PRAWDZIWY MEZCZYZNA MUSI UTRZYMYWAC DOM!!

taka jest prawda,prawdziwy mezczyzna powinien zarabiac na tyle duzo zeby byc w stanie utrzymac rodzine ,zeby zona mogla pracowac tylko dla swojej przyjemnosci-na przyslowiowe "waciki". Wtedy bedzie miala czas na prace domowe i na czekanie na meza z obiadem.

"Wtedy bedzie miala czas na prace domowe i na czekanie na meza z obiadem" a ja nie chce, zeby mi babka sprzątała i gotowała :P i tu Twoja teoria wali sie w gruzy :P

prawdziwe zwierzątko karmione stereotypami:D:D:D:D:D:D:D:D:D zwierzątko ,a gdzie równouprawnienie??:D:D:D:D:D:P

a prawdziwa kobieta musi być piękna, zawsze seksowna, sprzątać, prać, gotować, wychowywać 5 dzieci, nie narzekać, być wierna, miła, usłużna, zdyscyplinowana, nie materialistyczna i wiele innych wspaniałych cech nie kwalifikujesz się :P

rownouprawnienie? ok,to ja nie sprzatam,nie gotuje,nie rodze dzieci,mi to wisi ze w domu syf ,skoro rownouprawnienie to ok. To niech se facet sam gotuje,prasuje,sprzata itd.

,,bedzie miala czas na prace domowe i na czekanie na meza z obiadem.,,----->...szczyt moich marzeń:o

a najlepiej to niech spierdala na szczaw skoro rownouprawnienie to ja bede samotna matka,chlop w takim razie bedzie mi tylko na seks czasem potrzebny-tyle.

mam w dupie takich frajerow co beda mi pieprzyc o rownouprawnieniu.Prawdziwy facet tak nie mowi chyba ze jakis idiota

Co za idiotka :o

"taka jest prawda" wow.... jeszcze dodaj - objawiona

A kto ci każę sprzątać?:O Nie chcesz, nie sprzątaj i nie gotuj. Prawdziwy mężczyzna zawsze gotuje lepiej A do tego jeszcze trzyma na swoich barkach cały glob

A prawdziwa kobieta nie jest od tego, żeby sprzątać czy gotować całymi dniami, bo od tego jest służba. Prawdziwa kobieta nie jest od tego, żeby czekać na męża, bo od tego jest pies. Prawdziwa kobieta jest od tego, żeby ją rozpieszczać i kochać a także od tego, żeby leżeć i pachnieć

dom ma utrzymywać, ale nie musi utrzymywać żony!!!!

mezczyzni mezczyzni...wszystko takie proste,logiczne...Kobieta musi zarabiac,pracowac,oczywiscie nie musi wcale sprzatac,ani gotowac-przeciez jest rownouprawnienie..A jak naprawde to jak to wyglada w praktyce? Wraca taka po pracy do domu ok 18,i musi ten obiad ugotowac,musi posprzatac bo pan i wladca nie chce miec syfu w domu,wiec ta biedna kobieta haruje do nocy,jeszzce trzeba z dzieckiem pogadac,i nastepny dzien znowu to samo..Jeszcze trzeba miec czas na fryzjera,na kupno jakichs ciuchow,pomalowanie paznkokci-bo inaczej pan i wladca stwierdzi ze o siebie nie dbamy...Tak wyglada ZYCIE moi drodzy,wasze dydrymaly pieknie brzmia tylko ze nie maja nic wspolnego z prawdziwym zyciem gdy w gre wchodzi malzenstwo..Dziewczyny-wybierajcie sobie mezow ktorzy zarabiaja tyle ze beda w stanie Was utrzymac,to naprawde wazne-wy pracujcie,owszem,ale nie po to zeby stac Was bylo czasem na szynke,tylko dla wlasnych ambicji i zebyscie naprawde potem mialy czas dla tego meza czy dziecka czy na fryzjera.

jejku,ale nie kazda kobieta chce sama te prqace domowe robic,ja tam uwazam ze po polowie,raz ja raz facet..Nie chcialabym byc kura domowa skupiona na garach i sprzataniu.Ok,facet moze tam zarabiac wiecej,ale to nie znaczy ze ja musze zawsze czekac na niego z obiadem no kurcze...

poza tym kobieta tez powinna sie realizowac w pracy,wtedy bedzie imponowac facetowi,a ktory chcialby miec w domu pusta kure domowa z ktora tylko o garach mozna gadac,no bez sensu takie zycie.

utrzymac dom wtedy, kiedy zona urodzi dzecko i zajmuję sie nim tyle czasu, ile ono wymaga, bo tego sie nie przeskoczy (chyba ze babciami- nianiami, ale to nie to samo)

no.zgadzam sie z tym-tylko wtedy