Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

myszkakace123

czy moge zaczac ukaldac sobie zycie z inna osoba bedac od roku w trakcie rozwodu

Polecane posty

wiec od roku czasu jestem w trakcie rozwodu.ciagnie mi sie to dlatego ze moj jeszcze maz jest za granica.pierwsza sprawe mam zaraz na poczatku czerwca.od jakiegos czasu jestem zwiazana z kims innym i jestem szczesliwa.i wlasnie tu jest problem bo slyszalam rozne wresje np.ze nie mozemy sie okazywac oficjalnie do puki nie bede miala rozwodu a inni mowia dziewczyno mascie prawo ulozyc sobie zycie czego ty sie boisz.bo fakt nasze spotkania sa takie normalne tylko gdy pojedziemy np na spacer albo do jakiegos pabu do innego miasta albo spotykamy sie poprostu u mnie w domu.sytuacja jest o tyle smieeszna ze osoba z ktora jestem zwiazana mieszka doslownie kilka blokow dalej od mojej tesciowej.powiedzcie mi jak mam sie zachowac co mam robic czy powinnam zyc poprostu normalnie w koncu nie jestem juz zwiazana z moim mezem od poonad roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emiro 29
dziewczyno czy ty zostalas wdową po swoim mężu? zastanów się. Ja tez jestem w trakcie rozwodu nawet nie mam jeszcze terminu na pierwszą rozprawe. Jestem z kims w nowym związku i guzik mnie obchodzi co powiedza inni w koncu jestem szczęśliwa. Wspomnę tylko ze to nie ja zostawiłam męza tylko on mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie to on zostawil ciebie, a w moim przypdku to ja odeszlam od niego ale nie dlatego ze kogos sobie znalazlam tylko dlatego zxe juz mialam dosc awanur i gehenny w domu.to nie chodzi o to ze ja mam jakies wyrzuty czy cos poprostu boje sie ze on moze w sadzie zaszkodzic mi w jakis sposob wykorzystujac to ze nie mam jeszcze rozwodu a juz z kims sie spotykam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emiro 29
ja tez sie tego boje ale sprawa rozwodowa kiedys się w końcu zakonczy a ja nie chce juz marnowac swojego zycia. Byłam jego zoną przez11 lat . I wiem ze o 11 lat za duzo teraz nie bede tracic czasu i zastanawiac sie czy komus to nie pasuje.Mój mąz tez wie ze z nim jestem jego rodzina takze tylko ze oni są po mojej stronie. Dziewczyno pozwól sobie byc szczęśliwą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia29
witajcie dziewczyny.mam takie pytanie do was.czy macie dzieci,bo ja jestem w podobnej sytuacji,wyprowadzilam sie juz od meza,w przyszlym tygodniu skladam wniosek o rozwod,mam kogos na kim zaczyna mi zalezec.boje sie zaangazowac, bardziej,bo niewiem jak na cala sytuacje zareaguje moja coreczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emiro
ja mam dwoje dzieci i tez bałam się jak zareagują na to że jestem z kimś innym niz ich ojciec było trudno ale juz sie wszystko stabilizuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia29
u mnie jest ten problem,ze moja corka ma bardzo dobry kontakt z ojcem.zaluje,ze nie zdecydowalam sie odejsc wczesniej kiedy byla malutka,bo minimum od trzech lat miedzy mna a moim mezem bylo tak sobie,tylko ja naiwnie myslalam ze dla obra dziecka warto ratowac nasz zwiazek.ale teraz wiem,ze jak ja bede nieszczesliwa to moje dziecko rowniez i nie ma nic gorszego jak wychowywac dziecko w domu gdzie nie ma milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rozwodzac się miałam juz syna- nie czekałam na koniec sprawy rozwodowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do dziecka- między mną a jego ojcem zawsze były awantury- rozstalismy się w wojnie totalnej- ale syna nigdy to nie dotyczyło- minęło pare lat- w tej chwili żyjemy w przyjacielskich stosunkach- mój syn mówi tata na byłego męża i na obecnego- obaj o tym wiedzą- do narzeczonej byłego męża mówi ciociu- chodzi do taty czasami na weekendy- zależy jak były pracuje- obie rodziny na wzajem starają się szanować- nie nastawiac przeciwko sobie- by było jak najlepiej małemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emiro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emiro
ja nie chiałabym zeby moje dzieci spotykały się u mojego byłego w jego nowym domu i mowiły na jego obecną ciocia chociaz wiem ze to i tak nie uniknione tym bardziej ze ona jest moją byłą kolezanką. Wiecie jak to jest dobra kolezanka najlepsza kochanka twojego męża u mnie to sie sprawdziło. Ale teraz to mogę jej tylko podziękowac ze mnie od niego uwolniła. A to ze dzieci muszą sie spotykac z ojcem to wiem nie bede mu tego urudniac ale ulatwic tez nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×