Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vegito

Dziewczyna mnie zostawiła, strasznie ją kocham i chce odzyskać

Polecane posty

Ja biore jakies ziolowe tabletki...ja tez baluje chodze na dyskoteki pije nie duzo tak tylko dla rozweselenia 2 piwa i wszystko...bawie sie super ale nastepnego dnia znowu sie budze i znowu jest ciezko...przynajmniej raz w tygodniu musze zaplakac bo inaczej nie umiem...zniszczyla mi zycie moje spojrzenie na swiat... nic nie ma sensu. Nawet pracowac mi sie nie chce bo nie mam dla kogo zarabiac...moze glupie podejscie ale takie mam odczucia. Nie wyobrazam sobie funkcjonowania bez niej. Wieczory sa najgorsze... jak spie to jedynie jest ulga... sory ze zapytam a dlugo byliscie razem i czy dlugo juz nie jestescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no 8 miechów, ale pojechałem do niej z bukietem róż jak minął rok, nie ważne było że nie byliśmy razem tylko co to za dzień był dla mnie, nawet spotkać się nie chciało. Od końca stycznia nie jesteśmy razem, ja akurat ziołowych nie brałem, nerwy mam ogólnie i panowałem nad nimi, lecz jak mnie zostawiła to lekarz sam stwierdził że za silnie pobudzony nerwowo jestem, a ja wiem że to mam w genach. Dostałem Relanium pierwszym razem jedną brałem, a potem dwie tabletki. Melanże to u mnie codziennie są, a dyskotek nie lubię bo tam same zdrady są prawie, chłopak do wc pójdzie czy dziewczyna i już ktoś zacznie bajerować... Tylko mądre dziewczyny się nie dadzą, dasz radę tylko czas Ci pomoże. Oddałbym też wszystko za nią, tylko już potrafię powiedzieć jej co mnie boli. Zostawiła po mnie chłopaka i ma następnego w półtora tygodnia... Chcę zabrać to co moje i już nie chcę z nią rozmawiać i nie mieć kontaktu, jak ją zobaczę to oleję, tak jak mi to robiła. Po 26 maja na drugi dzień dowiedziałem się że mnie nie kocha i że to minęło, a kilka dni wcześniej nadzieje mi dawała i mówiła po cichu że kocha i tylko jak chciałem by powtórzyła to powiedziała że narazie nie. Jak myśli że może mieć więcej to niech tak robi, wszyscy ode mnie z rodziny zaakceptowali i była jak moja żona, matka moja by wszystko zrobiła by jej pomóc, bo widziała że wszystkim dla mnie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze mna zerwala 20 maj tako... pojechala ze mna na wioske na grila bylo pieknie ladnie pozniej do mnie na chate macanko małe a na drugi dzien nie mam panienki ;/ i jak tu sie nie zalamac i nie brac zadnych leków... 2 dni temu pojechala z osiedlem swoim gdzies na domki na noc a na spotkaniu nic mi nie powiedziala ze jedzie... i zapytalem czy jej byly tez tam jest powiedziala ze jest... wiem ze juz ja stracilem! na 100 % całowala sie z nim i pewnie juz z nim teraz swiry wali... nie rozumiem jej...obiecala ze nigdy nie wroci do niego ze sie brzydzi jego ... ja wtedy sie z niego nie smialem ze dobrze mu czy cos bo wiedzialem ze przezywa to nie lepiej niz my teraz...z reszta sama mi mowila ze jego matka do niej dzwonila i mowila ze kamil sie nie moze pozbierac ze wogle placze...pamietam jak raz poszlismy na dyskoteke i on byl a ona specjalnie chciala mnie calowac zeby on widzial zeby go to bolalo... ja sie sprzeciwialem i mowilem ze nie rob tak bo to jest przykre i wogle ale nie obchodzilo jej to...teraz ja jestem na jego miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze mna zerwala 20 maj tako... pojechala ze mna na wioske na grila bylo pieknie ladnie pozniej do mnie na chate macanko małe a na drugi dzien nie mam panienki ;/ i jak tu sie nie zalamac i nie brac zadnych leków... 