma to entuzjazmu jaki ja mam w nadmiarze i jakiego bym chciala u osoby, z ktora spedzam kazdy dzien. Maciek, poprostu przypomina mi o tym jakie zycie bylo kiedys wesole i szalone. Wiem ze czasu studenckie nie mina, ze nawet jezeli bym byla z nim to i tak nie byloby tak wesolo i nie robilibysmy tego wszsytkiego co kiedys... Bo ... mamy obowiazki, dodatkowe sprawy itp. Moze to nie wina ze tesknie za dawnymi czasami a M mi o nich dobitnie przypomina ... Chce czus sie wesola i szczesliwa i nie myslec o tym co mialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sa tak skrajnie rozni, Szymon spelnia wszystkie moje marzenia dotyczace przyszlosci, z Mackiem moge rozmawiac godzinami, uwielbiam sluchac jak mi czyta, opowiada, jak dyskutujemy o wszystkim. Tak sie poznalismy ... gadajac godzinami, tak sie w nim zakochalam. To nie prawda ze wszsytko rozchodzi sie o sex. Jest wazny, ale to nie tylko to. Szymon nie czuje potrzeby uzewnetrzniania uczuc. Jak zapytam to powtarza, ze uwielbia we mnie to czy tamto, ze kocha lezec ze mna na kanapie i przegadac caly wieczor. Ale ... zawsze musze o to pytac ... nigdy nie uslysze ze to sprawia mu wyjatkowa przyjemnosc. Ze przez cos jestem najbardziej wyjatkowa na swiecie (w co niewatpie, bo oswiadczyl mi sie i jest mi bardzo oddany). To chyba zly pomysl ze szukam odpowiedzi na forum. Przepraszam, mzoe to tylko zle dni ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewciat
Doskonale Cię rozumie jestem mężatką od 13 lat ale ten "pierwszy" jest w moim życiu do dziś . Nie ma dnia żebym o nim nie myślała. Dzielą nas kilometry ale serce nie sługa. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj tak sobie pomyslalam, ze Maciek jest jak najlepsza przyjaciolka ktorej nigdy nie mialam. Nigdy mnie nie ocenial, zawsze dobrze mi zyczy i jeszcze wie o mnie WSZYSTKO. Szymona jeszcze wiele nie wie, takie rzeczy przychodza z czasem, a ja juz nie mam ochoty drugi raz o wszystkim opowiadac. Wiele rzeczy bylo i nie wroci, wtedy byl ze mna Maciek, dlatego o nich wie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewciat
No i z tym porównaniem zgadzam sie zupełnie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co_robic_
Uwierz, że mozesz zmienic szymona, nie mow mu - pokaż! w sypialni go zachęć do czegos wiecej, na wspolnej imprezie ze znajomymi niewinnie flirtuj z kims innym - zauwazy, bedzie zazdrosny, zawalczy! mezczyzni sa prosci - jesli on widzi, ze wasze zycie jest poukladane i spokojne, to on tego nie chce zmienac! musisz mu nie mówic, ale po porstu udowodnic, ze Tobie to nie pasuje. tzn rozmawiaj z nim o tym, ale skoro slowa nie skutkują.... a co do macka.... "i nigdy nie zginie, tak jak w wspomnienie o pierwszej dziewczynie" w tym przypadku chłopaku! tak to juz, wszystko co nowe, swieze, zapamietujemy najlepiej. ja tez ciagle gdzies tam swoejgo bylego porownuje z innymi i wspominam mile chwile, chociaz mnie zranił. niczego nie zaluje, ale czasu nie cofne. mialam inne - nowe doswiadczenia, jak ktos rozpozna moj nick, to gdzies jest moj dzisiejszy temat o innym problemie. Ale Ty sie nie martw, jesli kochasz szymona to dobrze i niech tak zostanie, a maciek niech tylko bedzie milym wspomnieniem w Twojej glowie - to co do niego czujesz to nie milosc - to sentyment Powodzenia i pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carlos miętos
Czemu nie jesteś z Maćkiem?? Bo z tego co mówisz myślę że go kochasz ale masz jakiś taki dystans. Trudno wnioskować cokolwiek, miłość to uczucie które rodzi się z czasem ... do tego doszła więź. Ale tak mówisz o Maćku jakby było ci czegoś szkoda jakbyś czegoś żałowała. Wspomniałaś na początku o nerwicy, a jednak z takim sentymentem o nim mówisz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mowie z sentymentem bo byl pierwszym ktorego bezgranicznie pokochalam. Oddalam mu sie bezwzglednie. Oczekiwal tego ode mnie i przez to ze wiele wymagal ja musialam wiele dac, ale i wiele otrzymalam. Z Szymonem wszystko jest proste, nie ma oczekiwan, nie ma wymagan, wszystko jest dobre takie jakie jest. Nidawidzilam tego u Macka ze zawsze jest mu malo, za malo mowie milych rzeczy, za malo wszystkiego. Teraz tego mi brak ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja chyba Cię rozumiem. Faktycznie masz dylemat. Szymon jest OK, ale... Maciek nie do końca był OK, ALE!!!... Nie wiem czy Maciek teraz jest sam, czy chciałby dalej być z Tobą. Napisz. A jeśli tak to czy