Ludzie z czego to cytat?

Zastanawiajaca głowa ma.. Przez dwa dni przyswajała wiadomości, niby nic nadzwyczajnego a połykała je jak szalona. Setki nazwisk, miejsc, dat, minut i dziwnych miejsc w niej sie zagnieździło gdzie to wyrzucić mam by delektować sie dzisiejszymi wiadomościami? Głodny wiedzy jestem, głodny bardzo jestem.. Jeśli ktoś coś decyduje za nas to prosze oszczedź mnie kim być nie był czy to przodkiem Inków, ojcem Hindusów i Panem zakłamanych Chrześcijan. Nie mam sił, słabne z dnia na dzień w tym świecie bo ileż kraść umysły bezkarnie wolno? Odnajduje intensywności zapachów o których inni nie śnili, dostrzegam barwy, które w stanie dostrzec są tylko maszyny do rozróżniania ich stworzone i słysze ten przeraźliwy krzyk, który innych by zniszczył, zabił! Skąd to dobiega? Gdzie ma swoje źródło? Odbijam sie jak piłeczka rzucona w wir maszyny łykajacej żetony kupione za nędzne preludium szczęścia ludzkiego.. Istnieje góra z której mógłbym wszystko z siebie z rzucic? A może gdzieś takowy most istnieje? Wieży też nie spotkałem. W rzece utopić nie potrafie a wód wiekszych nie lubie. W polu szczerym taże ziemia przyjąć tego wszystkiego nie chce a w lesie zgubić już próbowałem.. Otwieram drogi, ogarniam je przed Toba gdy szamba w okól nas wypływaja i smrodem swym starają sie zabić wszystko co pachnie nadzieją. Niezmierzona ręka moja, która od wyciagania dloni na długości swej przybrała.. Kolejny dzień jak codzień a jakże rózny od ..codziennych dni.