2 dni temu pojechala z osiedlem swoim gdzies na domki na noc a na spotkaniu nic mi nie powiedziala ze jedzie... i zapytalem czy jej byly tez tam jest powiedziala ze jest... wiem ze juz ja stracilem! na 100 % całowala sie z nim i pewnie juz z nim teraz swiry wali... nie rozumiem jej...obiecala ze nigdy nie wroci do niego ze sie brzydzi jego ... ja wtedy sie z niego nie smialem ze dobrze mu czy cos bo wiedzialem ze przezywa to nie lepiej niz my teraz...z reszta sama mi mowila ze jego matka do niej dzwonila i mowila ze kamil sie nie moze pozbierac ze wogle placze...pamietam jak raz poszlismy na dyskoteke i on byl a ona specjalnie chciala mnie calowac zeby on widzial zeby go to bolalo... ja sie sprzeciwialem i mowilem ze nie rob tak bo to jest przykre i wogle ale nie obchodzilo jej to...teraz ja jestem na jego miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze mna zerwala 20 maj tako... pojechala ze mna na wioske na grila bylo pieknie ladnie pozniej do mnie na chate macanko małe a na drugi dzien nie mam panienki ;/ i jak tu sie nie zalamac i nie brac zadnych leków... 2 dni temu pojechala z osiedlem swoim gdzies na domki na noc a na spotkaniu nic mi nie powiedziala ze jedzie... i zapytalem czy jej byly tez tam jest powiedziala ze jest... wiem ze juz ja stracilem! na 100 % całowala sie z nim i pewnie juz z nim teraz swiry wali... nie rozumiem jej...obiecala ze nigdy nie wroci do niego ze sie brzydzi jego ... ja wtedy sie z niego nie smialem ze dobrze mu czy cos bo wiedzialem ze przezywa to nie lepiej niz my teraz...z reszta sama mi mowila ze jego matka do niej dzwonila i mowila ze kamil sie nie moze pozbierac ze wogle placze...pamietam jak raz poszlismy na dyskoteke i on byl a ona specjalnie chciala mnie calowac zeby on widzial zeby go to bolalo... ja sie sprzeciwialem i mowilem ze nie rob tak bo to jest przykre i wogle ale nie obchodzilo jej to...teraz ja jestem na jego miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze mna zerwala 20 maj tako... pojechala ze mna na wioske na grila bylo pieknie ladnie pozniej do mnie na chate macanko małe a na drugi dzien nie mam panienki ;/ i jak tu sie nie zalamac i nie brac zadnych leków... 2 dni temu pojechala z osiedlem swoim gdzies na domki na noc a na spotkaniu nic mi nie powiedziala ze jedzie... i zapytalem czy jej byly tez tam jest powiedziala ze jest... wiem ze juz ja stracilem! na 100 % całowala sie z nim i pewnie juz z nim teraz swiry wali... nie rozumiem jej...obiecala ze nigdy nie wroci do niego ze sie brzydzi jego ... ja wtedy sie z niego nie smialem ze dobrze mu czy cos bo wiedzialem ze przezywa to nie lepiej niz my teraz...z reszta sama mi mowila ze jego matka do niej dzwonila i mowila ze kamil sie nie moze pozbierac ze wogle placze...pamietam jak raz poszlismy na dyskoteke i on byl a ona specjalnie chciala mnie calowac zeby on widzial zeby go to bolalo... ja sie sprzeciwialem i mowilem ze nie rob tak bo to jest przykre i wogle ale nie obchodzilo jej to...teraz ja jestem na jego miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze mna zerwala 20 maj tako... pojechala ze mna na wioske na grila bylo pieknie ladnie pozniej do mnie na chate macanko małe a na drugi dzien nie mam panienki ;/ i jak tu sie nie zalamac i nie brac zadnych leków... 2 dni temu pojechala z osiedlem swoim gdzies na domki na noc a na spotkaniu nic mi nie powiedziala ze jedzie... i zapytalem czy jej byly tez tam jest powiedziala ze jest... wiem ze juz ja stracilem! na 100 % całowala sie z nim i pewnie juz z nim teraz swiry wali... nie rozumiem jej...obiecala ze nigdy nie wroci do niego ze sie brzydzi jego ... ja wtedy sie z niego nie smialem ze dobrze mu czy cos bo wiedzialem ze przezywa to nie lepiej niz my teraz...z reszta sama mi mowila ze jego matka do niej dzwonila i mowila ze kamil sie nie moze pozbierac ze wogle placze...pamietam jak raz poszlismy na dyskoteke i on byl a ona specjalnie chciala mnie calowac zeby on widzial zeby go to bolalo... ja sie sprzeciwialem i mowilem ze nie rob tak bo to jest przykre i wogle ale nie obchodzilo jej to...teraz ja jestem na jego miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze mna zerwala 20 maj tako... pojechala ze mna na wioske na grila bylo pieknie ladnie pozniej do mnie na chate macanko małe a na drugi dzien nie mam panienki ;/ i jak tu sie nie zalamac i nie brac zadnych leków... 