Moj maz nie pociaga mnie fizycznie

Wogole. Jest swietnym przyjacielem, swobodnie sie z nim czuje, szanujemy sie nawzajem ale pasja zniknela dawno temu. Wogole nie mam ochoty nawet na pocalunki. Trwac w wygodnym i bezpiecznym zwiazku czy sie rozwiesc...Niby sex sprawa przyziemna, ale jego brak zmienia duzo...

to po co ty wychodziłaś za mąż, że tak spytam ?

a jak długo po slubie?

5 lat prawie. Bylismy bardzo dobrymi przyjaciolmi przez 5 lat. Kilka nieudanych zwiazkow na koncie kazde z nas. No i tak wyszlo!!!Wzielismy slub, 4 swietne lata , a teraz wlasnie wychodzi ,ze trzeba bylo zostac przy przyjazni. Niestety tylko ja tak mysle. On dalej zakochany. wiem, ze postapilam nierozsadnie, ale z drugiej strony mam pokutowac do konca zycia?

No wlasnie,po co wychodzilas za maz?!!

no jak zwykle tułmoki nie umia czytac ze zrozumieniem :O ale wypowiadac sie to i owszem tylko nie na temat :O

pociagal Cie wczesniej czy nie (erotycznie)??

Jest o wiele bardzej doswiadczony seksualnie niz ja i chyba sam sex bardziej mi sie podobal. I chyba wydawalo mi sie ze nie samym sexem czlowiek zyje, i wystarczy to,ze jest swietnym czlowiekiem. A tu jednak nie...romanyzmu chyba mi najbardziej brakuje, ale po prostu mnie na niego nie stac:-( i to nie dlatego, ze jestem zimna ryba. po prostu nie jestem w nim zakochana. pytanie: czy duzo par przezywa taki okres? i jak sobie z tym radza. czy nie radza?

Jakbysmy tysiac razy przemysleli kazda decyzje to na tym forum nie byloby zadnego topiku. Wyszlam i juz.Mam czekac 20 lat , az po prostu wybuchne i uciekne z nauczycielem tanca na Wyspy Dziewicze, czy zakonczyc to spokojnie teraz.