Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paellita

czy ktoś mi to wytłumaczy i pomoże?

Polecane posty

Gość Paellita

Mam problem albo tak mi się wydaje i w związku z tym mam do Was pytanie jak wyglądają Wasze związki? Ile jesteście już razem, jak spędzacie czas, jak często się widujecie i takie tam Bo sama nie wiem już czy ja wymyślam i wyolbrzymiam czy coś naprawdę jest nie tak. Z moim chłopakiem jesteśmy razem 1,5 roku, wiadomo, że nie będzie już jak na początku, ale trochę mi przykro, że on chce np ustalać, że widujemy się 2-3 dni w tygodniu (czasem zdarzy się częściej) mimo, że czas na to mamy (choć nie zawsze) - i nie chodzi mi o to, by spędzać ze sobą każdą wolną chwilę, nie. Albo np proponuję mu spotkanie, żeby przyjechał to zawsze odmawia, jedynie jak on proponuje to się spotykamy lub nie zależnie ode mnie. I on uważa, że tak nie jest!!! A od kilku miesięcy to zauważam. Na sms-y nie odpisuje, raz się tłumaczy, że nie chodzi non stop z komórką, innym razem coś innego, ale chyba czasem mógłby napisać, a przynajmniej odpisać? To nie jest tak, że jest całkiem źle, są dni gdy piszemy, widujemy się dużo, ale czasami on tak jakby czuł przesyt mną, nie wiem jak to nazwać, a i tak zawsze mówi, że cieszy się, że nie zajmuję mu każdej chwili, że jestem dla niego dobra. Po prostu smutno mi, że po 1,5 roku muszę czekać aż on "zechce" się spotkać, bo jak ja proponuję to on nie, że nie odpisuje, naprawdę nie wiem jak to rozumieć, co robić. Już nie raz było, że też go jakby "trzymałam na dystans" wtedy zabiegał i w ogóle, ale ileż można? Dziękuję za wsztskie rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmien faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytryrytry
Co za bezsensowna i prostacka odpowiedż : "zmień faceta". Wysilcie się trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiedź nie jest prostacka. Facet jest jaki jest ale kobieta zawsze myśli że faceta zmieni. A później rozczarowanie - o rzesz qwa nie chce się dać zmienić. Nie lepiej poszukać takiego co będzie pasował. Bierzesz introwertyka i masz pretensje że zamknięty w sobie. To chore przecież jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paellita
Ale ja nie chcę go zmieniać, kocham go i bardzo mi na tym związku zależy, jak pisałam ogólnie jest mi z nim dobrze, po prostu ustalanie, że spotykamy się tylko tyle i tyle jest dla mnie bez sensu, jakieś limity czy co? Nie wiem co mam zrobić, on jest dobry, jak mówię, że np nie pasuje mi to czy tamto, to jak nikt potrafi się zmienić, ani się spostrzegę, a on się stara zmienić, ale tego nie zmienia!!! Bo jak mówi "nie chce, by jak kiedyś ze sobą zamieszkamy, żebyśmy się za szybko sobą znudzili" a ja tam zawsze czuję niedosyt. Ale nie jestem zbyt nachalna. Chciałabym tylko wiedzieć, gdy ja zechcę się spotkać z jakiegoś powodu to że on mnie nie oleje. Wiedzieć to, i żeby tak było. A kwiatków też nie dostaję, raz dostałam :( nie chciałam być wymagająca przesadnie ... na urodziny nic nie dostałam, potem mi to próbował zrekompensować na Gwiazdkę, ale wiadomo, że to nie to samo i nie chodzi wcale o prezenty i wydatkowanie się choć na brak pieniędzy na prezent narzekać nie musi. Nie rozumiem tego. Wpadam przez to co jakiś czas w doła, bo niby wiem, że mu zależy, stara się niby, ale są właśnie takie sytuacje, jak te co opisałam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmm.........
rozumiem ze może Ci byc przykro z powodu takiego postępowania twoejego chłopaka. No ale widzisz faceci trochę inaczej pojmuja bycie z kobietą. Przede wszystkim aż tak bardzo się nie przejmują, nie zauważają rzeczy które sa dla kobiet wazne (trzeba ich o wszystkim informowac), nie potrafią czytac między wierszami, nie analizują związku tak jak kobiety a przede wszystkim walczą z ograniczaniem siebie tylko i wyłącznie do bycia z kobietą, z kolei dla wielu kobiet ich związek to całe ich zycie. Staraj się nie przejmowac tak wszystkim, zajmij sie soba a kiedy on dzwoni to nie zawsze bądz dostepna i gotowa na spotkanie i to nie tylko teraz ale zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paellita
hmmmmmmm......... --> no ja się staram, ale nie potrafię, zawsze, no prawie się łamię, bo jak go parę dni nie widzę to tęsknię i chcę się spotkać. Wiem, chyba za dużo analizuję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to samo boli
mam jakby podobny problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paellita
to samo boli --> jeśli chcesz napisz :) może chociaż Tobie uda się pomóc jak nie mi, zresztą we dwie zawsze będzie łatwiej i raźniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmm.........