2 dni temu pojechala z osiedlem swoim gdzies na domki na noc a na spotkaniu nic mi nie powiedziala ze jedzie... i zapytalem czy jej byly tez tam jest powiedziala ze jest... wiem ze juz ja stracilem! na 100 % całowala sie z nim i pewnie juz z nim teraz swiry wali... nie rozumiem jej...obiecala ze nigdy nie wroci do niego ze sie brzydzi jego ... ja wtedy sie z niego nie smialem ze dobrze mu czy cos bo wiedzialem ze przezywa to nie lepiej niz my teraz...z reszta sama mi mowila ze jego matka do niej dzwonila i mowila ze kamil sie nie moze pozbierac ze wogle placze...pamietam jak raz poszlismy na dyskoteke i on byl a ona specjalnie chciala mnie calowac zeby on widzial zeby go to bolalo... ja sie sprzeciwialem i mowilem ze nie rob tak bo to jest przykre i wogle ale nie obchodzilo jej to...teraz ja jestem na jego miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walczacy
U mnie mija można powiedzieć pół miesiąca od zerwania.. w połowie poprzedniego tygodnia myślałem, że już jest lepiej, ale to była chwilowa poprawa.. od czasu zerwania nie ma dnia żebym czegoś nie wypił.. bo czuje, że zwariuje, wole wypić sobie dwa piwka, robi się luźniej i jakoś mogę funkcjonować. jak wcześniej pisałem najgorsza jest ta pustka, bo niby ciągle coś się dzieje, imprezy, uczelnia itp. ale zawsze czujesz ta cholerna pustkę, uczucie, że tak na prawdę nie masz dla kogo tego wszystkiego robić.. obawiam się, że póki kogoś nie poznam, to będzie się za mną ciągnęło. jedyne co można zrobić to całkowicie urwać kontakt (jedyny sposób, żeby zapomnieć... lub odzyskać dziewczynę.. tak, tak. jeśli ktoś nie wierzy, niech zagłębi się w cały ten temat) i czekać. wszelkie próby namawiania drugiej strony, płaszczenia się w 99,9% przyniosą skutek odwrotny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walczacy
wiecie co? nie ma chyba gorszej rzeczy jak nadzieja.. zwłaszcza kiedy jest to złudna nadzieja, która jest chyba najbardziej destrukcyjna, bo kiedy powoli ją tracisz, starasz się za wszelką cenę ją odzyskać.. i ku**a na nowo rozdrapujesz rany, strzelasz sobie emocjonalnego samobója (nie mówię tu o błaganiu i płaszczeniu się przed dziewczyną)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bartek87
Moj Boze masakra ... czytam wasze posty i polowa z was ma to samo co ja ... z tym ze ja jestem w opcji dzien 1 ... Wczoraj upilem sie samemu w trupa bo nie dalem rady... prawie 9 lat bylismy razem a tu z kochania i snucia planow na przyszlosc po 3 dnia zmiana to juz koniec ja jestem mloda chce sie wyszalec zostanmy przyjaciolmy i tego typu bzdedy... Poleciala do goscia , ktorego zna 2 tygodnie no masakra... Bede staral sie trzymac porad bardziej doswiadczonych kolegow " po fachu" . Wiem ,ze spiep***lem na dzien dobry bo zapytalem czy jest jeszcze dla nas szansa powiedziala mi ze jest ale nie teraz a ja idiota jej powiedzialem ,ze bede na nia czekal.... Ok nie mowie ,ze ja tez jestem bez skazy... mialem stac sie totalnie niezalezny i faktycznie chcialem ja zaskoczyc tym w sierpniu jak bede odbieral awans i narazie zwlekalem i to chyba byl moj blad... ale kutwa jak mozna w 3 dni zmienic wszystko o 180 stopni ? niech mi to ktos wytlumaczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bartek87
