Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna inna ja

czy można uratować tą przyjaźń? Trudne

Polecane posty

Gość smutna inna ja

Wydaje mi się, że osoba, którą od 30 lat miałam za swoją szczerą najbliższą przyjaciółkę (co gorsza zwierzałam się Jej w pełni zaufania praktycznie z wielu spraw i radziłam) jest wobec mnie nieszczera (a może nawet fałszywa). Oczy mi się otwierają coraz szerzej i choć trudno mi w to uwierzyć, to coraz więcej znaków na to wskazuje. Wszystko to zaczęło do mnie docierać po pewnej imprezie, na której ścięłam się o drobiazg z Jej siostrą. Uważałam, że mam rację, więc nie wyciągnęłam ręki, a Ona - dała mi pokaz siły i wyłączyła mnie z moimi znajomymi z imprezy. W pierwszej chwili zatrzęsło mną i na gorąco pod wpływem emocji odwołałam SMSem wspólny wyjazd nad morze. Później próbowałam dwukrotnie prosić Ją o szczerą rozmowę, żeby wyjaśnić, opowiedzieć swój punkt widzenia, swoje uczucia. Ale Ona ignoruje te prośby, za to nie traci ze mną kontaktu , dzwoni, namawia do wyjazdu jakby nic nie zaszło i dziwnie ze mną rozmawia, jakoś tak sztywno, jakby coś ukrywała, nieszczerze. Mam wrażenie, że jest wobec mnie nieszczera. Nie mam ochoty jechać z Nią w tej sytuacji nad morze ani w tym składzie. Szczerze mówiąc wolę jechac sama niż z fałszywymi koleżankami, które chciałyby tylko skorzystać z mojego domku, a w gruncie rzeczy są wobec mnie fałszywe (tak podejrzewam). Moja odmowa pogorszy (o ile nie zerwie) i tak to co między nami. Ale chyba nie mam wyjscia, jeśli chcę być w zgodzie ze sobą i swoimi odczuciami. Co radzicie? Co ja mam z tym zrobić? zy tu w ogóle można jeszcze coś zrobić? Jak wy byście postąpiły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość campini
ja bym ją olała. ewidentnie widac ze chce na jana pojechać nad morze z toba tylko po to zeby załapac sie na tańszy wyjazd. skoro tak cię potraktowała to masz prawo potraktować ją tak samo. ja zrezygnowałam z przyjaciółek. mam tylko kolezanki. miałam jedną zaufaną przyjaciółkę, dopuki nie zaczęła gadać głupot na mój temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna inna ja
campini: trudno jest mi Ją tak olać po 30 latach. Przeszłyśmy wiele trudnych sytuacji, była mi bliska, cenię Ją za wiele dobrych cech i w przeszłości zrobiła dla mnie dużo dobrych gestów Bardzo chciałabym z Nią rozmawiać, wyjaśnić, zmienic to. Ale Ona nie podejmuje tematu rozmowy. A w tej sytuacji ja z fałszywą przyjaciółką nie pojadę, bo bym ię zamęczyła na własnych wakacjach :( Już mi nie chodzi o ten domek, niechby korzystała dowoli, na zdrowie, kocham Ją z całej siły, więc proszę bardzo. Ale ten fałsz między nami teraz byłby dla mnie nie do zniesienia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość campini
rozumiem cię. ale sama widzisz ze ona ciebie olewa niechcąc wyjasnic tej sytuacji. ty sie przejmujesz ona sie smieje... sama musisz podjac ta decyzję, napewno ie bedzięłatwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna inna ja
ale chyba masz rację, campini. W ogole to podejrzewam tak intuicyjnie, że Ona gada na mnei za moimi plecami jakieś podłe głupoty :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimne palce
ale podejrzewasz ja tylko o to, moze jest falszywa a byc moze te podejrzenia sa podyktowane tym, ze czujesz sie urazona, ze Ciebie nie poparła i nie chce rozmawiac o tym co sie stalo, byc moze ma swoje powody i jezeli zalezy ci na tej przyjazni powinna dac jej szanse. ty ja znasz najlepiej wiec chyba wiesz czy taki 'pretekst' bylby w jej stylu na zakonczenie przyjazni. wydaje mi sie, ze wciaz dzialasz pod wplywem emocji i wydaje ci sie ze jest nieszczera bo nie chce rozmawiac o tym co sie stalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość campini
