będziemy w trójkęa może czwórkę?kiedyś się uda-w końcu bajki się spełniają

wiem że wiele jest tematów na temat tego że czekamy że w końcu się uda zasiać\"fasolkę\"w moim brzuchu.a na razie kolejne badania są coraz gorsze.i nawet nie mam się komu wygadac.więc może tutaj?

wszystko zaczyna sie w naszym umyśle nie mów sobie kiedy tylko powiedz sobie że będzie tak a tak . Tymczasem żyj bądz szczęśliwa a fasolka(i) zjawią się niewiadomo kiedy.Zrób sobie wiosenny detox , idz do kosmetyczki na jakiś nawilżający - relaksujący zabieg , odwiedz ciocię może kuzynkę której dawno nie widziałaś a może nawet pogodz się z kimś po latach. Pozytywne nastawienie to klucz do sukcesu

pozytywne nastawienie swoją droga-tego mi nie brakuje a pogadać-wygadac też czasem się trzeba.tym bardziej że jutro idę do szpitala na kolejne badania i pokazać wyniki męża i wierzę w to że usłysze że nie jest tak źle a ponieważ wierzę w bajki to może być tylko lepiej:)

dziś swieci słoneczko

a ile czasu się już staracie? Powiedz coś więcej o sobie :)

będzie rok a wcześniej też za bardzo się nie staraliśmy co by nie było.mi lekarze zawsze mówili że będą problemy bo jajniki policystyczne bo torbiele i takie tam.ale z pomocą się uda.nie wzięli pod uwagę że mogę trafić na faceta którego jak się okazało wyniki nie są najlepsze.ale na razie najważniejsze co by lekarz to zobaczył.ale wystarczy o mnie:)co tam u was słychać?

Ja także mam PCOS, staram się już/dopiero 4 cykle i nic...