Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marchwiaczek

Czemu dobry człowiek zastąpiono naiwny a zły człowiek - sprytny??

Polecane posty

Gość marchwiaczek

Powiem o swoim przykładzie, bo strasznie mnie to złościć zaczyna, jestem dobrą osóbką i bliscy to wiedzą, ale i oni zaczynają mówić że jestem naiwna, bo co? bo przepuszczę kogoś w kolejce kto mówi, że się śpieszy? że pomogę pozbierać upuszczone zakupy? że pomagałam (teraz zajmuje się własnym dzieckiem) starszym ludziom jako wolontariuszka, że dla każdego mam dobre słowo i uśmiech i każdego wysłucham? Czemu ludzie widzą w tym podstęp a jak nie, to próbują wykorzystać ? I w sumie ostatnio, gdy nie mam już tak dużo z ludźmi kontaktu, na spacerze w sklepie w przychodni, spotykam bardzo dużo takich złych ludzi, aż dziw mnie bierze skąd u nich ta agresja...Zaczynam powoli zmieniać zdanie o polakach i zaczynam się bać gdzie przyjdzie wychowywać się mojemu dziecku i podstawowe pytanie które sobie zadaję, jak mam je wychować? zgodnie ze swoimi przekonaniami czy tak, aby pasował do dzisiejszego świata? A Wy jacy jesteście"naiwni" czy "sprytni"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słoneczko777
teraz tak już jest że nie opłaca sie pomagać bo nawet dziękuje ci nie powiedzą ,ten kto jest zły kieruje sie własnymi sprawami i robi wszystko by mieć to co chce a dobry patrzy też na innych ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słoneczko777
naiwnymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc wszyscy stają się źli po jakimś czasie i o to chodzi. Hail Satan. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja niestety jestem naiwna:( doskonale zdaję sobie z tego sprawę, ale nie potrafię inaczej... juz tyle razy dostałam po dupie, że głowa mała.... mój facet cały czas mi powtarza, że ludzie mnie zdepczą.... bo ufam, bo jestem dobra, bo pomagam. kiedyś były to cenne cechy, dziś niestety niepożądane, ale jak ja mam się zmienić, skoro inna być nie potrafię ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marchwiaczek
mi tu, ja mam to samo, nie potrafię się zmienić, a czasem już chciałabym soć takiemu odpowiedzieć i nie mogę, zaraz myślę, po co drugiemu człowiekowi robić przykrość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marchwiaczek
DES zaczynam tak myśleć, szatan kolekcjonuje sobie dusze ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haha... jak tak to tylko mu pozazdrościć. Jeśli nie możesz kogoś pokonać to sie przyłacz. :classic_cool: A tak serio to wrzuć czasem na luz i może się takiemu jednemu z drugim należy przykrość za jakieś uchybienia, nie sądzisz? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marchwiaczek
wiem że się należy, ale się powstrzymuje, bo jaki by nie był, to też człowiek, nie rób drugiemu co Tobie nie miłe... Mimo, że nie jestem praktykująca i przesadnie religijna... właściwie to prawie w ogóle..., to jakoś przykazania utkwiły mi w pamięci... To już chyba tak jest jeden jest zły nie wiadomo czemu i nie potrafi z tym walczyć i odwrotnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmmm.... zły? Trzeba być sprawiedliwym tak zwyczajnie, po ludzku, dochodzić racji swojej. Ze złem nie ma to nic wspólnego. Myślę, że jednak jesteś trochę naiwna... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TO JEST BARDZO DOBRY TEMAT ! Mam taką samą obserwację. Przemyślałem, brak czasu by się rozpisać, to temat na kilka książek, felietownów, debat, programów radiowych i telewizyjnych, więc krótko - pozostań sobą i ucz dzieci być, jak Ty. Ponieważ taka postawa jest coraz rzadsza de facto stajesz się elitą. Jesteś ambasadorem dobrych zachowań. To stanowi Twój pozytywny wyróżnik w społeczeństwie. Im pewniejszy/a jesteś, im mniej kompleksów, im bardziej wartościowa/y, i im większą masz kontrolę własnych zachowań, tym cieplejsza/y jesteś dla otoczenia. Zauważy to tylko ten, kto jest podobny do Ciebie. Obyś trafiała na nich jak najczęściej. Otaczaj się takimi ludźmi (należą do nich Twoje dzieci), od innych nie stroń, ale popracuj nad asertywnością. Ja indywizualizuję zachowania ; ) , moje zachowanie jest pochodną (ale nie tożsame! ) zachowania konkretnej osoby. Jesem miły dla tych, którzy są mili, i nie zauważam osób zapatrzonych w siebie, lub instrumentalnie traktujących innych (tzw. sprytnych). Tego samego uczę swoje dzieci. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja jestem dokladnie taka jak TY :) myślałam, że jestem gatunkiem na wymarciu. Przyznam, ze czasami mam dośc bycia dobrą, gdy widzę, że dostaję po tyłku lub jak inni się zachowują wobec siebie czy mnie. Ja nikomu złego słowa nigdy nie mówię, pomagam innym itp itd. Uśmiecham się do ludzi, zagadam. Czasami myślę, że nie warto, ale po dłuższym namyśle stwierdzam, że ja po prostu mam taki charakter, nie umiem być suką dla ludzi. Różnie na tym wychodzę, cóż. Życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam twardo cały czas żyję podobnie do Ciebie, co chwilę mi ktoś mówi: kiedyś się jeszcze przejedziesz, kiedyś się jeszcze przejedziesz. Może, ale póki co dobiłam 30 i się nie przejechałam na ludziach. Lubię ludzi i widzę więcej dobrych niż złych zachowań, jestem miła, zagaduje, uśmiecham się, pomagam, i sama też mam dużo szczęścia w życiu, bardzo dużo. A czy jestem naiwna? Nie wiem, bardzo dobrze radzę sobie w życiu, a jak komuś pomagam to nie oczekuje od niego koniecznie całowania po rękach i wielkiej wdzięczności więc się też nie zawodzę. Czasami się zastanawiam jak to jest, że ja np. patrząc na życie i ludzi widzę raczej dobre zachowania, kiedy ciągle słyszę o tych złych. Słyszę np. że jak ktoś się przewróci to nikt mu nie pomoże - zawsze jak jestem w takiej sytuacji to oprócz mnie co najmniej jedna osoba więcej rzuci się do pomocy; że dzieciaki nie ustępują miejsca w tramwajach starszym ludziom - jak nie? Gdzie? Z tego co ja widzę, to większość ustępuje, a jak nie, to wystarczy np. zagadać do takiego małolata grzecznie i z uśmiechem, żeby pozwolił starszej Pani usiąść bo stoi - jakoś nie spotkałam się z pyskówką kiedy tak zareagowałam tylko gówniarzeria grzecznie wstała, z uśmiechem i do mnie, do starszej Pani :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ach to krolestwo niebieskie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam juz tu tam wyżej. Ja zawsze ustępuje miejsca osobom starszym, kobietom w ciązy itp. ale zasmuciło mnie, gdy sama chodziłam o kuli z powodu wypadku a jadąc autobusem w ścisku nikt nie ustąpił mi miejsca mimo iż trudno było mi utrzymać równowagę. Osobu siedzące patrzyły na mnie z politowaniem. Innym razem jadac mpk i stojąc sobie usłyszałam test od jakiejś kobity: stoi jak matrona i nawet się nie ruszy (sytuacja miała miejsce na przystanku, gdzie tak się ustawiłam by wypuścić innych ludzi z autobusu). To tylko kilka sytuacji. Jestem osobą bardzo wrażliwą i wszystko biorę do siebie, dlatego ubolewam nad faktem, ze ja zawsze staram się przynajmniej być dobra, ale nie ma zasady odwrotności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo sa ludzie z ktorymi mozna rozmawiac wylacznie ICH jezykiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marccoos
Bądź pozytywnym wojownikiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×