a czy ona ma faceta?? wiesz moja nie miała a ja tak. takich głupot mu nagadała zę ze ną zerwał. pogodziliśmy się, ale ciężko było odbdowac zaufanie i ja zerwałam. wiem zę gadała na mnie napewno, bo mojej kuzynce naopowiadała zę sypiam z zonatym i chcę miec z nim dziecko.:o ona mi tooczywiscie powiedziała... niestety tak to jest ze przyjaxń między kobieta i męzczyzną zaistniec nie moze, a między kobietami kiedyś się kończy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna inna ja
zimne palce: wyczuwam po Jej dziwnym zachowaniu i słowach, że jest fałszywa i nieszczera w tej chwili, po tym co mówi, jak mowi i jak się zachowuje. A jedyne emocje jakie mam w tej chwili, to rozczarowanie i smutek. campini: Ona ma męża, choć nie najlepiej im się układa. Ja jestem wolna randująca ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pijany powietrzem
Przyjaźni się nie ratuje. Ona albo jest, albo jej nie ma. Czas zweryfikuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna ja
Pijany: ja uważam jednak, że nad przyjaźnią się pracuje. Jeśli dwojgu dorosłym ludziom zalezy, to się rozmawia szczerze, komunikuje, wyjaśnia uczucia i sytuacje. To tak jak z miłością. Nic się całkiem z chmur nie bierze, nad każdym związkiem trzeba pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam kiedyś podobną sytuację. Jednej i drugiej stronie się \"coś\" wydawało, a że nie porozmawiałyśmy szczerze, przyjaźń się rozpadła. To nie tak, ze przyjaźń jest, albo jej albo jej nie ma. Sa kryzysy, które prowadzą do umocnienia przyjaźni, albo rozpadu. Zalezy co się z nimi zrobi. Za wszelka cenę starałabym się z nia porozmawiać. Innej rady nie ma. Jesli by nie chciała, nie pojechałabym z nią nad to morze. Nawet postawiłabym taki warunek. Albo szczerze rozmawiamy, albo razem nie jedziemy. Mozna też pojechać i liczyć na korzystny moment na rozmowę tam, nad morzem. To zależy jaka jest twoja przyjaciółka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koralowa: bardzo się różnimy ze sobą. Ja jestem bardzo dynamiczna, Ona- spokojna . Ja lubię mówić zaraz wszystko co czuję i wyjasniac, mogę się pokłocić, ale tylko żeby wyjaśnić i jestem trochę w gorącej wodzie kąpana. Ona ma w sobie spokój, więcej rozsądku, wyważenia, nigdy si,ę nie kłóci, woli \"ciche dni\" tygodniami a nawet miesiącami. Ona wszystko chce zaplanować, a ja - jestem o wiele bardziej spontaniczna. Chciałabym porozmawiać przed tym morzem. A jeśli On apo raz kolejny zignoruje moją prośbę o rozmowę, to nie pojadę z Nią. Wydaje mi się, że w tej sytuacji, jeśłi nie porozmawiamy szczerze i nei odnajdziemy szczerości między nami,to nad morzem nam si,ę to może nie udać. Tam Ona weźmie jeszcze inne swoje 2 koleżanki, zaczne się znów pokaz sił , już to czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pojechać z nią i jej koleżankami to raczej byłaby udręka... To może faktycznie postaw warunek: rozmawiacie, albo nie jedziesz z nią. Taka spokojna osoba może bać się konfrontacji, ale no dla dobra sprawy trzeba je tego uczyć. Nie da się inaczej, sama dobrze wiesz. Jesteś dobrą przyjaciółką: chcesz wyjaśniać trudne sprawy. To bardzo cenna cecha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przekonałam się wielokrotnie, że większość niejasnych sytuacji wynika z naszej albo produkcji wyobraźni (ona to i tamto), albo ze źle zinterpretowanych czyichś zachowań - bo sami jesteśmy zranieni i "pracują" w nas te zranienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Koralowa.:) Zaproponuję Jej chyba jeszcze raz konfrontację, szczerą rozmowę. Jeśli mi odmówi, trudno, pojadę sama albo z kimś innym. Wydaje mi się,że bycie z Nią i Jej 2 koleżankami, to byłaby dla mnie na prawdę udręka, musiałabym udawać i grać, tłumić prawdziwe uczucia. Staram się tak nie robić w życiu. To są moje wakacje, mój domek, mój czas, chcę czuć komfort i luz i pozytywne wibracje :) Pozdrawiam ciepło i dziękuję za mądre słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×