Skąd ta agresja do byłych dziewczyn swoich facetów?

Jak w tytule - zastanawiam się, skąd w dziewczynach taka agresja do eks swoich facetów?? Ciągle rozmawiając z moimi przyjaciółkami sie na nią natykam, mówią, jakie to te dziewczyny sa beznadziejne, że jakaś tam to w ogóle szmata ostatnia itp...Jedna z moich koleżanek, kiedy dowiedziała się, że była jej chłopaka będzie z nim studiowac na tej samej uczelni, to dostała szału i na niego nakrzyczała, że pewnie specjalnie jej to zrobił. Nie wiem, czy wszystkie się boją, że chłopak wróci do byłej?? To przecież nie zdarza się tak często, a skoro już raz się rozstali...Tak na logikę, to większym zagrożeniem jest cała reszta dziewczyn niz akurat ta jedna, z która już raz był i nie wyszło. Ja jakoś nigdy tak nie miałam. Teraz jestem już rok z cudownym facetem i znam dwie jego byłe dziewczyny. Z jedną nawet się trochę kumpluję i żadna z nas nie robi z tego problemu. Może to ze mną jest coś nie tak, może powinnam być bardziej zazdrosna??

NIE KAZDA BYŁA JEST OK. MA SUPER CHARAKTER. I JA TEZ ZA TO JEDNEJ NIE LUBIE. ALE 'ZAPRACOWAŁA SOBIE NA TO. KONKRETNYMI SLOWAMI, DZIAŁANIAMI.

Ja tam agresji do byłych mojego faceta nie odzczuwam ( były ich 2) Znam je z widzenia... Ale mimo wszystko odczuwam jakąs nieuzasadnioną zazdrośc o nie, teraz już mniej ale kiedyś na początku tak było. I nie lubiłam jak o nich mówił czy coś. Nie wiem dlaczego :D Teraz już 2 lata jesteśmy razem i mi to wisi, bo wiem, że ja jestem ta która kocha. Nie wiem z czego ta zazdrośc wynika :)

Faceci rzadko wracają do swoich byłych jednak bardzo często dochodzi do zdrad z byłymi, kiedy ona nie ma nic przeciwko.

Faceci bardzo często wracają do tych ex bo: -wiele ich łączy, nie tylko wspomnienia -znają się już więc nie będzie rozczarowania ...a rozstali się nie z powodu złego dobrania się tylko z powodu problemów z którymi sobie nie poradzili... po jakimś czasie okazuje się że nowy związek to już nie to samo, problemy jak były tak są... .......stwierdzają ze nie mogą bez siebie żyć i wracają. Więc to obala tezę o większym zagrożeniu całą resztą ;)) Wiem coś o tym sama jestem po rocznej przerwie w związku :))

Sądząc po ilości tematów 'kocham byłego chłopaka, co zrobić aby do mnie wrócił' obecne partnerki mają prawo czuć się zagrożone...

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3331874 poczytaj sobie może to zweryfikuje Twoje poglądy o tym rzadko :P Z mojego 45 letniego doświadczenia wynika że bardzo często wracają, to tez zależy od powodów rozstania i od uczuć jakimi się darzyli no i oczywiście od czasu jaki ze sobą byli(choć to ostatnie nie jest regułą), można kogoś pokochać w 5 minut i to po prostu jest w Nas, żadna siła ani kobieta nie jest w stanie tego wyciągnąć czy zniszczyć.

ja powiedzialem swojej bylej ze w chwili zerwania jest dla mnie nikim i ma zapomniec o "przyjazni" i ma sie do mnie nie odzywac

-------->do Wrom "rzadko" Mogę się częściowo zgodzić, że nie aż tak rzadko wracają. Ale to głównie zależy od stopnia zakochania i czasu bycia ze sobą. Zdecydowany facet wie czy daną kobietę chce czy nie chce. A skoro jest już z inną i to on odszedł to musiał być ku temu jakiś powód. Za to zdecydowanie częściej sypiają z byłymi niż do nich na stałe wracają, według mnie przewaga jest jak 10 do 1. Czyli arytmetycznie rzadko.

"A skoro jest już z inną i to on odszedł to musiał być ku temu jakiś powód. " Bez wątpienia jakiś musiał być... tylko jaki??? Jeśli to były tylko problemy związane z życiem codziennym to w innym związku też takie będą :O I kiedy mija okres pierwszej fascynacji okazuje się ze tamta jednak była lepsza.. czas goi rany a ludzie zdają sobie sprawę ze najzwyczajniej w świecie uciekli przed życiem nie przed sobą :O

zdecydowany facet wie to skąd taka masa rozwodów??? Może dziś wie, może tak mu się wydaje a życie weryfikuje to potem czasem bardzo boleśnie przed miłością nie da się uciec

No ale taki powrót to nic dobrego. Zawsze zostają jakieś urazy, które później rzutują na cały związek, nie ma bezgranicznego (za duże słowo) zaufania do tej drugiej osoby. Jak już odchodzić to na zawsze i nie wracać. Co innego gdy z daną kobietą mamy dzieci itp. albo to była żona. W przeciwnym wypadku to trudne/niebezpieczne.

Ja byłam z związku 5 lat, po czym rozstaliśmy się. Spotkałam innego mężczyznę i dziś jesteśmy małżeństwem. Pobraliśmy się po 1,5 roku znajomości. Do dziś jestem w Nim szaleńczo zakochana.... On przedtem byłw związku z dziewczyną 2 lata. Żadne z nas nie pomyślało o ex.Może poprostu błądziliśmy , szukaliśmy siebie nawzajem... dzięki Niemu wiem, co to prawdziwa miłośc. Do exa za żadne skarby świata bym nie wróciła, może nawet trochę go dziś lubię ale nic poza tym nie czuję, nawet ukłucia w sercu gdy go widzę, a widzę często bo mieszka niedaleko.

"No ale taki powrót to nic dobrego. Zawsze zostają jakieś urazy, które później rzutują na cały związek" Błędny tok myślenia Ludzie którzy się kochają potrafią wybaczyć sobie bardzo wiele i to że kiedyś się rozstali wcale nie musi powodować braku zaufania.. Wręcz przeciwnie oni już wiedzą jak wygląda życie bez siebie :(( więc oboje bardziej się starają bo nie wyobrażają sobie żeby mogli siebie stracić, wracają mądrzejsi bogatsi w doświadczenia i bardziej rozsądnie podchodzą do życiowych decyzji :)) Ja wróciłam i nie żałuję jest nam super już 5 lat i dziś śmiejemy się ze swojej niedojrzałości i z tego jacy byliśmy kiedyś "dumni" Miłość to miłość a urazy do czego??? przecież problemy pojawiają się w każdym związku i każdy z nas kiedyś musi coś komuś wybaczyć :))

dziewczyny wogole pod tym wzgledem sa duzo gorsze od facetów... faceci jezeli sie nie lubia to mowia to wprost, czasami dojdzie do rekoczynów a kobiety beda sobie wbijac pazury w plecy, wymyslac jakies wredne sztuczki az do upadłego :/ i bardzo czesto sa na wstepie nastawione na nie do innych kobiet. :/

Ja tak mam że jestem nastawiona na nie do jakichkolwiek kolezanek męza, z góry ich "nie lubię" . NIc nie knuje czy coś:D Poprostu ich nie lubie:D Strasznie to głupie ale tak mam z zazdrości :)