Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gniazdo1

Marwasku byłeś jak Anioł zesłany z nieba...a teraz tylko ból...

Polecane posty

Drogie pomarańczki i nie tylko,które tak srogo oceniacie Gniazdo,weźcie na wstrzymanie....Czy wy przeżyłyście podobny dramat....groziła wam utrata dziecka....NIC,nie można porównać do tego stanu,nie ma większego cierpienia,od tego kiedy matka bezsilnie patrzy na uciekające z niego życie....i nic nie może zrobić.Wasze durne opinie są niesmaczne i niewłaściwe,szczególnie w chwili,kiedy ważą się losy najdroższej Gniazdu osobie,więc nie wygłaszajcie tu komunałów,bo nie wiecie co ta kobieta przechodzi w tej chwili.Uszanujcie czyjś ból i cierpienie!Jeśli tak was mierzi jej postępowanie to tu NIE WŁAŻCIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Gniazdo powodzenia!!!!❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fusek podpisuję się pod Twoją wypowiedzią.... nie chcę komentować niektórych tekstów, bo sami piszący wystawiają sobie świadectwo, a wdawanie się z nimi w dysputy tylko ich nakręca... wiem że jest to ogólnodostępne forum i każdy ma prawo pisać..... ale mam prośbę nim coś napiszecie zastanówcie jak sami byście sie czuli w takiej sytuacji...... tak łatwo jest krytykować i piętnować zachowanie innych....... czasem warto zastanowić sie nad swoim okazanie współczucia i zrozumienia to naprawdę nie boli a może pomóc drugiej osobie..... dajcie sobie spokój z kuracjami wstrząsowymi i bawieniem się w pseudo psychoterapeutów.... tu naprawdę wystarczy trochę dobrego serca.... a gniazdo walczy jak najlepiej potrafi o swoją córeczek i siebie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale co jest dramatem
dla Gniazda? Strata faceta czy ciaza, ktora jest zagrozona? Jak na razie rozpacza po stracie faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wkurzona żona i inne Panie Poczytajcie ten topik od początku, nie ma wiele stron. Zauważycie, że Gniazdo nie rozczula się nad sobą. Celem dla niej jest walka z utrzymaniem dziecka przy życiu, jakby nie patrzeć to dramat. Na początku może i miały to być słowa, których M. nigdy nie usłyszy, ale w miarę upływu czasu Gniazdo dowiaduje się coraz gorszych rzeczy o ciąży. I teraz nie uczucie do M. jest najważniejsze, ale jej córeczka!! Poczytajcie, zanim będziecie rzucać ostre slowa. Nie sądźcie abyście nie byli sądzeni - te słowa nadal są uniwersalne :) Nie zapominajmy o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale co jest dramatem - wyobraź sobie, że ten facet jest ojcem jej dziecka!! Dał jej wszystko, żeby po chwili odebrać!! Zostawił ją samą z walką o ICH dziecko!! Nie wydaje mi się, aby rozpaczała po facecie, bardziej po prostu sytuacja ją przerasta a jest całkiem sama :O Czy tak ciężko to pojąć? Czy tak ciężko chociaż spróbować się wczuć w jej sytuację i poczuć namiastkę jej bólu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam temat od poczatku, wiec stad mam takie zdanie :) ja nie potepiam autorki, nie znam jej, jednak taka postawa jaka prezentuje jest dla mnie niezrozumiala, szczegolnie ze ja rowniez odczuwam ze dziecko jest na bocznym torze a glowna postacia jej jej byly. No takie mam odczucia, nic na to nie poradze ;) a jako ze ja sama nie rozczulam sie nad tym co bylo ( co nie swiadczy o tym ze nie mam sentymentow czy uczuc ) to tez nie bardzo jestem w stanie zrozumiec wracania ciaglego do starej sprawy. i jeszcze jedno. Cala moja ciaza byla zagrozona, spedzilam na podtrzymaniu w kilku szpitalach kilka miesiecy (!) i lezalam na salach z wieloma dziewczynami ktore tracily dzieci lub udalo im sie to dziecko dotrzymac do konca. I bardzo latwo bylo odroznic osoby ktorym zalezy na dziecku, a ktorym zalezy bardziej na innych sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jakże często bywa tak, że mówiąc czy myśląc o kimś źle, czujemy się sami lepsi, bardziej szlachetni. A przecież jest dokładnie odwrotnie - tym jesteśmy lepsi, bardziej szlachetni, im lepiej potrafimy myśleć o innych, ogrzać ich ciepłym słowem, dodać im otuchy, odwagi, nadziei."