To jest jakis koszmar... mam wrazenie ze wszystki nieszczescia wlasnie na mnie spadaja... cala noc nie przespana a dzis mialem jechac do pracy i co? Auto mi padlo .... Myslalem , ze chociaz na chwile bede mial spokoj , ze w pracy wsrod znajomych troche sie wyluzuje... I jak zwykle kop... Oczywiscie znowu zlapal mnie dolam z nia zwiazany... Boze dlaczego ty mi to robisz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bartek87
Chcesz ją odzyskać, albo o niej zapomnieć? To ją olej teraz całkowicie. Zero kontaktu. Nie staraj się prosić, bo to tylko pogorszy sprawę. Jedyne co może Ci teraz pomóc to czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walczacy
sorry, ze podpisalem sie Twoim nickiem ;p mial byc w tresci wiadomosci, a nie jako nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walczacy
nick*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bartek87
Dzis bylem na imprezie pomijam fakt sie nawalilem i z ciekawosci puscilem jej strzala , zeby zobaczyc czy wogule oddzwoni co nie jest moim zwyczajem bo ja nigdy jej strzalow nie puszczalem... poprostu bylem ciekaw czy oddzwoni a jak by oddzwonila to bym sciemnil ze tel mi sie w kieszeni wlaczyl i ze wcale nie mialem ochoty z nia gadac.. i co? nie oddzwonila...impreza i tak za bardzo mi nie wychodzila bo chyba za szybko na takie kroki z mojej strony wiec postanowilem wrocic na piechote do domu zeby po drodze sobie wszystko przemyslec... przeszedlem 10.6km wedlug zumi... od 22.40 do 1.15 i co ? oprocz pecherzy na stopach i lepszej kondycji nic nie zrozumialem... kompetnie nic...:/ damn it...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bartek87
a moze zrozumialem... jesli jestem w stanie przejsc takie cos fizycznie za jednym starzalem to jestem w stanie zrobic wszystko ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doskonale wiem jak się czujecie, sam po prawie pol roku bardzo czesto o niej mysle. Przez to co nam zrobily, jak ktos slusznie wyzej zauwazyl, bardzo podkopana zostala nasza pewnosc siebie. Potrzebujemy troche czasu, ale na rozmyslanie i rozdrapywanie ran, tylko dla nas samych - na poukladanie sobie wszystkiego w glowie. Panowie, nie myslcie o tym dlaczego to sie skonczylo, bo to do nikad nie prowadzi.. na 99% byl to kaprys naszej exlubej.. Szukajac naszej winy, zaczniemy myslec o sobie tylko w kategoriach nieudacznika, czlowieka ze zdecydowana przewaga wad nad zaletami, a tak nie jest! Przeciez dziewczyna z ktora byliscie nie byla z Wami z przymusu! Wezcie kartke, dlugopis, gleboki oddech i wypiszcie sobie Wasze zalety, ktore sa atrakcyjne dla kobiet. I w kazdej chwili zwatpienia, za kazdym razem jak poczujecie sie gorzej, zamiast myslec o tym jak bylo fajnie, siegnijcie po kartke i czytajcie coscie tam nasmarowali.. zapewniam, pomaga! A propos, odnosnie wspominania: wspomnienia o ex i o zwiazku nie rania nas, jesli sa traktowane dwojako: 1) znienawidz ją, myśl o niej tylko w zlych kategoriach, nie sakralizuj jej.. to ona Cie zostawiła, ona sprawiła, że jesteś w takim stanie, jakim jesteś! 2) (opcja znacznie trudniejsza) myśl o wszystkim jako czymś przyjemnym, ale ZAKOŃCZONYM! "Było fajnie, no ale się skończyło.. Nic nie szkodzi, niedługo będzie następna" Uszy do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bartek87
