czy jestem tylko niedojdą czy kimś jeszcze gorszym?

mianowicie wybrałem się na dyskotekę, sam nie wiem po co, bo nie umiem tańczyć ani nie lubię muzyki dyskotekowej. no i poszedłem też tam zupełnie sam bo nie mam kolegów. nie wiedziałem co ze sobą zrobić więc szybko upłynniłem wejściówkę na drinka i sobie usiadłem. tak siedząc wypiłem jeszcze 3 piwa i szklankę whisky. wpadła mi w oko jedna dziewczyna. więc piłem w sumie po to żeby ośmielić się do niej podejść. a jestem tak niebywale nieśmiały, że w praktyce oznaczało to, że musiałbym ledwo trzymać się na nogach. przez pewien moment bezradnie przyglądałem się jak podrywał ją jakiś amantowaty koleś. ale coś mu powiedziała do ucha i od niego uciekła. w końcu, jak już naprawdę niewiele kojarzyłem, jakimś cudem podszedłem do niej i... uwaga :o : z tego co pamiętam pogłaskałem ją i jej koleżankę po głowie :o, wręczyłem im moje wizytówki :o pomachałem i szybkim krokiem udałem się do wyjścia :o A w domu spędziłem chwilę wymiotując na podłogę. I wiecie co, nie martwię się tak bardzo tym, że się ośmieszyłem, ale tym, że poderwał ją potem jakiś macho i odprowadził do domu :( A tak w ogóle, to jest szansa, że ona się do mnie odezwie na ten służbowy mail :D ?

buuuuuuuu zobaczysz a tak poza tym to ja jestem tak nieśmiały, że nic nie zaciągneło by mnie na dyskotekę :P więc bez przesady

Motyw z wizytówkami wymiata :D Człowieku Ty to masz fantazję :D

hmm... facet, który nie umie zagadać, to nie facet :D mi się podobają starsi ode mnie tak 7- 10 lat w garniturkach i z zarostem, ale tacy na mnie nie lecą, buuuuuu

"hmm... facet, który nie umie zagadać, to nie facet " pojebana jestes

nieee!!!!!!! dlaczego to zawsze ja muszę się tak skompromitować !!! :o powiedzcie, że ona zrozumie, że nie będę musiał zmieniać pracy...

to jest tylko moje zdanie, ale rozumiem, że masz inne skoro jestem pojebana według Ciebie :P

dobre :D

a jak pozbyć się alkoholu z krwi? bo nie najlepiej się czuje.

:D

Pozdro

sadze na podstawie tego co piszesz, ze nie tylko jestes sierota z zachowania ale i pewnie z wygladu tez. i takim jak ty chyba nic juz nie pomoze i nigdy sie nie wyrobia. pa

a jak zapomnieć o tym "incydencie"?