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maly ksiaze to podstawowa moja ksiazka z lat mlodosci a opowiesci z moralem w stylu Coelho nie lubie :) wole sie opierac na doswiadczeniach niz na wymyslonych historiach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maturas
To mamy rozumieć,że przeżyłaś to samo co Gniazdo,że uważasz się za taką ekspertkę?Jeśli tak,to powinnaś wykazać więcej zrozumienia dla osoby,która w tej chwili potrzebuje wsparcia,a nie stawiania jej przed trybunał i niesprawiedliwego osądzania!Nie jesteś nią nie wiesz jaką ma konstrukcję psychiczną,co czuje,jak znosi sytuację w jakiej się znalazła.....NIE SĄDŹCIE BYŚCIE NIE BYLI SĄDZENI.To tyle,i aż tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przezylam to samo co ona i nie uwazam sie za ekspertke :) ale przez te kilka miesiecy pobytu w szpitalach przewinelo sie przez sale na ktorych lezalam tyle roznych osobistosci ze moge wysunac takie wnioski a nie inne . I tez przez wypowiedzi Gniazda mam takie wnioski a nie inne. Napisalam na poczatku- ja takiego zachowania nie potepiam, tez dlatego ze spotkalam sie z o wiele gorszym. Ale nie rozumiem autorki, bo uwazam ze sama sobie robi jakas autodesrukcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o czym wy tu piszecie? o milosci? o uczuciu? jesli to co tu opisano, to jest wlasnie prawdziwa milosc, to ja faktycznie nigdy jej nie przeżylem... podobnie jak nie przeżylem: - wielogodzinnych tortur, - widoku jak w męczarniach zabijani są moi najbliżsi, przez bezlitosnych oprawców... - obdzierania żywcem ze skory nie przeżylem także... - nie wbito mnie także na pal... czemu te porównania? bo milosc w tym wydaniu, najbardziej przypomina mi cierpienia, ktore powyzej opisalem... piszecie o uczuciach??? jedyne co tu widzę, to obsesja połączona z nurzaniem sie we własnym upodleniu, z epatowaniem rozsadzającą autorke boleścią, to delektowanie sie goryczą... To ma być miłość do kurwy nędzy???? :D:D:D Zatem.... 99% opowiesci o milosc to czyste kłamstwa... Mowia o cudownym, wzniosłym przezyciu, o apogeum szczescia... A nie o 7 kręgu piekiel, o infernie jakie sobie czlowiek zgotowac potrafi we wlasnym umysle... Zatem faktycznie -nigdy nie chce zakochac sie naprawde (czyli wg kafeteryjnych norm, bo to euforia dla masochistow) Nefa - czy musze zostać spalony żywcem, by mniej wiecej wyobrazic sobie, co czuje poddany auto da fe????? czy jesli tenże zacznie wyznawac miłosc swemu oprawcy, podczas gdy jego wlosy i ubranie zajmą się juz ogniem, a ja nazwe go nienormalnym, to wiele sie pomyle? Pomimo, ze nigdy na stosie nie płonąlem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komiczne nie jesteś kobietą(?),nie jesteś ojcem(?)to o czym ty gadasz.....?Nie musisz tutaj udawać takiego kozaka,bo nikt tu na Ciebie nie leci i nikogo nie interesuje Twoje zdanie,które notabene już znamy,więc nie powtarzaj się!Leć poszpanować gdzie indziej,bo już jesteś nudny......:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gniazdo tez nie jest matką... wiec o czym my tu mowimy? ona nawet nie jest niczyją partnerką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wkurzona bardzo zona proponowałem Ci abyś poczytała drugi topik autorki bo wiele tam mądrości i historii z życia wziętych...ale głownie dlatego ze można tam poznać gniazdo jako osobę o wielkim sercu, dobroci i potężnej miłości do ludzi..... osobę, która bardzo cierpi ale potrafi dać innym nadzieje i wiarę w dobro....wbrew temu co niektórzy tu piszą jest silna osobowością i nie widzę w jej pisaniu jakiejkolwiek autodestrukcji..