Ktos pare stron temu napisal , ze trzeba zyc i ze to ze ona odeszla to tez po czesci jest moja wina bo akurat wiem , ze jest ... Nie dawalem jej paru rzeczy , ktorych potrzebowala . Obiecalem rzeczy , ktorych nie robilem a odwlekalem w czasie . Bylem pipa a nie facetem , tak jestem w stanie sie do tego przyznac! Balem sie paru rzeczy i dlatego odwlekalem wszystko w czasie. Wczorajszy spacer dal mi duzo do myslenia . Jestem w stanie zrobic wszystko ,zeby juz nie tylko jej pokazac ale samemu sobie , ze potrafie . Ze potrafie byc facetem z jajami , ktory bierze los w swoje rece. Moze ona wtedy zrozumie , ze nie jestem chlopcem tylko facetem... a czy wroci? Pewnie , ze ludze sie ze wroci ale to juz wyjdzie w praniu... Jesli jestesmy sobie przeznaczeni to bedziemy razem... jesli nie to cuz... zycie jest pelne przykrych niespodzianek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walczacy
ja szczerze chciałbym, żeby dziewczyna chciała do mnie wrócić tylko po to, żeby jej powiedzieć, że takiej opcji już nie ma. teraz widzę, jak mnie oszukiwała, jak się mną bawiła. nie potrafiłbym z nią być, bo wiem, że prędzej, czy później byłoby to samo, a w związku pewnie często bym do tego wracał i wypominał.. jak to powiedział jeden z moich znajomych 'ona ma jeszcze kredki w głowie' no i chyba rzeczywiście tak jest. pamiętajcie! "tylu facetów na świecie bez niej żyje i dają sobie rade, a Ty sobie nie dasz?" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1) znienawidź ją, myśl o niej tylko w złych kategoriach, nie sakralizuj jej.. to ona Cie zostawiła, ona sprawiła, że jesteś w takim stanie, jakim jesteś! Ten warunek spełniłem, ale jak mamy zapomnieć jak chce sobie pomóc i np napiszę do innej coś powie nie tak i ja już inne zachowanie mam, albo nie ma ochoty pisać, lub takie tam. Jak odpychają inne to znów wpada myśl że to z mojej winy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walczacy
bo szukasz na siłę.. rozmawiaj swobodnie, dawaj do zrozumienia, że coś jest na rzeczy, ale się nie narzucaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdego dnia mi się tylko wydaje że dałem radę, ale jednak nie dałem. Dla mnie to zajebiście trudne... Nie potrafię wydostać się z depresji, nie myślę o niej tylko nagle wpada w moment że usłyszę imię, albo ktoś powie o swojej byłej, albo jak tam u Ciebie. Najlepiej jakbym gdzieś siedział zamknięty, każdy grosz wydaję na alkohol, jak do towarzystwa to nie jest mi obojętne lub co robią, ale co ja robię to obojętne dosłownie. Ostatnio zjadłem chyba z 20 tabletek relanium tylko nic mi nie było, nie dawałem rady... Tylko niektórzy mają siłę taką by sobie pomóc, ja staje na głowie by nie myśleć lub mieć zajęcie, odkąd mnie zostawiła jestem inny... Dosłownie mam złe myśli co do siebie, ale też chcę i pomóc sobie, pójść do psychiatryka, bo wiem że psychiatra mi nie pomoże bo wasze porady myślę o nich i idę w ich kierunku tylko na przekór jest inaczej :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walczacy
Skoro stało się, jak się stało, widocznie tak miało być! Mi też jest ciężko. Ostatnio jak kumpel powiedział mi, że widział moją byłą z jej nowym to myślałem, że mnie od środka rozpier***i, godzina wyjęta z życia.. mam ochotę napluć temu gościowi w twarz. Ból coraz częściej przeradza się w złość.. i niestety mi to pomaga. Mam nadzieje, że szybko to minie i cała ta sytuacja będzie dla mnie obojętna. Co do picia.. to wiem, że 'pomaga', ja się tak 'leczę' od 3 tygodni, ale już zauważyłem jaki to ma na mnie negatywny wpływ.. nie tędy droga. Puść sobie jakiś dobry kawałek, jakiś dobry rap, albo hip hop (do tej pory raczej unikałem tego rodzaju muzyki), na pewno znajdziesz jakiś motywujący kawałek. Nie mam zamiaru się załamywać.. szkoda mojego życia. 'Na dobre rzeczy warto poczekać!'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walczacy
PIHa sobie posluchaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bartek87
