To już dwa i pół miesiąca jak odszedł a ja wciąż nie mogę sobie z tym poradzić

Nie chcę żyć w świecie bez niego :( Niby wszystko na pozór jest w porządku,ale cały czas o nim myślę,nie zapominam ani na chwilę,a co jakiś czas przychodzi taki stan jak teraz że znowu płaczę i odechciewa mi się żyć :(

bez niego od roku....rozstalismy sie po 6 latach teraz jest z moja najlepsza przyjaciólka...mi kraja sie serce jak mogli mi to zrobic...wciaz w snach wciaz gdzies sie mijamy...trzymaj sie...

zyję i mam sie dobrze :) i Wam to przejdzie słowo daję na pewno przejdzie

Zostawił cię,ale nadal żyje....On nie :(

Dziewczyny glowa do gory!!!!!!!!!!!! Czas leczy rany, tylko trzeba cierpliwie przeczekac!!!!!!!!

przykro mi ogromnie

Gdybym miała pewność że po śmierci będę tam gdzie on.... :(

bedziesz na pewno a on juz jest z toba bo inaczej niebo byloby cierpieniem ale ja mysle ze czasu nie ma i choc ty jestes sama i tesknisz on juz jest ztoba w przyszlosci zagryz zeby i trzymaj sie postaraj sie odrzucic mysli samobojcze bol nie mija ale mozg przyzwyczai sie do mysli ze on nie zyje i bedzie to dla ciebie coraz mniejszym szokiem zobaczysz-jeszcze wszystko bedzie dobrze

Wyobrażasz sobie czasem ich razem?, jak ją całuje, czule dotyka i mówi do niej kochanie?

inter masz swietna stopke ale chyba sie pastwisz

Myślcie że On może patrzeć na nasz świat stamtąd gdzie jest??