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fusek a jesli ja jestem kobieta, tez mialam zagrozona ciaze i znam wiele przypadkow podobnych a nawet gorszych od gniazda to znaczy ze tez gadam banialuki? ;) bo nie czytam historyjek o milosci ktore sa wymyslone dla nastolatek? ;) rozkandroll- znasz ja osobiscie czy ty6lko poprzez posty na forum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komiczne jakie to bohaterskie i rycerskie mówić źle o nieobecnych i robić koło pióra komuś za plecami......tak ,mamy już pojęcie o Twojej pokręconej osobowości,i naprawdę nie musisz już się wysilać....nie teraz i nie tutaj{zły]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"proponowałem Ci abyś poczytała drugi topik autorki bo wiele tam mądrości i historii z życia wziętych..." bajeczki :D te wszystkie mądrosci maja to do siebie, że ładnie brzmią, ale w realnym zyciu nijak nie da sie ich zastosowac... te bajki to stek frazesow.... slogany, banały, po ktorych przeczytaniu kazdy 16 latek ma mokre majtki... a potem styka sie z rzeczywistoscia i widzi, ze brzmienie to jedno, a życie to drugie... ale zapomnialem - kobiety kochaja ładne brzmienia... kochacie magie słów, nawet jesli są bigunowo odległe od realiow... "ale głownie dlatego ze można tam poznać gniazdo jako osobę o wielkim sercu, dobroci i potężnej miłości do ludzi...." osoby o tak wielkim sercu i milosci wypuszczaja mordercow z wiezien... wole umiarkowanych cynikow, bo gdyby ludziom o konstrukcji umysowej gniada dac rządzic swiatem.... to swiata juz by nie bylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wkurzona to nie czas i miejsce na tego typu rozważania,bo Gniazdo potrzebuje teraz wsparcia a nie publicznego prania brudów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kTO Z WAS JEST BEZ WINY NIECH PIERWSZY RZUCI KAMIEŃ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale powiedz mi gdzie ja ja obrazam? :) gdzie ja mowie ze jest taka czy owaka? :) gdzie ja mowie ze ja jej nie wierze? :) i co ma jej pomoc? ze wkleje jej na temacie jakas banalna historyjke z moralem? ze powiem jej kilka madrych patetycznych zdan? my z dziewczynami na oddzialach pomagalysmy sobie w inny sposob, wspieralysmy sie. KAzdy mial lepsze i gorsze dni, kazdy sie czasem zalamal , poplakal, powiedzial ze to koniec ze ma sie dosc. Ale kurcze, to byla chwila. A nie kilka miesiecy jojczenia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klasycznie niezrozumienie tych słów :D nikt nie mowi o winie gniazda, tylko o zaslepieniu jakie sie w niej razem z dzieckiem zagnieździło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ale powiedz mi gdzie ja ja obrazam? " nie dyskutuj... ja obraza kazdy kto nie napisze "tak, jestem z Tobą, jestes biedna, tak strasznie Ci wspolczuje, kazdy by chcial przezyc taka milosc"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wnuk smirnofa
"kTO Z WAS JEST BEZ WINY NIECH PIERWSZY RZUCI KAMIEŃ........" łap... :D:D:D łap i mój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popłakałam sie jak dziecko
przeczytalam to i posluchalam piosenki, spotkalo mnie to prawie to samo, tyle ze nie mam dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wnuk smirnofa
a ja placze ze nie znam takiego faceta jak marwasek nie znam uczuc i nie wiem co to milosc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wnuk smirnofa
ci ludzie dla ktorych podstawa egzystencji sa opowiesci paulo coelho moze czasem maja przeblyski inteligencji... wtedy przerzuciliby sie na inna lekture :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×