Czy nie mieliście kiedyś tak że ...

poznaliście kogoś wyjątkowego kto wyraźnie coś do was miał i coś się unosiło w powietrzu, ale w efekcie nic z tego nie wynikło i w sumie to nie wiadomo dlaczego ? Nie zastanawialiście się potem dlaczego nic z tego nie wynikło ? Bo ja nieraz rozpamiętuję to czy tamto co kiedyś mogło byc i się zastanawiam czy to nie z mojej winy było że do niczego nie doszło. Że może byłam zbyt pewna siebie i zraziło to tego kogoś albo odwrotnie może byłam zbyt zamknięta w sobie. A moze to nie była moja wina. Może po prostu temu komuś za mało jednak zależało ?

Też tak czasem mam.

oj bardrdzo czesto

miałam tak. nie raz. ale nie rozpamiętuję tego w kategoriach swojej winy. takie życie :)

Brak odwagi, brak zdecydowania, to najwięksi wrogowie miłości. Trzeba dać sobie szansę, bo w przyszłości, jak widać co po niektórych, będziemy żałować, że być może przeszła nam koło nosa największa miłość naszego życia...

masz rację pijany powietrzem. Ale sądzę, ze te kilka szans które przeszły nam koło nosa ma nas nauczyć, zeby tej jednej jedynej jednak nie zaprzepaścić...

miałam tak....brak odwagi z obu stron . Nigdy wiecej już nie popełniłam tego akurat błedu (co nie oznacza, że nie popełniłam innych :D).

takie zycie