Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stąd i stamtąd

Jak pogodzić się ze śmiercią zwierzaka?

Polecane posty

Gość stąd i stamtąd

Na urodziny dostałam kanarka... nie był już młody, ale ja wiedziałam o tym przyjmując go... pokochałam go całym serduszkiem, był moim rozweselaczem, umilał mi czas pięknym śpiewem... chyba mu było dobrze u mnie... troszczyłam się o niego najlepiej jak umiałam. I pewnego dnia po prostu znalazłam go leżącego na dnie klatki, brzuszkiem do góry... oczka miał półprzymknięte... nie chorował na nic, więc to była śmierć ze starości... Pękało mi serce, gdy wzięłam do ręki to maleńkie kruche ciałeczko... Tęsknię za nim strasznie.. wiem, że ludzie mają większe problemy, zresztą i ja przeszłam śmierć najbliższej osoby, ale ta śmierć mojego kanarka to świeża sprawa i strasznie boli. Wierzycie, że zwierzęta mają ten Tęczowy Most, gdzie wreszcie mogą być wolne i szczęśliwe w pełni? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie dziś padła papużka. Wychowana od jajka. I tęz niby \"bez powodu\"; wczoraj wprawdzie siedziała trochę spokojniejsz niż zwykle, a dziś w nocy o 3.20 spadła z drązka i już. Tylko że ja się obudziłam, z dziwnym uczuciem niepokoju. Jak wziłam ją w rękę, oczka miała jeszcze otwarte; potem spokojnie jej się zamykały... Przykre. Co z tego, że zostało mi jeszcze kilka? Ona nie była najstarsza. Wirus? Ten sam, co grypowo męczy ludzi? Wierzę (bo chcę), że nic w przyrodzie nie ginie i kochane i kochające zwierzęta znajdują swój \"raj\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo mi przykro:( wierze w mostek i wierze,ze posmierci bede ze swoim Azankiem(jescze zyje, ale wiadomo, ze umrze kiedys:()

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierze ze spotkam sie z nimi
po smierci :) Nigdy sie z tym nie pogodzisz. Nawet nie probuj. Po prostu z czasem czas zaleczy rany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zwierze umiera ze starosci to przykre ale czlowiek potrafi to sobie jakos wytlumaczyc. Najgorzej to wydaje mi sie podejmowac decyzje o uspieniu zwierzatka. Nie zycze tego nikomu i sobie rowniez nie :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oiuytrea
Myślę, że najlepiej będzie jak kupisz sobie nowego kanarka. Wiadomo, że to nie ten sam i za tamtym nadal będziesz tęsknic, ale z nowym na pewno będzie ci łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamoris
Trzeba przez cały czas oglądać klan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaaaaaaa
a ja niestety musiałam uśpić swojego kochanego psiaczka to była chyba najtrudniejsza decyzja w moim życiu i teraz żałuję, że to zrobiłam mimo, że tak naprawdę nie było innego wyjścia od tego dnia minęło już prawie pół roku, a ja nadal nie mogę się z tym pogodzić i jedyne co mnie "pociesza" to właśnie wiara w to, że może teraz jest mu lepiej ale to łatwo tylko powiedzieć a ból w sercu jest ogromny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bol w sercu ogromny ale podtrzymywanie cierpiacego zwierzecia przy zyciu to jest egoizm i nie ma nic wspolnego z miloscia. dobrze zrobilas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×