co myślicie o takim zachowaniu...

Zacznę od tego, że nigdy nie dostaję prezentów z zaskoczenia - zawsze prezent wybieram sobie sama, tzn. wszyscy zmuszają mnie żebym szła z nimi do sklepu i pokazała co chcę... jest to częściowo moja wina bo jestem dosyć wybredną osobą. No i właśnie zbliża się to głupie, komercyjne święto, którego nazwy nie wymienię bo wielu kafeteriuszy ma na to słowo uczulenie :) Nie oczekiwałam drogiego prezentu, upatrzyłam sobie fajny zestaw olejków i soli do kąpieli za 50 złotych. Przez kilka dni machałam mężowi przed oczami gazetką promocyjną, wzdychałam jakie fajne te olejki :) wiem że to głupie ale chciałam żeby raz w życiu kupił mi coś sam. Niestety... dzisiaj mówi do mnie, że może jutro pojedziemy kupić coś z wiadomej okazji ;) dla mnie. Ja nie chcę sama kupować dla siebie prezentu walentynkowego :( jestem zła i rozczarowana. Znowu chce pójść na łatwiznę.

A dlaczego nie powiesz tego mężowi? Dokładnie tego co tu napisałaś? Do faceta trzeba mówić drukiem. jasno i precyzyjnie. Mężatka jesteś, a nie wiesz? :D

ja mam to samo..i znam ten ból kilka tyg.temu miałam urodziny ,poszlismy do sklepu i miałam sobie coś wybrać. Zastawiłam na mojego kochanego pułapkę i wybrałam pierścionek za prawie 500 złotych. :) dziś zapytałam czy wybieramy się na zakupy zrobić prezenty na walentynki a on na to,że zrobi mi niespodzianke i sam coś wybierze.No i udało się :)

No coz...mysle, ze troche przyzwyczaiłas meza do tego:) Ale prawda jest taka, ze zadne aluzje do nich nie docieraja i trzeba mowic prosto z mostu...echh...

ech... mówiłam mu przy okazji imienin że nie będę wybierać sama... wtedy nie kupił mi wcale prezentu tylko kwiaty w ostatniej chwili :o czy tylko ja mam się starać?

rozpuscilas go ale nie ma powodu do paniki, facet uczy sie do konca zycia. Powiedz mu ze chcesz zeby Ci wybral cos sam i ze nie bedziesz juz kupowala soebie sama prezentow. Bylo trzeba stawiac granice jak pierwszy raz wpadl na taki pomysl! A teraz masz !