Salon CYMBERLINE w Kielcac przy plantach-proszę o opinie!!!!

Witajcie Dziewczyny.Czy słyszałyście może coś niepochlebnego o salonie Cymberline w Kielcach przy Plantach???? Bo moja kuzynka tam zamówiła suknię i przy odbiorze okazało się,że suknia jest brudna, pozaciągana i z podartą podszewką.....I tym sposobem dziewczyna miała 2 tyg na znalezienie nowej, która w efekcie nie byłą zbyt atrakcyjna ale była....Pytam bo moja najlepsza kumpelka uparła się na model właśnie z tego salonu a jak tam byłyśmy to dziewczyna była na przymiarce w przymierzalni obok i z płaczem praktycznie wybiegła ztamtąd bo podobno "to przecież nie taka sukienka jak miała być..."Kurcze może przesadzam...ale nie chciałabym,żeby moja koleżanka miała nieprzyjemności...Jeśli coś wiecie piszcie!!!!

Właśnie ja mam zamiar zamówić tam sobie sukienka, jedna tak bardzo mi sie spodobała, ze postanowiłam ja mieć:))jest w moim stylu i odzwierciedla mój charakter, a jak ja przymierzyłam to wiedziałam ze to ta i żadna inna. Mam nadzieje ze jednak nie będzie żadnych "przygód" i salon wywiąże sie w 100% jeśli chodzi o zamówienie. Byłam w Cymbeline wiele razy i nie spotkałam sie tam z żadnymi dziwnymi "akcjami". Panie sprzedawczynie sa bardzo mile, zresztą w każdym salonie mogą zdarzyć sie rożne historie, ale to nie znacz ze nam ssie akurat to przytrafi.

opinia salonu jest bardzo ważna - ja jestem ze skarżyska... to jakieś 35 km od Kielc... mamy tu jeden salon i mnóstwo sukni ale niestety jego renoma jest okropna i wlanie sie o tym przekonana, a było tak: miedzy świętami bożego narodzenia a sylwestrem zamówiłam suknie w tymże salonie, za 1500 zl . zapytałam z jakiej firmy ona jest to nie chciały mi te panie powiedzieć co to za firma ja szyje- wykręcały sie ze zapomniały nazwy... ale cóż suknia piękna wiec po co mi firma... suknia miała być na 25 lutego. powiedziały ze od razu po dostawie zadzwonią. i tak czekałam 25.26.27.28 aż wreszcie zła zadzwoniłam co sie dzieje - panie zakomunikowały ze po co dzwoniłam ona same mnie poinformują, a sukni nie było. kolejnego dnia zadzwoniły żeby przyjechać na przymiarkę. pojechałam - suknia okazała sie za długa, nie było bolerka ani welonu. musiałam ja zostawić na 2 tygodnie... minęły 2 tyg. żadnego tel. wiec znów dzwonie i kazały mi przyjść za 2 dni. poszłam suknia była i owszem ale podszyta tak paskudnie ze straciła swój fason na dole, bolerko tez było tylko zupełnie inny krój niż zamawiałam, czekałam na poprawki 3 godziny a one do mnie ze przecież oi tak chyba zostawię suknie do ślubu bo gdzie ja będę trzymać - kategorycznie odmówiłam! to oburzone mi ja spakowały i tyle było rozmowy. zaczęłam w domu -przy świetle dziennym -ja oglądać i wpadłam w furie- gorset na wysokości lewej piersi miała wielka plamę jakby po fluidzie lub podrze w kremie, pod pachami zapocone, ramiączka wybrudzone!! czyli była mierzona i to nie raz i nie przeze mnie! postanowiłam ze więcej dobrego słowa o tym salonie nie powiem!!! dziewczynki uważajcie na salony ślubne i na panie które tam pracują !!!

Kurcze dziewczyny nie wiem co mam myśleć o tym bo moja kuzynka miała taka sytuacje-o której już pisałam i powiem,że ona nie wzięła tej sukienki-z tego co mi wiadomo to miał ich podać do sądu....Nie wiem jak się o zakończyło....Ale jak tam byłam z tą moją kumpelką to kobietki fakt- bardzo miłe ale do momentu jak powiedziała moja kumelka, ze coś tam jej nie pasuje w dodatkach-o welon chodziło to już nie były takie milutkie Nie wiem i pewnie sie nie dowiem jak tam naprawdę wygląda...wiem, ze mają bardzo dużo klientek ale wiedząc co spotkało moją kuzynkę zrobię wszystko, żeby odwieść ją od zakupów w tym salonie.....

NIE POLECAM kupiłam suknie _ nie dostałam za darmo i była brudna z podartą starą halką bez poprawek to szok taki salon wielkie nic

ja też nie polecam...obsługa pozostawia wiele do życzenia

Gdzie wy tam widzicie to R ? Cymbeline czyt, simbelin (fr) a nie Cymberline, Kymbeline itd.