chcesz mojej rady? Tylko z M będziesz szczęśliwa, choć różnie może być. Z Szymonem będziesz bezpieczna, to dobry (pewnie) wybór, ale obawiam się, że go zdradzisz. Może z M, a może jeszcze z kimś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle ze nie chcialby byc ze mna tak jak ja nie chce byc z nim, ale ... ma dokladnie te same rozterki co ja. Zreszta nie raz mi powtarzal ze nie wierzy zeby ktos wywolal kiedys u niego takie emocje jak ja (i dobre i zle :-)). Wiem ze rozpoczynal kilka znajomosci, ale w kazdej dziewczynie czegos mu brakowalo. Sadze, ze ma podobny problem, czyli jest juz zmeczony ciaglym uczeniem kogos nowego SIEBIE! Jest bardzo ciezki jezeli chodzi o charakter, wiec sadze ze jemu (pomimo ze potrafi byc cudowny) jest jescze ciezej niz mnie... A moze mi sie wydaje... Wiem ze juz nie boli mnie to ze moze sie z kims spotykac. Nawet mu tego z calego serca zycze!!! Ale jestesmy troche jak takie dwabeznadziejne przypadki ... w bardzo duzej czesci tak bardzo bylismy dobrani, ze teraz ciezko nam zrezygnowac z tych rzeczy, a nic dwa razy sie nie zdarza. Oboje doceniamy spokoj, to ze nie ma juz tych awantur i problemow zycia codziennego, ale jestesmy zbyt duzymi egoistami zeby tak prosto zrezygnowac z tego co bylo jedne jedyne ... i chyba niestety NIEPOWTARZALNE :(((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciezko to wszystko wytlumaczyc. Mysle ze albo ktos czuje to intuicyjnie, bo niestety cos takiego kiedys przezyl, badz przezywa, albo nie ma takiej popieprzonej glowy i nigdy nie bedzie mial takich problemow :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem takiego zdania jak ktos wczesniej... z Szymonem moze nigdy nie bedziesz tak do konca szczesliwa jakbys chciala, ciagle bedzie Ci czegos brakowac, mozesz go wtedy zdradzic... pomysl tez o tym ze co jesli bedziesz z nim, bo teraz masz spokoj i czujesz sie bezpiecznie, ale po kilku latach okaze sie ze jednak to nie to, tyle czasu stracone i znowu pojawia sie dylematy, przeciez on mnie kocha, poswiecil sie dla mnie, jest mily i te inne bla bla bla i tak w kolko... a jesli chodzi o Macka, jestes pewna ze z nowymi doswiadczeniami i objektywnym spojrzeniem na wasz zwiazek, nie moglibyscie zaczac od nowa i tamte awantury moglyby juz nie wrocic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem takiego zdania jak ktos wczesniej... z Szymonem moze nigdy nie bedziesz tak do konca szczesliwa jakbys chciala, ciagle bedzie Ci czegos brakowac, mozesz go wtedy zdradzic... pomysl tez o tym ze co jesli bedziesz z nim, bo teraz masz spokoj i czujesz sie bezpiecznie, ale po kilku latach okaze sie ze jednak to nie to, tyle czasu stracone i znowu pojawia sie dylematy, przeciez on mnie kocha, poswiecil sie dla mnie, jest mily i te inne bla bla bla i tak w kolko... a jesli chodzi o Macka, jestes pewna ze z nowymi doswiadczeniami i objektywnym spojrzeniem na wasz zwiazek, nie moglibyscie zaczac od nowa i tamte awantury moglyby juz nie wrocic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, różnie może być. Życie nie raz już mi pokazało, jakie potrafi być przewrotne. Piszesz, że było niepowtarzalne, niesamowite, jedyne... Wiesz, co? Powinnaś się z tego cieszyć, że przeżyłaś coś takiego, bo wielu niestety tego nie doświadczy. A nie smucić się, że się skończyło. \"Nic nie może wiecznie trwać\"... znasz takie słowa piosenki? Ostatnio lubię cytować fraszki. W swojej lapidarności mają swoją głębię. \"Było, minęło i nie wróci, I tylko głupiec daremnie się smuci.\" Jak to zrozumiesz, to będziesz szczęśliwsza. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno nie mozemy z Mackiem byc juz razem. Wiem ze przez ten czas odkad nie jestsmy razem to co bylo problemem tylko sie spotegowalo. Zadne z nas nie jest w stanie odpuscic w sprawach ktore byly powaznymi problemami... wiec po takim czasie nie ma opcji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciesze sie z to wszystko przezylam. Traktuje to jako wielki dar, ale nie chce zeby to co bylo ... przeszkadzalo mi w byciu szczesliwa teraz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaa23
zazwyczaj kto mowi ze kocha glownie siebie. Kobieto za czym Ty tesknisz, za tym co Cie doprowadzilo do nerwicy? No pomysl. Wtedy nie bylas szczesliwa i teraz nie jestes, wiec czego Ty chcesz w zyciu? Moze szukaj dalej pana ideala ktory pod kazdym wzgledem bedzie Ci odpowiadal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×