Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wstrząśnięta zmieszana zimna

Wygląd hamulcem miłości...? Poprzedni wątek zenterowałam zanim skończyłam...

Polecane posty

Gość Wstrząśnięta zmieszana zimna

Piszę, żeby się podzielić pewną historią. Mam przyjaciela - świetny chłopak, inteligentny, oczytany, niesamowicie zabawny, po prostu fajny i do tej pory myśląłam, że też dojrzały i z jakim takim wnętrzem. Ale teraz dochodzę do wniosku, że w wieku 20 lat wszyscy faceci to jeszcze pustaki. Otóz ten mój przyjaciel jst na pierwszym roku studiów. Na uczelni poznał pewną dziewczynę, jakąs koleżankę kolegi, zresztą studiują to samo, tylko w innych grupach. Dziewczyna podobno cudowna - mądra, inteligentna, błyskotliwa, urocza, wszyscy ją lubią, do tego dzieli zainteresowania mojego przyjaciela - czytają te same ksiązki, nawet na tych samych koncertach sie kilka razy spotkali, bez umawiania :). No i on sie zakochał w tej dziewczynie. Chodził dłuższy czas jak struty, zamyślał się - wiecie, jak to jest. W koncu go przyparłam do muru i kazałam gadać. No i opowiedział mi o niej, powiedział, że chyba się w niej zakochał, ale (i tu czekajcie, bo będzie smiesznie) nie może z nią być, bo jest gruba, brzydka i nie pasuje do jego znajomych!! No w cykę jeża. Ja myślałam, że jak się ktoś w kims zakochuje, to ta druga osoba jest dla niego najważniejsza i najpiękniejsza na świecie...No i mówię mu, że w takim razie to nie miłośc, na co on mi mówi, jaka to ona jest cudowna, jak mu imponuje milionem rzeczy, ale on nie potrafi zaakceptować tego, jak ona wygląda i nie mógłby z nią być... Trochę pocierpiał, a ostatnio zaczął prowadzać się z jakąś pustą laleczką. No ale powiedzcie mi, czy to jest jakiś pieprzony surrealistyczny sen czy on faktycznie jest tak beznadziejny, żeby się powstrzymywac od miłości, a w każdym razie jej realizacji, bo ona, Ta Jedyna, jest za brzydka i za gruba??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przypadkowaa
To jakaś paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wstrząśnięta zmieszana
No paranoja... Ja go zawsze traktowałam trochę jak młodszego brat, ale nie był jakimś niedojrzałym powierzchownym chłoptasiem...Zawiodłam się na nim. Zresztą widziałam też tą dziewczynę - pulchna faktycznie jest, może nie powala urodą, ale nie jest brzydka z twarzy, za to proporcjonalnie zbudowana, ma piękne włosy, fajnie się maluje... No po usłyszeniu jego historii myślałam, że to jakiś totalny pasztet w wyciągniętym swetrze i z tłustymi włosami. A nie - fajna, seksowna babka, do tego faktycznie ma poukłądane w głowie (zasięgnęłam informacji - ona jest koleżanką z grupy naszych wspólnych, znaczy moich i jego znajomych). I prędko mu ją ktoś mądrzejszy i sensowniejszy sprzątnie sprzed nosa... Czy te parę kilogramów więcej to aż taka bariera? Czy dla facetów jest aż tak wazne to, co koledzy powiedzą o jego dziewczynie?? Muszę się bliżej przyjrzeć mojemu chłopakowi. Ja tam jestem chuda, ale nie rzucam na kolana urodą. Może jest ze mną z desperacji, a tak naprawdę wstyd mu przed znajomymi...??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dla ciebie facet fajny
interesujący, zabawny ale 6 cm niższy byłby ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety taka jest rzeczywistość. ale nie oszukujmy się - wygląd jest ważny, nawet bardzo. moja koleżanka spotyka się z chłopakiem, który jest niższy od niej. świetnie się ze sobą bawią i rozumieją ale powiedziała, że nigdy z nim nie wyjdzie do ludzi i ja jej się nie dziwię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacek1982 przegrańcu
taki cudny i wspaniały a pół życia spędza na kafe na babskim forum :O buhahahahahha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a weiesz ile on kafewterianek
wyrywa na miesiąc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacek1982 przegrańcu
na pewno wyrywać to może chwasty na ogródku jak są głupie to dadzą się wyrwać takiemu przegrańcowi z babskiego forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem, że brak odpowiedzi znaczy, że autorka nie związałaby się z niższym facetem?? więc po co był ten tema. dulszczyzna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i zabiliśmy temat
:classic_cool: Jacek1982 przegrańcu miałaś napisać 0 :classic_cool: popsułaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacek1982 przegrańcu
ech 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdgfdsgf
a ja go rozumiem Sama również poznalam kiedyś wspaniałego faceta, dobrego, czułego, ale tak szkaradnego że nie mogłam na niego patrzeć. Zerwałam tę znajomość. Nie ma związku bez pożądania, samo lubienie i wspolne hobby to za mało. Ktoś taki moze byc co najwyzej przyjacielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstrząśnięta zmieszana
Jacek, może i masz wzięcie na kafe (choć mało bywam, to nie wiem ;)), ale umiejętnośc logicznego myślenia Ci szwankuje. Ta dziewczyna nie wie nic o uczuciach mojego kumpla, bo on jej ani nikomu poza mną tego nie powiedział (no chyba, że jeszcze swojemu przyjacielowi, ale nie wiem, czy faceci tak ze sobą gadają - to by brzmiało dziwnie...). Traktuje ją jak koleżankę i to taką daleką, żeby się przypadkiem nie zorientowała :).. W sumie to nawet nie wiadomo, czy gdyby on jej chciał, to byliby razem. Hmmm, jakoś tak to założyliśmy, a teraz zaczęłam się zastanawiać...Może on za wysoko ocenił swoje szanse...?? Ale zrezygnował choćby z próby tylko dlatego, że ona nie jest atrakcyjna. Kichówa, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstrząśnięta zmieszana
sdgfdsgf - no ja też tak w sumie myślę, to znaczy, że miłośc to połączenie pożądania i przyjaźni i że raczej najpierw jest pożadanie, a potem przyjaźń.. Ale w takim razie dlaczego on twierdzi, że się w niej zakochał?? Nie potrafi się zorientować w swoich uczuciach?? To, że co - lubi ją, ona mu imponuje i ciągle o niej myśli, ale brzydzi go wizualnie?? To mnie szokuje, nie sam fakt, że nie chce jej poderwać, bo jest brzydka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdgfdsgf
No, calkiem mozliwe... ja też wtedy sądziłam że jestem w tamtym zakochana. Strasznie walczyłam sama ze sobą - podobał mi się jego charakter, a odpychał wygląd. Uwazalam że jestem okropną osobą, małostkową. A najgorsze u mnie jest to, że nie przerwałam tego w porę i kiedys mu powiedzialam że go kocham. :O Sama nie wiem... może akurat wtedy, w tamtej sekundzie to czułam? A może chcialam przekonać siebie? W kazdym razie ta znajomość była koszmarna. Wracałam z randek do domu i płakałam. On był naprawdę bardzo brzydki, wręcz odrażający.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Żeby był związek musi być seks. Seks to kwestia ciała, ergo: ciało brzydkie = nie ma seksu = nie ma związku. qrwa, jak ja nie trawię słowa związek :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×