Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rumburakk

jak tu wierzyc w facetow jak co trzeci topic jest o zdradzie...

Polecane posty

Gość rumburakk

jestem przerazona ta iloscia zdrad. co chwila powstaje topic, w ktorym jakas dziewczyna placze z powodu zdrady swojego kochanego, ktoremu tam bardzo ufala? czy zdrada jest wpisana w nature mezczyzny? czy facet, ktory nie zdradza to jakis ewenement? zaczynam z niepokojem patrzec sie na moj zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rumburakk
wiesz, jak tak czytam o tych misiach, ukochanych w 8 letnich zwiazkach, ktorzy nagle maja dzieci, to zaczynam sie zastanaiwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rumburakk
mam nadzieje, ale te dziewczyny to wiele lat byly w cudownych (tak im sie wydawalo) zwiazkach i nagle bum, zdrada spada na nich jak grom z jasnego nieba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wierzyć nie znaczy ufać w 100%... nigdy... ufać znaczy rozsądnie...czyli nie bezgranicznie... nie bezgranicznie czyli zawsze przewidująco... bo może być albo dobrze...albo źle.... to mieć trzeba na uwadze... z taką świadomością lżej sie żyje... choć nie znaczy, że zdrada wtedy mniej boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rumburakk
zyje wedlug tej zasady. ale jakie to ma znaczenie, kiedy pewnego dnia wychodzi na jaw, ze nasza polowka skoczyla w bok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rumburakk
czy jestesmy skazane na zdrade?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma znaczenia ponieważ to i tak niczego nie zmienia... takie jest życie... zdrada jest i będzie... ten świat zwariowaŁ MOIM ZDANIEM... teraz nawet najlepsi przyjaciele stają się zdrajcami. wszyscy zdradzają...i nie wiem czy używając wyrazu wszyscy dużo się pomylę...raczej nie... teraz tylko wyjątki nie zdradzają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dam sie wkrecic
nie kazdy zdradza, kazdy ma wolna wole i WYBOR, a jak zdradzi, to kopa w dupe i po problemie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rumburakk
tez mysle, ze po zdradzie nie ma szans na ulozenie zdrowych relacje, ale czy musi do tego dojsc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybór???? moim zdaniem wybór jest początkiem zdrady... nie napisałam, że każdy... proszę czytać z właściwym zrozumieniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dam sie wkrecic
Nie do konca mamy wplyw na druga osobe, mozna sie starac, nie ufac na 100% i w ten sposob zminimalizowac taka opcje, ale i tak nie mamy do konca wplywu na druga strone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dam sie wkrecic
dziobalka to nie bylo odnosnie twojego wpisu, to osobista refleksja na temat postu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dam sie wkrecic
dlacezgo wybor jest poczatkiem zdrady? jak dla mnie to jest przejawem silnej woli (albo jej braku) i raczej koncem, a nie poczatkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie jest początkiem bo w chwili kiedy człowiek staje przed wyborem czy zdradzić czy nie to już dopuszcza się zdrady...chociażby w myślach a nie cielesnej... a potem to oczywiście zależy od człowieka... są ludzie i ludzie... zawsze tak było i tak będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bastylia
hmm, też nie bardzo zrozumiałam. Zdrada nie jest według mnie ani wyborem, ani niestety...domeną mężczyzn...:( Zdrada to znak firmowy samotności. Ot...i tyle. Wybór przychodzi później, tuż przed godziną "zero", ale nie jest elementem zimnej kalkulacji i wyrachowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dam sie wkrecic
wybor tego czy chcemy ulec instynktowi, chwilowej fascynacji, czy jednak nie - mamy WOLNA WOLE i zawsze mozemy podjac decycje na tak lub nie... Oczywscie, ze zdradzaja zarowno mezczyzni jak i kobiety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no więc odpowiedz mi na pytanie... czy zawsze zdradzają Ci, którzy posiadają jak to ładnie nazwane zostało znak firmowy samotności? ot i tyle...maleńka odpowiedź na pytanie. czy zawsze? ja uważam, że nie...a co za tym idzie tyle zamieniłabym na czasem... czy człwowiek nudzący sie, szukający wrażeń to zawsze jest człowiek samotny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzinnkkka
chyba trzeba zadacsobie pytanie czemu zdradzamy? czy da sie pogrupowac przypadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bastylia
Cyt: "czy człwowiek nudzący sie, szukający wrażeń to zawsze jest człowiek samotny?" To było Twoje skojarzenie, Dziobalko, i tylko Ty jedna wiesz, skąd pochodzi. W moim rozumieniu samotność, to trudny stan, który najemocjonalniej i najszlachetniej opisał zespół Dżem w "Liście do Matki": "Samotność to taka straszna trwoga(...)" Nie ma w tym nic ze zblazowania i wszechogarniającej nudy. Samotnośc w moim rozumieniu, to zawsze wołanie uwięzione w gardle.Wołanie o siebie. Zdrada w swojej zewnętrznej formie jest tabliczką na trasie autostopowej.Ale tabliczka ta, wytworzona z wątłej tektury, świadczy o tym, że albo nie wiesz dokąd zmierzać, albo nie wiesz, z kim. I niewielu jest winnych tej sytuacji. Jedynie tabliczka może być bardziej, lub mniej stylowa...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rumburakk
czy zatem wiekszosc ludzi w zwiazkach zle sie dobralo i dlatego nastepuje zdrada? czy moze jednak kazdy widzi taka tabliczke, zastanawia sie, a tylko nieliczni wybieraja przejazdzke autostopem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bastylia
Moim zdaniem wszystkie pary na świecie dobierają się według sobie tylko znanego klucza, zaspokajając swoje najpilniejsze potrzeby w trybie niekiedy wręcz awaryjnym. (tym tropem idąc - dobierają się bardzo dobrze). Po ich zaspokojeniu można zapuszczać się głębiej, dalej czerpiąc z niezmierzonych źródeł drugiej osoby... bądź też napotkać na ścianę...bądź też - co najgorsze - źródeł tych nie widzieć, a ścianę sobie wyimaginować. Mam wrażenie, że aby uniknąć tej pułapki, potrzebna jest szersza perspektywa i otwarty umysł. Czy mogę na to liczyć w kontekście całej naszej ludzkości płci obojga...? Nie wiem. ale nie skreślam tych, którzy na pozór zdają się nie spełniać "moich" wymogów. Co nie przeszkadza, żeby puścić ich wolno ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie moge pojac
moze mi wytlumaczycie moj maz mnie kochal, seks byl udany, byl czuly, wszystko jak w bajce a mimo to przez przypadek dowiedzialam sie, ze mnie zdradzal, (pisze w czasie przeszlym, bo odeszlam od niego, nie moglam z nim dalej zyc) do tej pory twierdzi ze mnie kocha i chce do mnie wrocic, nie rozumiem wiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rumburakk
ja tez nie rozumiem tych zachowan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bastylia
Kochana \" nie moge pojac\" Ale dla kogo, według Ciebie, seks był jak w bajce? Czy naprawdę czujesz taką siłę i moc poznawczą, by zagwarantować, że to jest istotnie również i Jego opinia? Czy też usprawiedliwiasz się przed nami, że jak było - tak było, ale nigdy mu nie odmawiałaś? Czy też może tobie sie podobało i wnioskujesz, że jemu oczywiście w związku z tym też? Seks jest formą self - love - na dalsze pytania należałoby odpowiedzieć sobie juz samemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×