bądz twarda, mysl sobie wówczas ze to dla waszego wspólnego dobra i twojego póżniejszego lepszego samopoczucia psychicznego. Wiem że tęsknota to solne uczucie, ale skoro on ma takie podejscie to innego wyjscia nie widzę. Skup sie na sobie a zobaczysz efekty, zrób cos dla siebie, jest wiosna wiec jest o wiele więcej rzeczy tóre moga absorbować twoja uwage nie koniecznie tylko twój facet. Umawiaj się czesciej na babskie pogaduchy, kup sobie rower lub psa., rozwijaj zainteresowania, wszystko to co sprawi że na jakiś czas two jchłopak będzie dodatkowa a nie przewodnia myslą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zanadto Ci zalezy... wykładasz mu sie na tacy, zabiegasz, prosisz o spotkania... on to widzi i wie, ze ma Cie po prostu na kazde skinienie.. to znechęca... przestajesz byc intrygująca i ciekawa jako partnerka.... w związku musi byc nuta tajemnicy i niepewnosci bo w innym przypadku staje sie nudny i bezbarwny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiitttyyyy
Dziwne.. Ja tez jestem z chlopakiem półtora roku,i jest zupełnie odwrotnie niz u ciebie. Najchętniej spędzałby ze mną jak najwięcej czasu. Pisze co chwilę,i odpisuje natychmiast. Spotykamy się średnio 4 razy w tygodniu,czasem częściej. Czuję że stara się jak może,i ja się odwdzięczam tym samym. Półtora roku to nie jest jakoś długo,żeby czuc przesyt - no bez jaj !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paellita
Dzięki hmmmmmmm......... postaram się, wprawdzie staram się już od dłuższego czasu, ale cięzko mi to wychodzi. Myślicie, że ten związek ma jednak szanse? Że jemu zależy mimo wszystko czy jednak sobie wmawiam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to samo boli
Ja ogolnie nie narzekam bo moj odpisuje na esemesy jak ma czas ale zauwazylam pewna rzecz. On mieszka tak 50 min drogi ode mnie, duzo pracuje wiec nasze spotkania raczej zaleza od tego jak on skonczy prace. Niestety ale spotkania sa pod jego dyktando. Moze w srode np bo do srody duzo pracuje. jak ja nie moge w srode to juz naburmusza sie i upiera sie, ze i tak przyjedzie. Wczoraj np bardzo zle sie czulam, mialam goraczke, jestem chora, chcialam po prostu pojsc spac. Bardzo zle wygladalam, zakatarzona, rozgoraczkowana a on i tak przyjechal. Stwierdzil, ze nie doceniam tego, ze w czasie choroby on chce byc ze mna. Doceniam, doceniam ale czulam sie tragicznie, chcialam przelozyc spotkanie na dzisiaj np ale on juz nie mogl bo praca praca praca. I tak spotkamy sie teraz w sobote bo on ma prace i duzo zlecen, ciagle pod jego dyktando:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paellita
wszystkim dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ja na poczatku myslalam podobnie jak Ty...my jestesmyrazem prawie 10m-cy i powiem Ci ze widze ze faceci potrzebuja bycia samymi albo nawet wyjsc najakies piwko z kolegami...gdy on sie umowil z kolegami w sprawach biznesowych to ja w tym casie sie spotklalam na piwko z dziewczynja jednego z nich...i wiesz jak fajnie...my w jednej knajpie oni w drugij....i powiem ci ze ja zachowalam taka taktyke....staram sie pierwsa do niego nie odzywac gdy jest w pracy...nie pisac smsow czasami byc obojetna jak przyjedzie...pokazac mu wlasne zdanie (faceci lubia pewne siebie kobiety) i wiesz jak to dziala....sam dzowni ze przyjedzie, pisze czułe smsy na dobranoc na dziendobry....poprostu zaczelam troche to inaczej postrzegac,...niechce byc uwiazania do niego i od niego uzaleznioopna....nasz zwiazek opiera sie na partnerstwie....i po takim czasie jakim jestesmy ze soba juz zaczyna prawie co spotkanko wspominac o Slubie....widzi ze moze na mnie liczyc w kazdej sytuacji,...moja rada:WYLUZUJ!!!:) ZYCZE PWODZENIA:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmm.........
zalezy mu tylko się rozleniwił gdyz wie ze ma cię na wyciagnięcie ręki i to za kazdym razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paellita
no u mnie akurat jak nie chcę to się nie spotykamy, ale chyba faktycznie za często się zgadzam. To fakt on wie, że mi zależy i chyba Komiczne ma rację, ale nie proponuję spotkań często, zresztą jestem już zrażona, zdarzyło się parę razy, po prostu wydaje mi się dziwne po 1,5 roku żeby facet decydował o spotkaniu, a jak ja chcę to nie. Rozumiem, gdybym proponowała codziennie, ale tak nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1,5 roku to ten czas, gdy pierwsze zauroczenie przechodzi... podkręc go troche i powinno być ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×