zalamany01 Sluchaj jeszcze ostatnio myslalem tak jak ty , wieczorem wciolem ze 20 tabletek nassennych i 4 antylekowe plus zapilem to 0.2 i dwoma piwami w jakies 20minut... efekt taki ze rano obudzilem sie jak trup... nie bede opisywal tego co sie ze mna dzialo bo to bez sensu... Mialem takie same mysli... jade 120km a tam takie ladne drzewo...Napewno nie tedy droga ok jesli myslisz , ze bez szpitala nie dasz rady to nie bede cie od tego odciagal z tym ,ze do tego potrzebne jest skierowanie chyba , ze chcesz wyladowac "doraznie" z najgorszym elementem ... Tak jest w 3miescie... Uwierz mi nie chcesz wyladowac w miejscu podobnym do srebrzyska w Gdansku bylem wiec wiem... Powiem ci tak ja sam jestem nadwrazliwy emocjonalnie plus mam pare innych przypadlosci... w zeszlym roku bylem na psychotropach i antylekowych ( u psychologa bylem raz ) i teoretycznie przy takim nawale roznych spraw , ktore na mnie spadly w ostatnim okresie to juz dawno powinnienem sobie w glowe palnac ale tego nie zrobilem... Mi strasznie pomoglo to ,ze ostatnio bedac na imprezie , gdzie zle sie bawilem postanowilem wrocic do domu na piechote.... Godzina 22.30 impreza poza miastem do domu prawie 11km zajelo mi to z jakies 2,5 godziny ale strasznie duzo rzeczy sobie przemyslalem... Jezeli ciebie az tak to wszystko wyniszcza to zrob cos ze soba , zeby wywolac w niej zazdrosc... Zeby zalowala tego ,ze ciebie zostawila... Ze mogla miec kogos tak wspanialego , tak wartosciowego a puscila cie kantem a co pozniej bedzie to ty zadecydujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaraz po rozstaniu jestesmy naladowani negatywnymi emocjami, ktorych pozbyc mozemy sie na dwa sposoby: - szkodliwy (alkohol, leki, dragi) - nieszkodliwy (bieganie, dodatkowa praca, siłownia) Pomimo poczucia, ze to nie ma sensu, ze nie ma na to sil, zmuscie sie i idzcie to z siebie wyrzucic.. Kupcie worek bokserski i napierdzielajcie w niego az padniecie na ziemie, zobaczycie jaka to ulga - nagle mysli o ex staja sie (na chwile, jednak za kazdym razem coraz dluzej) obojetne. Z wlasnego doswiadczenia powiem Wam, że skutkiem wyżywania się na siłowni/boksie, była CAŁKOWITA obojętność wobec informacji o nowym zwiazku exówny, bynajmniej nie dlatego, że sie szybko odkochuje.. Cala zlosc, bezsilnosc, wszelkie pytania 'dlaczego?', wylecialy ze mna, ze tak sie wyraze, 'z potem'. Jasne, ze co jakis czas nachodza mnie wspomnienia, jednak nie sa juz tak destruktywne, jak chocby 2 miesiace temu. Cwiczenia fizyczne maja jeszcze jedna, bardzo wazna zalete - odbudowuja nasza wiare w siebie, ktora zostala zniszczona podczas konca naszych zwiazkow.. Na tyle, na ile jestem w stanie, postaram się Wam pomóc, bo mam swiadomosc przez co teraz przechodzicie. Najwazniejsze czego teraz potrzebujecie, to czas - on likwiduje rany, w przeciwienstwie do alkoholu, ktory odwleka w czasie to, co nieuniknione. Uszy do góry Panowie, to nie my jestesmy od wylewania łez w poduchy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do muzyki to ja żyje prawie cały czas hip hopem "Firma - Dobre dziewczyny" i jeszcze "Kali - zdrajca". Jednego dnia daję radę, ale w nocy same złe sny to mi ciężko się śpi, a drugiego przez cały dzień mi jest ciężko. Wiem że jak poznam kogoś to nie zostawię tej dziewczyny bo nie potrafię kogoś zranić jak nie zasługuje i jest fer co do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bartek87
Zgodze sie... dzien jest ok tysiace spraw na glowie to czlowiek tez tak nie mysli... Najgorzej jest wieczorami... A najgorsze jest to jak ona sie odezwie np smsem :/... cala noc z glowy .Dobrze ,ze wczoraj znalazlem jeszcze 2 opakowania lekow nasennych... przynajmniej bede mogl sie wyspac bo inaczej to tylko voda mi zostawala ,zeby zasnac...:/ a to juz nie jest fajne....tym bardziej ,ze jestem w grupie ryzyka i moge sie latwo uzaleznic... Niemila "pamiatka" po rodzicach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×